Na film webie mnie zdyskryminowali. Pewnie dlatego, że nieładnie zachowałam się na forum Zmierzchu, które chyba jest pod stałą obserwacją. Albo jakaś menda stąd na mnie doniosła.
Żeby było na temat. Depp ma takie sobie ciało, może jak był młody nie miał tego obrzydliwego brzucha, który zaprezentował już w 9 wrotach.
Niski jest i dobrze, lubię miniaturki. Tylek miał ładny w kurorcie, Tylko taki dzieciak. Nibylandii chyba nie odnalazł też do końca, patrzeć się na niego nie dało w tej obleśnej fryzurze, ulizany na dziadygę. Scena na statku jedynie - czekolada na oczy. W czekoladzie wreszcie porządnie, w Arizonie jak mieszkał to gorzej niż wy kwoki mu się wiodło. Ed Wood miał zbyt dziwną głowę, a w Nożycorękim nożyce miał bardzo podniecające.
Najfajniejszy był Don Juan, chociaż i tak pipa z niego wyszła, ale przynajmniej wyglądał. Pirat mniej obleśny niż dzisiejszy Depp w rzeczywistości, przynajmniej mu oczy węgielki podkreślili. Myślę, że węgiel może być brązowy i jest bez wątpienia nieodgadniony. Oczy bardzo zachęcające i kosteczki też. Czy u nóg to nie wiem, chociaż ładna stopa.
Poza tym chciałabym powiedzieć, że chociaż Depp ma czasem za pulchną głowę, to w Truposzu wyglądał tak jak powinien. Chyba, że spojrzymy na niego z perspektywy trawy-wtedy zobaczymy owy brzydki kształt, psujący efekt końcowy. Kości ma jednakże bardzo zachęcające i te na twarzy i paliczki również. Zdecydowany atut tutaj stanowią właśnie paliczki.
w sumie brwiami też potrafi popracować tak, że czasem zmarszczy, a wtedy to już chwyta za macicę. Zwłaszcza jak do doły marszczy. Podsumowując: po twarzy bym go mogła pogłaskać, w latach 1991-1996, i pomyziać się też. Oczy ma ładne. Włosy też byle nie ulizane, bądź krótkie, bo wtedy z myzianiem nici z igłą. Mody i drobny był sexi, ale teraz tylko fragment tyłka mu napiętego pozostał i paliczki, an ktorych można oko zawiesić, jak pierścieniami nie naładowane.
Na koniec pragnę dodać, że nie jestem tym z paskiem i Depp to jeden z najlepszych aktorów, jakich znam, bo mnie przekonuje i tyle.
To dopiero temat! Co myślicie nad seksualnością Deppa? Jest dla was aseksualny? Które fragmenty?
Co jest seksualnego w Johnnym
1.jest brunetem
2.ma piękne oczy,nosek i usta
3.jak na faceta ma bardzo ładne dłonie
„Słyszałam o ludziach, którym udało się dorosnąć...ale nigdy nikogo takiego nie spotkałam.” (“Chirurdzy”)
Tak tak, mów śmiało ;p
żal.com.pl?
Przecież tak pisać to jakieś średniowiecze...tak nie mówią już nawet najbardziej słit z mojej szkoły, bo wiedzą, że to jest stare i niemodne... i na dodatek nie urazisz tym żadnej osoby, ale sama się zbłaźnisz...
"dzieci ale z was są cioty"
Wiedz, że zdanie takich dorosłych jak ty obchodzi mnie tyle co zeszłoroczny śnieg...
Karaibko błagam, nie używaj słów, których znaczenia nie znasz.
Większość wypowiadających się osób w tym temacie to dziewczyny, więc jak mogą być ciotami? Dla jasności, Skarbie, ciota to pogardliwe określenie homoseksualnego mężczyzny. -,-
Co by to nie znaczyło, używanie tego typu przezwisk świadczy o... No dobra, może przemilczę ten fakt. Jeszcze potem ktoś znowu zacznie się burzyć.
Hehe:P Większość wie o czym to świadczy, ale masz racje, lepiej nie pisać, bo zaraz będzie następna strona pełna pretensji i prowokacji do kolejnej kłótni.
Racja ^^. I przy okazji: chciałabym wyrazić współczucie wobec osób, którym poza marnymi prowokacjami nic nie wychodzi i w dodatku są z tego zadowolone.
o jezu , tak przeglądam tematy w których się udzielałam i czasem to ze mnie był taki mały debil , że aż żal mi słów do samej siebie ... Jeśli ktoś kiedyś wejdzie do tego starego tematu , to przepraszam jeśli uraziłam kogoś swoją głupotą sprzed 2 lat . :P
Zazdroszczę autorce tematu niezwykłej umiejętności - pisania bzdur zajmujących objętościowo dość sporo, które pod przykrywką "błyskotliwej i zabawnej krytyki" mają na celu wywołanie wśród użytkowników forum bezcelowych dyskusji i offtopów. I w sumie zastanawiam się teraz - czy jest ona naprawdę na tyle błyskotliwa i inteligentna czy też niedojrzała i znudzona? Chyba będę musiała pozostać w swojej niewiedzy.
Nawiązując jednak do samego sedna tego poważnego wątku. Seksualność Deppa? Hmm... Zacznijmy od tego, że aktor nie ma być seksowny. Aktor ma dobrze grać swoje role, potrafić je rozwijać, wzbogacać je swoją osobowością, a nie tylko wypowiedzieć swoje kwestie dodając do tego gesty i mimikę. Musi dać z siebie "coś więcej". Według mnie Depp do takich aktorów zdecydowanie należy, chociaż - przyznaję - zdarzały mu się filmowe wpadki, ale osobiście wolę jakoś przywoływać w pamięci te ciekawe i lepsze role.
Jak w ogóle można mówić o seksualności aktora, którego zna się tylko z ekranów kin, telewizorów, komputerów? Wydaje mi się, że seksualności nie da się w tak łatwy sposób ocenić. Na to składa się jednak coś więcej niż tylko wygląd zewnętrzny. Jak to jest, że mężczyźni, którzy jednak wielu z nas nie pociągają, mają jednak żony, dla których na pewno są "sexy" (jakie to modne w dzisiejszych czasach słowo!). Wszystko musi być "sexy". Spodnie, bluzka, makijaż, chłopak, dziewczyna, najnowsza płyta Dody, niedługo i reklamówka z Biedronki.
Irytuje mnie ocenianie seksualności aktorów/aktorek/ludzi mediów.
Oł jee:)) Święta racja. Sexi reklamówka z Biedronki? haha:DD Chciałabym to zabaczyć.
Ciekawe czemu np. na forum Alana Rickmana nikt nie pyta się o jego seksualność?
nikt się nie pyta, bo nie ma tam Violi:D
do Weroniki: spokojnie, spokojnie i troszkę dystansu, toż to dla zabawy jest, a biedronka już jest sexy, i to cała:D
A ja myślę, że pieprzysz, bo chciałaś być mądralińska i ci nie wyszło. Depp jest przystojny. Depp jest seksowny. Depp jest atrakcyjny i miły dla oka. I nie udawajmy wielkich krytyków 'liczy-się-tylko-gra-aktorska', bo wszyscy wiemy, że to, jak aktor wygląda również ma wpływ na jego ocenę. Znam dużo naprawdę dobrych aktorów, a i aktorek, którzy są atrakcyjni. I to nie przeszkadza im w byciu niesamowitym na ekranie, a może nawet pomaga. Więc błagam, zaprzestańcie moralizatorskich, pseudo-poważnych wywodów, które są nic nie warte, bo to żałosne. John jest po pierwsze człowiekiem, tak bym powiedziała. I działa przyciągająco na większość widowni nie tylko przez swój talent, ale i wygląd.
Ok, zacznijmy od tego, że źle się wyraziłam. Chodziło mi o to, że aktor NIE MUSI być seksowny, atrakcyjny.
Dla mnie Depp nie jest wcale taki przystojny, a mimo wszystko cenię go za świetną grę aktorską i uwielbiam go. I nie chodzi o to, że "liczy-się-tylko-gra-aktorska", bo tak nie jest. Nie wiem jakim cudem tacy "aktorzy" jak Zac Efron czy Robert Pattinson w ogóle są angażowani do filmów... Jak dla mnie nie ma w tym odrobiny dobrego aktorstwa, a mimo wszystko ich śliczne buźki (chociaż, nie dla mnie - kwestia gustu) dobrze się sprzedają. Bo o to w dzisiejszych czasach chodzi - o pieniądze. To prawda, Johnny Depp jest dla sporej damskiej części widzów bardzo atrakcyjny, ale osobiście uważam, że gdyby był aktorem "do bani" to nawet wygląd by mu nie pomógł w tym do czego doszedł i nad czym wciąż pracuje. Tym bardziej, że wschodził bez pomocy bogatych rodziców, w czasach kiedy gra aktorska jeszcze wiele znaczyła. I denerwuje mnie ocenianie aktorów po wyglądzie, bo ci na poziomie nie na to pracują. Oni pracują na to żeby dobrze grać i być postrzeganym jako AKTORZY, nie obiekty seksualne.
A ja dodam coś od siebie odnośnie tego Efrona i Pattinsona.
Sama nieraz się z nich śmieje, bo jako aktorzy nie wiele według mnie reprezentują, ale nie zapominajmy, że na widownię składają się nie tylko ludzie, którzy patrzą na talent, ale też 11, 12, 13- letnie czytelniczki Bravo, którym do szczęścia wystarczy ładna buźka i niezłe ciało u aktora, a u aktorki słodki uśmiech. Więc...jakkolwiek dziwnie to zabrzmi oni też są potrzebni i angażowanie ich do filmów daje gwarancję, że produkcja będzie przynosiła zyski, bo to komercja najlepiej się sprzedaje.
Aktor oczywiście NIE MUSI być seksowny i atrakcyjny, ale nie oszukujmy się- lepiej jest (dla twórców) gdy nie straszy wyglądem, bo wtedy grupa widzów tez będzie większa i co za tym idzie- zysk.
"ale osobiście uważam, że gdyby był aktorem "do bani" to nawet wygląd by mu nie pomógł w tym do czego doszedł"
Miley Cyrus, Zac Efron, Vanessa Hudgens, Robert Pattinson... to są dowody na to, że wygląd pomaga nawet wtedy, gdy nie umiesz grać.
Ale kiedy Depp zaczynał to były inne czasy, wtedy jeszcze nie było takiego przerażającego pokolenia nastolatków (do którego sama, niestety, należę), na którym można było zarabiać niebotyczne sumy pieniędzy. Stąd moje stwierdzenie, że "że gdyby był aktorem "do bani" to nawet wygląd by mu nie pomógł w tym do czego doszedł" (:
Dobre ,były przecież to wszystko się zaczęło od tych durnych seriali w z lat osiemdziesiątych i tylko przez to miał mnóstwo durnych fanek bo sam grać jeszcze nie umiał , a liczył się tylko jego wygląd. Gdyby nie Tim Burton to pewno było by tak jak piszesz.
Violetta, ale uroczy post!, od dziś jesteś moją ulubioną forumowiczką :D
a johnny chociaż dobry aktor, to o jego dupci sie nie wypowiadam bo jeśli
chodzi o męskie to wiem tylko tyle, ze moja jest najlepsza :P ;)