Przyszły geniusz? Wybacz, ale z tym wyrazem twarzy, to ja widzę Phoenixa jedynie w roli bandziorów i szemranych typków.
Gdy zobaczyłem go w 'Płonącej pułapce', to pierwsze co się nasuneło to: 'przecież on sie do tej roli nie nadaje'.
Nie wiem czemu zawdzięcza swoja popularność w niektórych kręgach.
Według mnie to pasował jedynie jako Commodus w 'Gladiatorze', ale to w końcu film Scotta, a on mniej więcej orientuje się kto sprawdzi sie w danej roli.

a ja sie zgadzam z szajbą... phoenixa do typowych przystojniaków zaliczyć zdecydowanie nie można, ale tu nie o to chodzi, ja uważam, że ma genialną twarz i bardzo dobrze gra inne role: Walk the line, zatrute pióro np..

Jaka trudna zagadka, no rzeczywiście.. "Swoja popularność w niektórych kręgach" zawdzięcza pewnie prostemu faktowi - jest dobrym aktorem...
Nie ma potrzeby dorabiać do jego popularności jakiejś szczególnej ideologii. Phoenix, jak wielu innych ludzi filmu, ma fanów, którzy cenią go jako aktora i tyle. Co w tym niezwykłego?
Z jakim "wyrazem twarzy"? Nie łapię, co masz na myśli. Może znamy różnych Phoenixów, ten 'mój' nie ma facjaty obwiesia;)

bardzo dobry aktor, uwielbiam go oglądać na ekranie, pozdro dla fanów,

na marginesie Newyorker ma zeza rozbierznego skoro widzi joaqina tylko w roli 'szemranych typków'