No dobra, napiszcie jak było na koncercie bo nie wytrzymam!!! Jak macie jakieś fajne foty, prześlijcie mi je mailem(kitalkil7@wp.pl), pleeeeeaaaase!!!!
"aż do Berlina"? zartujesz, to tylko 300 km... takiej okazji nie moglysmy przepuscic... raczej zadna z nas nie wybiera sie do Stanow, zeby tam Ich posluchac... jasne, nie bede gryzc, ale sie ciesze ze Ich odkrylas i ze Ci sie podobaja...
Ja tam w sumie nawet do USA mogłabym pojechać - gdybym miała tylko czas... A akurat mi go brak!
Berlin jest bardzo bardzo blisko - zwłaszcza dla prawdziwych fanów, którzy cenią ich za to co robią a nie za to jak wyglądają (chodz nie urywajmy, że wygląd tez jest bardzo ważny - ale to drugoplanowa postać w całej tej zabawie).
No niby Berlin jest tak blisko, ale ja też nie mogłam jechać z powodu kasy... To zależy od punktu widzenia... I to, że dla niektórych zagranica to za dużo i za drogo, nie oznacza, że od razu nie są prawdzinymi fanami czy fankami...
Nie, nie oznacza... Ale szanse,które dostajemy od życia są bardzo bardzo rzadko napotykane na swojej drodze... Trzeba korzystać - nawet kosztem zadłużenia. Przynajmniej ja tak bym zrobiła jeśli miałabym szanse realizować marzenia, ale nie musiałam - mam kochanych rodziców!
dokładnie, Mekelele - trzeba korzystać! w koncu to tylko 3 godziny drogi, a nie 9-godzinny lot samolotem... w moim przypadku nie musialam sie zadluzac - troche babcia "pomogla" ale i tak mialam oszczednosci specjalnie na ten cel... same bilety wyniosly 250 zl, co - moim zdaniem - jest dosc przystepna cena jak na taka rzecz...
Podziwiam Jareda za to co robi, za jego talent aktorski i muzyczny przede wszystkim. O zespole dowiedziałam się zupełnie przypadkiem buszując po YouTube i teraz nie umiem żyć bez ich muzyki. Po mału zarażam znajomych. Mam nadzieję, że za niedługo nie będą mieli mnie dość. Teraz moim marzeniem i celem najważniejszym jest wybrać się na ich koncert. Mam nadzieję, że kiedyś mi się uda :)
Pozdrawiam.
namezis 87 widzisz jaki fajny zespół;]dobrze ze wreszcie go odkrylas;] ja wam powiem ze dzieki mnie ( przynajmniej w wiekszym stopniu) moje Lo tez wie kto to 30stm;] to dobrze bo to kapela naprawde godna uwagi;)
Jak tak czytam o waszym pobycie w Berlinie na koncercie to aż nerwicy dostaję i mi noga lata:) Gdybym wcześniej poznała ten zespół to może znalazłabym środki i czas, żeby się wybrać na ten koncert! Cholera! Bardzo was proszę, jeśli macie fotki, albo wideo-prześlijcie mi na maila: reszka25@wp.pl. Byłabym bardzo wdzięczna. Uchroniłybyście mnie przed śmiercią na atak ciekawości:) Pozdrawiam was wszystkich i z góry dzięki!
Mam dokładnie te same objawy... dziwne, czyżby epidemia? :P Poza tym ja też uważam, że gdybym wiedziała troszeczkę wcześniej o 30 STM, to może by się udało. No nic, już po koncercie. Mówi się trudno i cierpi się dalej :)
A potem kolejne koncerty w Europie i kolejne ataki nerwicy:P A im później tym mniej czasu mam na jakiekolwiek plany, bo matura się zbliża wielkimi krokami:/ Shit!
I w tym problem... Zapowiada się ze będą w srodkowej europie (o ile bedą) w tym czasie jak bede miała mature, ch** mnie szczeli jak nie bede mogła pojechać!
Widzę, że nie jedna mam ten problem... matura...wrr... Ale przysięgłam sobie, że na następny jadę choćby nie wiem co!!! Byle by był gdzieś w pobliżu :) A maturę przecież teraz zdać to pikuś... ponoć :P
Pozdrawiam.
Taa, mmhm, pikuś:) Jeśli się uczysz, to tak, ale w moim przypadku...A znając mnie, to nawet na następny koncert nie pojadę, bo coś tam coś tam i coś tam coś tam...;)
Boże...Właśnie wróciłam do domu po moim krótkim pobycie w Holandii...Nigdy nie zapomnę tego wieczoru...Moim marzeniem było zobaczyć 30 Seconds to MArs na żywo. Teraz moim marzeniem jest zobaczyć ich drugi raz!!!! 3 lutego to był najlepszy dzień w moim życiu. Szkoda, że nie było możliwości zdobycia autografów...A może była, tylko ja za krótko czekałam? Wątpię. Ale przynajmniej kupiłam sobie duży plakat:) A sam koncert był boski! Podczas wykonywania The Kill Jared wrzedł po kolumnach na balkony i tak zwisał przez chwilę i śpiewał. To było niesamowite. Zresztą, cały koncert taki był...A sam początek z maskami zapierał dech w piersiach:) Dziwne było tylko jak Jared zaczął do nas brzydko mówić:) On krzyczy: Are you ready, motherfuckers? A wszyscy: Jeeeeee!!!!! A potem jeszcze powiedział: Fuck Yourself! Jak on mógł:) To niezwykłe jaką władzę nad publicznością ma osoba na scenie...
Taa, a Jemu to chyba każdy te obelgi by wybaczył:) Bo jakby mogło być inaczej. Takiemu facetowi? Wszystko bym Mu wybaczyła. No może prawie wszystko:)
Następna szczęściara :) Mam nadzieję, że kiedyś dołączę do tego grona szczęśliwców.
Z tego co widziałam na różnych filmikach Jared ma w zwyczaju brzydko mówić do swojej publiczności. Może to i dziwne, ale pewnie jak się tam jest, to nie wiele rzeczy może przeszkodzić w dobrej zabawie. A tym bardziej nie może tego zrobić sam wokalista :P
Dziewczyny, które były w Berlinie na koncercie pisały, że po koncercie była możliwość dostania autografów, więc jakoś mi się nie wydaje, żeby akurat po tym koncercie takiej możliwości nie dali fanom. Może rzeczywiście trzeba była długo czekać.
Są szanse na jakieś zdjęcia? :)
Jeszcze co do matury. Ja tylko mówiłam, że zdanie jej jest PONOĆ łatwe. Ja mam nieco inne zdanie na ten temat, tym bardziej biorąc pod uwagę fakt, że zamiast się uczyć, wolę posłuchać 30 STM :P
Jared nie jest jedynym, który tak się drze do widowni. Wielu wokalistów zespołów, które słucham ma ten sam zwyczaj:) I to wcale nie znaczy, że nie mają szacunku do fanów. Po prostu w ten sposób wzbudzają emocje wśród nich, żeby było jeszcze goręcej:) Takie jest moje zdanie. I jeszcze wracając do tematu matury-widzę, że nie jestem tutaj jedynym leniem;) Chociaż nie, ja nie jestem leniem, mam po prostu zawyżone wymagania motywacyjne:P
Tak, ja wiem, że nie tylko on tak mówi. W pewnym sensie byłam na to nawet przygotowana, w końcu tyle nagrań z koncertów wcześniej oglądłam:) A co do autografów to chyba klub nawalił. Zaraz po 30 stm miał grać inny zespół. Wszyscy się szybko zbierali, na nic nie było czasu. Ja oczywiście trochę dłużej poczekałam, ale nic sie nie działo. A w tym klubie to chyba nawet nie ma poomieszczenia, w którym zespół po koncercie moglby ewentualnie spotkać się z fanami...
Bardzo ładnie to ujęłaś: "zawyżone wymagania motywacyjne" :) W takim razie ja też mam zawyżone ;) I chyba wielu innych maturzystów. Przynajmniej w moim otoczeniu :P
Co do Jareda, chciałam powiedzieć, że go praktycznie wcale nie znam :P Tyle ile dało się odkryć z obserwacji i wiem, że ma w zwyczaju przeklinając, "łączyć się" z fanami :)
Mało Go znacie... Mało znacie show biznes...
To jest taki sposób bycia. Nawiązanie kontaktu z publicznością.
Bo co nie bardziej rusza ludzi jak mocny akcent wypowiedzi? :D
"chział" i mu sie to udało jak mysle;] fajnie ze kolejna osoba byla na ich koncercio tylko glupio ze to nie ja;/ ale nic sie nie stalo bedzie jescze okazja tak mysle;]
przepraszam, ze wtrace, ale czy ktos moglby mi przeslac jakies zdjecia z koncertu na moja poczte??? :))))
jesli tak to podam adres pozniej. a tak btw, piszecie niektore osoby, ze macie 15,16 lat. hmmm, czy ja nie jestem za stara? czy ktos jest chociazby po 20tce? anyone???
;))
ja am "prawie"17 ale prawie robi roznice xD wiesz muzyka łaczy pokolenia to nie ma sie czym przejmowac ;)
NO DOBRA, MAM LEPSZEGO NEWSA - MATT ODCHODZI Z ZESPOŁU... JUZ ZROBIŁ! ODECHCIAŁO MI SIE JECHAC NA ICH KONCERT...TERAZ WEZMA JAKIEGOS BUBKA, ALE TO NIE BEDZIE TO SAMO ;( ;( Nieeeeeeeeeeeeeee
nikt go nie zastapi... co prawda przed Mattem byl Solon i Kevin ale tak sie przyzwyczailismy do niego...
Muzyka płynie z serca, a złe zgranie pod względem dzwieku moze byc tragedią ... wiec prawdziwy fan zauwazy róznice!
Wiesz ja nie sądzę, żeby oni sobie wzięli do zespołu zamiast Matta, kogoś kto nie potrafi grać, albo zgrać się z nimi. Oni zawsze wiedzieli co robią, ja im ufam, i wiem, że będzie dobrze. Na pewno nie mam zamiaru obrażać się na cały zespół dlatego, że Matt odchodzi, bo ma rodzinę, z którą nie spędzał za wiele czasu, więc to mu się należy.
Po 5 czerwca będzie można się spodziewać na moim blogu kolejnego sprawozdania, tym razem z berlińskiego koncertu :)
Musiałam jeszcze dopisać... Meke, napisałaś kiedyś, że wezmą do zespołu jakiegoś bubka :P Czy nadal tak uważasz o pięknookim Timie? :P
ZWRACAM HONOR!!!!
Myślałam, że to będzie jakiś ziom żywcem ze Startreka, ale pomyliłam się... Tim jest bardzo sympatyczny! Miło się z nim rozmawiało ;) Bardzo go lubię i cenie za umiejętności.
Szczerze mówiąc to się nawet ciesze, że Matt gra w innym zespole, bo jeśli robi to co lubi - to nie ważne gdzie, ale ważne że robi! ( i ma wiecej czasu dla rodziny...) 3mam kciuki za niego i życze udanych tras z zespołem 30stm Timowi!
P.S.- powiadasz pięknookim? ;)
No mi ze zdjęć wydał się całkiem sympatyczny, pasuje do 30STM... Niestety nie widziałam go na żywo, w przeciwieństwie do Was;]
a wiec Berlin... koncert, pod wzgeldem wykonania piosenek, dosc kiepski. ale to nie ich wina, byly powazne problemy ze sprzetem. szkoda... no i niestety - zadnego 'fuck you', zadnego skakania w tlum podczas The Kill...
pomimo tego, wspominam go najmilej ze wszystkich na ktorych bylam. Polish Echelon jest FANTASTYCZNY!!! (:* dla WAS :D)
no i oczywiscie OGROMNY plus dla Szefa - dedykacja dla Polski (zauwazyl nasza flage, wywieszona na balkonie) :D :D :D
czekam na NASTEPNY RAZ!!!