Jamie Foxx

Eric Marlon Bishop

7,9
46 540 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Jamie Foxx

Mam jakiś uraz po tym co zrobił.
Konkretnie jak "zagrał" Raya Charlesa.
Tak wielkiego muzyka nie powinien grać jakiś pseudo-raper z Texasu.

transformator3d

Ja "Raya" nie widziałem, ale coś ci powiem. Podczas castingów, na którym był Foxx pojawił się sam Ray Charles. Po przesłuchaniu zaakceptował Foxxa i tyle.

Radzimir_Radzmirowski

No ba.
Ok, zaakceptował go.
Mimo to i tak mam jakąś odrazę ;]

transformator3d

Nie mam zamiaru Cię krytkować za Twojąopinię tylko chce wyrazić swoją. Aktor jest zajwyżej przeciętny, widziałem go chocby w filmie Królestwo. Film mnie nie zachwyciał ot taki sobie przeciętny film, a już napewno Jamie Foxx nie rzuciła mi się w oczy. Jezeli natomiast chodzi o tytułową rolę filmie Ray gość wg mnie pokazał kawał dobrej gry aktorskiej. Zagrał (tu się muszę z Tobą zgodzić) genialnego muzyka świetnie. Naprawdę należy mu się uznanie za tę rolę.

transformator3d

trans cos tam chyba masz cos z okiem, wykrecilo ci galy podczas ogladania Raya czy jak? to jedna z najlepszych kreacji w histori kina, marny z ciebie widac znawca.

black_bastard

Całkowicie się zgadzam z tą częścią Twojej wypowiedzi, która dotyczy Raya.Według mnie absolutnie trafiona kreacja.Wielkie atorstwo.Co do Solisty to nareszcie amerykański film nie narażający widzów na trwałe zmiany w mózgu.

black_bastard

Taa, może jeszcze najlepsza rola w historii świata, po prostu bardzo dobrze ją zagrał i tyle.

black_bastard

Powiem tak, kreacja Raya byla kawalem dobrej roboty, nie umniejszam tego. Jednakze sa lepsze kreacje, nie trzeba nawet patrzec daleko, nominacja z tego samego roku oskarow - Leonardo Dicaprio, Aviator. To jest genialna kreacja, brak nagrody za ta role potwierdza tylko ze oskary to jedna wielka porazka.

transformator3d

W takim razie miej też odrazę do samego Raya, skoro go zaakceptował.

transformator3d

wszedłem na jego profil specjalnie po to zeby zacząć post od słów "nie cierpię go" . Widzę ze juz nie muszę tego robić :)

transformator3d

możesz go niecierpieć i niech Ci będzie. Ogólnie masz rację. Ten kolo jako aktor jest zerem. Totalnym. Gra jakby mu wrzody w dupie obcęgami wyrywali, mój zdechły przed rokiem pies miał lepszą mimikę mordy niż ten ktoś lepiej oddał cokolwiek. Oglądam go właśnie w kolejnym filmie (law abiding...) i dziwi mnie co on tu w ogóle robi. OK może nie jestem trzeźwy (nie ruszajcie tego tematu jak ktoś chce się dosrać) Już w miami pokazał jaką pizdą jest . Motyw - omijajcie filmy z tym kolesiem, to nie jest aktor, raczej wyrównanie aktorów poziomowo. biali - czarni. denzelowi możę gałę strzelić, pomijając, że denzel też jest średni

Droo

sam sobie dowaliłeś pisząc że Denzel jest średni. Obydwoje są wszechstronnymi, bardzo dobrymi aktorami. To, że kogoś dana osoba irytuje nie znaczy, że nie jest dobra. Poczytajcie o jego przygotowaniach do "Solisty" albo obejrzyjcie in living color z nim (na przykład Wanda). Stara się być coraz lepszy i mu to wychodzi.

mkacperczyk

co znaczy, że sobie dowaliłem? pogrzebałem się żywcem, czy jak? foxxa widziałem w kilku filmach; los chciał, że widziałem z nim same gówna (law abiding, miami vice i jeszcze inny syf). oglądać się nie dało tej jego mizernej parodii aktorstwa. moim zdaniem.
co do denzela, zagrał w paru dobrych filmach. niemniej ostatnio jedzie na jednej minie. i to też jest moim zdaniem. da się go oglądać.
dobra, idę się odkopać, jeszcze chwila i z tego grobu nie wstanę, który sam sobie wykopałem

Droo

to znaczy, że nie rozróżniasz dobrego aktorstwa od złego. połowa twojej wypowiedzi to naśmiewanie się z tego co napisałem, a szkoda bo wystarczyło tylko odrobinę się wysilić i domyśleć o co mi chodziło.

mkacperczyk

to znaczy, że Twoim zdaniem nie rozróżniam dobrego aktorstwa. jak go zobaczę w jakiejś sensownej roli być może zmienię opinie (jak to miało w przypadku leo). aczkolwiek nie będę oglądał na siłę jakiegoś semikobiecego kina, czy dramatów życiowych o nieszczęśliwych i zagubionych duszach, gdzie ww aktorzyna może wykazać się miną cierpiętnika. takie kino mnie odrzuca

Droo

Ja uważam że w "Ray'u" zagrał świetnie, wręcz genialnie...co do "Miami Vice" niestety tego nie moge powiedziec ale nie był taki znowu zły...:)

Droo

Człowieku ty masz niebywale zrypany gust filmowy a odróżnianie aktorstwa tego złego od tego pzreciętnego a skończywszy na tym wybitnym jest u ciebie na poziomie zerowym. Porównujesz zapewne wszystkich do przesławnego Denzela który swoją osobą prezentuje inny styl grania i przez to popełniasz karygodny błąd. Nie ma aktorstwa identycznego dlatego bo każdy aktor rózni się od siebie przedwszystkim charakterem i sposobem bycia.
Człowieku kopiesz pod sobą dół tak głęboki że nie bedziesz z niego potrafił samemu wyjść.
Powiadam ci gościu jeszcze raz koniecznie obejrzyj sobie Miami Vice tylko w wersji reżyserskiej lub Królestwo a zapewne zmienisz podejście i ocenę dla Foxxa który jak dla mnie jest genialnym charyzmatycznym aktorem.

tomucho77

człowieku, wpadam na twoje wypowiedzi co rusz i szczerze twoja opinia lata mi koło fiuta. miami to gówno z gównianym aktorstwem, jeśli dobrowolnie zatrzymałeś się rozwojowo na etapie gimnazjum, to nie moja sprawa, ale nie namawiaj ludzi do martini kiedy wódkę leją.

Droo

Wolę być w gimnazium i pić Martini niż siedzieć po pachy w dole pełnym odchodów popijając przy tym wódkę.

Droo

Daj spokój, to jakiż niewyżyty gimnazjalista, daj mu się wyszaleć na forum.

transformator3d

eeeeee znawco wielki muzyczno-filmowy, on nie jest raperem :) jeśli ma słabą grę w soliście to za dużo wymagacie, ciekawe ilu z Was grała chociaż kilka ról na deskach teatralnych .....

użytkownik usunięty
transformator3d

I dlatego właśnie dostał Oskara za tę rolę; dokładniej była to kategoria "pseudo-raper z Texasu". Jamie nie jest pseudo-raperem, nie jest nawet samym "raperem".
Nie oceniam tutaj Twojej opinii, ona mnie po prostu śmieszy...

tez go nie znoszę wkurzający irytujący !!! czegokolwiek sie tyka to zenada . . . .człowiek orkiestra marny komik aktor i ultradzwiekowy raper widmo

transformator3d

aleście się przyczepili tego 'rapera' ;) Wikipedia jest dosyć wiarygodnym źródłem, ale nie należy też brać wszystkiego co ci tam wyłożą, szczególnie gdy chodzi o branże rozrywkową... Co do jego gry aktorskiej w Ray'u.. oglądając film miałam czasem wrażenie, że to wszystko jest jakby przekolorowane, ale trzeba sobie uświadomić jaką postacią był sam Charles, a wtedy zrozumiemy, że Foxx potraktował swoją pracę dosyć emmm łagodnie. Wystarczy obejrzeć filmik z pierwszego lepszego koncertu i zobaczymy owszem wielkiego muzyka(którego muzykę sama uwielbiam), który jednak wygląda jakby usiadł na mrowisku. Jeżeli można się do czegoś przyczepić, to ja stawiałabym na reżyserkę bo niektóre sceny są po prostu straszne..(chociaż nominacja do Oscara była ;p )
A teraz, pewnie po to aby podważyć swoją wypowiedź, sama powołam się na Wikipedię ;)
"Zanim rozpoczęły się zdjęcia do filmu, jego reżyser Taylor Hackford, zorganizował spotkanie Foxxa z Charlesem. Usiedli oni wtedy przy dwóch pianinach i zaczęli wspólnie grać. Ray sprawdzał aktora przez dwie godziny, po czym przestał grać, wstał, uścisnął Foxxa, dał mu swoje błogosławieństwo i powiedział: "To on... on potrafi to zrobić."

samciuuu

sam ray charles powiedział, że jamie foxx najbardziej z wyglądu pasował do tej roli, z czym zgodził się także wielki przyjaciel foxxa stevie wonder. To w zasadzie przesądziło i zaangażowali jamiego, choć o rolę starali się również al pacino i robert de niro

Blacha86

z pewnością w roli legendarnego czarnoskórego muzyka biali aktorzy wypadliby porażająco...

Blacha86

hehe i Dolph Lundgren ;)

transformator3d

rzeczywiscie w pozostalych rolach nie jest az tak zachwycajacy ale kreacja Raya Charlesa przeszedl samego siebie i zdecydowanie zasluzyl sobie na Oskara! no jakby nie bylo troche sie postaral- gral na fortepianie, nauczyl sie Braillea i nosil soczewki przez ktore nic nie widzial zeby lepiej wczuc sie w role;) no ja to doceniam;)

transformator3d

ok. powiedz, że masz uraz i tyle, bo o gustach się nie dyskutuje, ale co do gry aktorskiej w "Ray" to był prawdziwy Meisterstück przez duże"M"
Stary nie masz pojęcia, co piszesz! Sam Ray go rekomendował i słyszał granie, choć to mozna zmontować. Szkoda, że Ray nie mógł go zobaczyć jak świetnie się wcielił z mimiką, gestami i manierami Raya pomijajac uderzajace podobieństwo Raya z młodości. Od pewnego czasu oglądając z nim filmy dochodzę do wniosku, że się rozwija i jest rewelacyjnym artystą wszechstronnie utalentowanym. Potrafi grać na instrumentach i ma całkiem niezły głos. Nagrał 4 albumy i prócz Oscara miał wiele innych nagród i nominacji, więc to chyba o czymś świadczy? a laikowie mu tego nie przyznali, tylko autorytety w świecie kina. Dlatego Twoja zasmolona ocena nic tu nie wnosi, bo o filmie chyba nie masz zielonego pojęcia? Ok Miami- lipa, bo to było dawno, ale reszta?...co ra,z to lepiej. Al Pcino i Hopkins i Gibson też miewali gorsze role, ale to nie znaczy, żeby ich gównem wysmarować. Dla mnie ma niezły potencjał i warsztat! a zapowiada się ciekawie, bo nie mogę sie doczekać "Kane & Lynch" z Willisem

transformator3d

według mnie w filmie Ray był rewelacyjny
zdecydowanie jego najlepsza rola

transformator3d

ale czubek.

sanczopansa

rola Foxxa to jedna z najlepszych ról XXI wieku.

transformator3d

Uważam , że Jamie Foxx ma genialny głos i potrafi śpiewać . Zresztą nieważne jest to skąd pochodzi ważne kim jest ! A ty po prostu mu tego zazdrościsz że jest taki genialny w tym co robi. Bo robi to najlepiej jak potrafi w końcu dostał za tą role oscara , chyba nie beż powodu.