Ale wy jesteście zaślepieni... Dziewczyna wyraziła swoją opinię o Deppie, do czego miała prawo, przy tym wcale go nie obrażając. Nie wspomniała nawet nic o Bradzie Picie, a wy już musicie na forum leczyć swoje kompleksy. Trochę więcej dystansu i pamiętajcie, że na Johnnym świat się nie kończy.
Weźcie sobie do serca to zdanie:
Tam, gdzie wszyscy myślą to samo, w ogóle niewiele się myśli. [Heiner Geissler]
Why so serious?:)
No proszę Cię... Żeś sobie cytacik wybrał. Burza mózgów w przedszkolu może być ciekawa, ale nie bierze się jej na poważnie. Na dziecinną wypowiedź są 2 reakcje. Brak reakcji, lub podjęcie dyskusji na z góry narzuconym, dziecinnym poziomie. Dlatego nie można brać wszystkiego co się tutaj mówi na poważnie. Dziewczyna wyraziła swoją opinię, bo ma do tego prawo. Jak każdy. Z akcentem na "Każdy".
Poza tym, nikt w tym temacie nie chciał nadwyrężać umysłu. A jeśli ktoś chciał, to PRZEnaiwny z niego człowiek. Takie prawdy życiowe, które tutaj rzucasz, po prostu tu nie pasują:)
Weź sobie lepiej do serca:
Im księżyc rogatszy, tym mniej światła daje. :)
Chillajcik;)
Burza mózgów jest zawsze ciekawa, nie tylko w przedszkolu :)
Ta wypowiedź marzanny29 nie była dziecinna, a jedynie nieuargumentowana, jednakże w swej prostocie dosadna acz stonowana, toteż dziwię się czemu wywołała taką mobilizację sił w szeregach tegoż fanklubu.
To, że nikomu powyżej nie chciało się nadwerężać umysłów to akurat zauważyłem :) Tyle, że nie przyłożyłem do tego większej wagi, bo komentarze w poprzednich wątkach wyglądają niestety podobnie. Nie będę generalizował, bo są chlubne wyjątki, do który należysz Ty, wnioskując z powyższych komentarzy. Mam tu na myśli Twe słowa o Bradzie i Leo, którzy wbrew opiniom nieuświadomionych niedzielnych kinomanów, to aktorzy odpowiednio: dobry i bardzo dobry.
W komentarzu powyżej chodziło mi o to, że fanki Deppa jak żadne inne są zaślepione i świata nie widzą poza nim. A istnieją inni aktorzy i inni fani kina mają prawo ich przedkładać nad Johnny’ego. Ja tego aktora lubię i uważam za dobrego (tylko i aż), lecz jestem świadom istnienia szeregu innych, którzy także zasługują na słowa uznania. Moim zdaniem zasługują na nie znacznie bardziej.
Prawdy życiowe, które głoszę może i tu nie pasują, jednakże tliła się we mnie iskierka nadziei, że może ktoś je sobie weźmie do serca. Jak słusznie zauważyłeś - srogo się pomyliłem.
"Im księżyc rogatszy, tym mniej światła daje. :)"
Uwielbiam tak głębokie myśli :)
"Ta wypowiedź marzanny29 nie była dziecinna, a jedynie nieuargumentowana, jednakże w swej prostocie dosadna acz stonowana, toteż dziwię się czemu wywołała taką mobilizację sił w szeregach tegoż fanklubu. "
Nie dziw się... Tutaj większość tematów wywołuje taką mobilizację sił w naszych szeregach ;p A szczególnie tematy typu "dalczego Dżony wyleciał z pierwszej dziesiątki" i tym podobne, które pojawiają się minimalnie raz na tydzień i po prostu trzeba to skomentować. Niestety żadnych skutków nie widać i podobny temat pojawia się zwykle kilka dni później...
"W komentarzu powyżej chodziło mi o to, że fanki Deppa jak żadne inne są zaślepione i świata nie widzą poza nim. A istnieją inni aktorzy i inni fani kina mają prawo ich przedkładać nad Johnny’ego. Ja tego aktora lubię i uważam za dobrego (tylko i aż), lecz jestem świadom istnienia szeregu innych, którzy także zasługują na słowa uznania. Moim zdaniem zasługują na nie znacznie bardziej."
No i właśnie w tym problem. Niektórzy na tym forum też zauważają, że istnieją inni aktorzy więc jeśli ktoś napisze, że "bo$$$$ki Dżony Sparowwww to najlepszy aktor świata" to również wywiązuje się w takim temacie przeinteligentna dyskusja. I już po prostu nie wiadomo co na tym forum pisać. Najlepiej w ogóle nie na temat Depp'a. Chociaż wtedy istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś cie zjedzie za to, że piszesz nie na temat. Przykre ;]
Idealne podsumowanie całego tematu;)
Widzę że ciężko tu nawiązać dyskusję na jakikolwiek temat jak nikt nikomu nie wrzuca :)
Prowokatorzy, where r u? xD
Ja jestem już zbyt stara znudzona i zmęczona życiem nawet na ganianie prowokatorów. Trzeba wiedzieć kiedy odejść xD
A ja miałam dobre chęci. Napisałam, żeby dała argumenty, ale ich nie dała, więc chyba tu nic innego nie zostało, niż olać ten temat, albo przynajmniej nie brać go na poważnie...
Szara, jakie odejść, jakie odejść?! Proszę Cię, chociaż ty nie odchodź z tego forum... "show must go on", prowokatorów nie ma, będzie dobrze ;pp ;)
Depp jest po prostu genialnym aktorem i doskonale potrafi wykreować rolę. oczywiście jest też bardzo bardzo bardzo przystojny,ale no cóż, chyba nie można go za to obwiniać. jeżeli talent idzie w parze z wyglądem to wystarczy się już tylko cieszyć. a jeśli chodzi o Pitta,to też jest dobrym aktorem, aczkolwiek moim zdaniem nie tak dobrym jak Depp.
Say 'very' again. SAY 'VERY' AGAIN. I dare you, I double dare you, motherfucker. Say 'very' one more goddamn time!
It's a funny world we live in...
Sory, chciałam być mądra, ale tylko taki cytat mi przyszedł do głowy :P
Dobra. Pierwszy dzień wiosny, tak?
Marzanna spalona, opluta, utopiona, a co ja kurwa tu za oknem widzę? No śnieg kurwa mać!!!
Przyznaję, że niepalenie marzanny sprzyja dobrej pogodzie.
U mnie można się opalać, a jedyne co dziś zjarałem to maleńkiego giecia i chyba wagon fajek.
Pogadajcie sobie...
Ja też Marzanny nie spaliłam i co mam w zamian? Co?! Resztki śniegu, jakieś ledwo ledwo grzejące słońce i wiatr jak cholera!
Tzn. miałam. Teraz akurat nie wiem jak jest na dworze, nie szwendam się po nocy ;p
W nocy nie jest tak źle. Wczoraj całą noc "szwendałem" się po ulicach w samej koszulce clubbingując. I chyba mi nawet katar przeszedł.
Łałłł... Clubbing guy xD Wczoraj to ja miałam taką pogodę, że jakbym dłużej stanęła w jednym miejscu to by mnie przysypało xd A dzisiaj znowu jest słońce i upał. Nie mam pytań, każdego dnia inna pogoda, to już nawet nie jest efekt cieplarniany... to jest efekt pop********y xddd
Skąd ja to znam?
Wczoraj jak weszłam do szkoły wyglądałam jak bałwan, a dziś wracaliśmy do domów z porozpinanymi kurtkami.
Dobija mnie to, bo przynajmniej trzy dni przed środą muszę wiedzieć jaka w środę będzie pogoda, a tak to sobie mogę co najwyżej...powróżyć.
Czizys. Jak wy sobie z tym radzicie???
A tak serio, to podbijam akuratnie Wyspy, więc o zmienności pogody to... SILENCE! I KILL YOU!
W Polsce przynajmniej lato jest latem, a zima jest zimą. A tutaj kurwa w lipcu, kiedy rankiem wychodzisz z domu, a promienie słoneczne wręcz prażą Ci twarz, to i tak musisz brać ze sobą kożuch, płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze, bo chuj jeden wie czy akurat tego dnia nie będzie gradobicia albo czy nie spadnie taki deszcz, że znowu zaleje połowę Tuby w Londku.