J.w
bardziej Wesley Snipesa, bardziej podobny :D
Na podstawie "BlacKkKlansmana" i "Teneta" stwierdzam, że ma w sobie gość trochę tej charyzmy. Wiadomo, na stan obecny do ojca to daleka droga, ale myślę że powoli może się ewakuować z jego cienia.
Ciekawy jestem jak rozwinie się jego kariera. Ojciec zaorał teren, ale syn w Ballers zapadł w pamięć.
Jeszcze usłyszymy o tym gościu w przyszłości - warsztat po ojcu raczej przejął!