Tak jak w temacie. W którym filmie go dostrzegliście i poczuliście do niego mięte? U mnie to był Sleepy Hollow. A jak u was to wygląda?
Wiesz co...nawet nie wiem...Jak zaczęła się ta mania Z ,,Piratami..." to go zauważyłam, ale dopiero po oglądnięciu kilku filmów z nim jakoś się tak dziwnie zrobiło...i ciągle sprawdzałam czy nie lecąz nim jakies filmy. Ja jestem takąosobą , która si ęsama nakręca na różne sprawy, np. uwielbienie Johnny'ego: oglądnęłam jeden film i wydawało mi sięze to najlepszy aktor; zaczęłam szperać w internecie wszystko na jego temat, ściągać jego zdjęcia. Powrzucałam je na mp4 i wieczorem na nie patrzyłam( czy to nie romantyczne...:P) Wiem, ze to strasznie dziwaczne, nop ale coż...I tak już ze mną jest...,,Zakochuję" sięw każdym aktorze bądz piosenkarzu, który jest przystojny(oczywiście według mojego gustu...) POzdrawiam i buziaki ;* P.S. Nie uważajcie mnie za dziwaczkę i hipokrytkę* (*nie wiem jak to się pisze ;p)
jak można kochać kogoś z kim się nigdy nawet nie rozmawiało, ba nigdy go nie widziało na żywo??? uwłaczasz słowu miłość
Może bez tej mięty... ;p
ALE moja odpowiedź brzmi: chyba po "Marzycielu". Zazwyczaj jak obejrzę film, mam taki zwyczaj (i to chyba nie tylko ja ;) ), że długo o nim myślę. No i po obejrzeniu "Marzyciela" też tak sobie rozmyślałam, a wnioskiem moich kontemplacji było: "Cholera, ten facet jest genialny!" xD Mniej więcej ;)
Miłość to trochę za dużo powiedziane... Może głębokie zainteresowanie. Ale mnie też poruszył "Marzyciel". Johnny pokazał, że może się wcielić w każdą postać, w każdą osobę [bo to był film biograficzny].
Ale tutaj Depp zadziwił mnie tym, że nawet bez studiów aktorskich można być tak dobrym i zajść tak daleko. :)
Dokładnie!!! Widzę, ze nie jestem sama...może ta moja pierwsza wypowiedz nie była dość trafna...ale zgadzam się z tobą.
Nie no, jasne, że po Piratach, wszyscy sie wychowaliśmy na tym filmie, nic poza nim nie ma a teraz wznieśmy ręce i złóżmy hołd Jackowi Sparrowowi ;))
Ech, czym by było to forum bez Ciebie, słoneczko, że się tak wyrażę
A z tą miętą to rzeczywiście lekka przesada...
prawdziwe ofiary..................nie kłamcie wszystkie tu jak jeden mąż "kochacie" Johnnego po piratach, a jednym z powodów dla którego tak jest to to że na starsze filmy jesteście za młode
Bo to rzeczywiście duży problem pójść do wypożyczalni i wypożyczyć starszy film...
Ok, obejrzałam Piratów. Koniec. Poszłam do wypożyczalni, trafiłam na Sekretne Okno, zwróciłam uwagę na nazwisko Deppa i wypożyczyłam. Obejrzałam. Potem w programie TV trafiłam na Z piekła rodem i znów nazwisko Deppa. Znów obejrzałam. Dalej starałam się zdobyć inne jego filmy.
W sumie gdyby nie Sekretne Okno nie obejrzałabym nic więcej.
Ale mi jest to dalece obojętne, czy mi wierzysz czy nie. Nie masz takiego obowiązku. Tylko twój pogląd "za młode na starsze filmy" jest bez sensu.
A skąd taka ofiara jak Ty może to wiedzieć?
Niektórzy tu są za młodzi... by wchodzić na to forum, ha!
myslałem że jesteś fajniejsza niebańska, czytałem Twój wpis na forum skazanego na bluesa, a tu takie rozczarowanie
U mnie tez się zaczeło od Piratów, ale nie ważne jak sie zaczna, ważne jak się konczy:)Potem poleciało kilka innych tytułów.Nie kocham go, ale czuje do niego ogromny szacunke, ze nie dał sie zwariowac, że ma swój niepowtarzalny styl i jest znakomity w kazdej roli:)
A ty słońce nie pierdol, za przeproszeniem, ale napisz cos bardziej przekonującego niż "jaki żal" bo to stawia cie na dosc niskim poziomie.
Mój pierwszy film z Johnnym to był "Na żywo" (ostatnio sie dowiedziałam, że główny bohater to on:D )ale wtedy go naprawdę miałam w d***, później zobaczyłam piratów i coś mnie zainteresował i na końcu był "Marzyciel" no tam to normalnie mnie zaczarował xD
Jak byłam mała obejrzałam Jeźdźca bez głowy u koleżanki...
Ale wtedy jeszcze sie nie interesowałam kinem, aktorami itd.
A więc... [no i co z tego?] Po obejrzeniu Piratów 3 (mimo że na 1 i 2 również byłam w kinie przez brata). Spodobała mi się mimika, ruchy, głos, oczy Jacka Sparrow i tak się zaczęło.
Z resztą Piraci to typowy film do obejrzenia z rodziną ;)) Inne filmy z Johnnym muszę oglądać sama... No, czasem się ktoś przyłączy.
Jak ktoś już napisał 'Nieważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy...' ;D
Zdecydowanie polubiłam go jako aktora dopiero po obejrzeniu "Piratów z Karaibów: Klątwa Czarnej Perły". Znakomita rola!!! Wcześniej uważałam, że gra dobrze, ale się nie zachwycałam i zdecydowanie nie był aktorem, na którego film miałabym ochotę pójśc do kina. Teraz jest oczywiście dokładnie na odwrót: czekam na każde jego nowe aktorskie wcielenie.
Piraci to film rodzinny, ale ja np.: oglądałam z rodzicami też Charliego i Fabrykę Czekolady w Święta, Marzyciela, Blow i też było fajnie ;))
Co za różnica...? Johnny jest świetnym aktorem i wszyscy o tym wiemy...Ale to prawda.Dopiero po ,,piratach..." WIĘKSZOŚĆ fanów zaczęła się nim interesować................
..............i ja też...... Ale to nie znaczy ze jestem gorsza od tych którzy znali go duzo wczesniej ze starszych filmów.
W sumie ludzi na forum powinno się oceniać po ich wypowiedziach, a nie po tym jaki film i kiedy obejrzeli. Bo ja np.: oglądałam kiedyś "Muminki" i co? Po tym inni mają mnie oceniać? Nie mówiąc już o tym, że teraz też chętnie obejrzałabym tą bajkę. Niestety, na tym forum zaraz wzięto by mnie za dziecinną. Tak samo jest z Piratami. Niedługo będzie się o nich mówić "Film którego nie wolno obejrzeć pierwszego z filmografii Deppa". A może ktoś nie miał wcześniej okazji zobaczyć czegoś innego. To chyba nie jego wina. Wiem, że takim gadaniem nic nie zdziałam, ale to bywa denerwujące.
Zaczęło się wszystko od Piratów z Karaibów.Wcześniej jakoś się nim nie interesowałam.Potem zaczęłam ściągać prawie wszystkie filmy z jego udziałem:-*:-*JOHNNY JESTEŚ BOSKI!!!!!!
Ja nie mogę,a co złego jest z tymi piratami,że jakoś każdy pisze,że piratów oglądał na początku,ale dopiero po oglądnięciu innych filmów polubił Deppa.Ja chyba w takim razie mam coś z gustem,albo z mózgiem nie wiem co jeszcze,bo na przykład o ile nie przepadam za tzw.kinem czysto komercyjnym,tak Piraci spodobali mi się szalenie. "klątwa czarnej perły" to przecież cudo pirackiej kinematrografii,pozostałe części naturalnie słabsze,ale przecież nie tak masakryczne,żeby o nich nie pisac.hm hm.
ja zaczęłam od "piratów" i po tym filmie polubiłam Deppa (nie mylic z kochaniem,przepraszam,ale ja go nawet nie znam a lubic lubię tak naprawdę głównie jego role i grę aktorską) i zaczęłam oglądac i kupowac z nim filmy.
Napisałam,że polubiłam Johnny'ego po obejrzeniu "Piratów",wcześniej się nim nie interesowałam.A po obejrzeniu "Piratów" spodobał mi się,tak samo jak i jego aktorstwo,tak więc zaczęłam sobie ściągać filmy z jego udziałem."Piraci z Karaibów"to super film i dla mnie wszystkie częsci są ok:-*
Ja także dopiero po obejrzeniu Piratów pokochałam Johnny'ego =) i zaczęłam później ściągać filmy z jego udziałem i przekonałam się że w prawie każdym filmie jest BOSKI =)
Pierwszym filmem w którym zobaczyłam Johnny'ego był"Co gryzie Gilberta Grape"..i od tego się zaczęło .
Potem był "Jeżdziec bez głowy"i "Dziewiąte wrota".Trochę zawiodło mnie "Sekretne okno",ale cóż urok osobisty Johnny'ego wygrał.Mieszane uczucia miałam oglądając..."S.Todda",ale trzeba przyznać,że wokal ma niezły i tworzyli z Heleną Bohnam-Carter doskonałą parę.
...małe sprostowanie.Jak moglam zapomnieć o
"Edwardzie Nożycorękim"...to bylo równocześnie z"Co gryzie G.Grape"..
Edward Nozycoreki (choc wtedy jeszcze nie wiedzialam, ze to On, ale i tak go "pokochalam"), a potem
swiadomie "Co gryzie Gilberta Grape", "Czekolada", "Czlowiek, ktory plakal", "Marzyciel" i wiele innych...
Moja mama uwielbia Deppa i jak miałam 10 lat przez przypadek obejrzałam z nią Edwarda Nożycorękiego , nie wiedziałam że to Depp , ale zrobił na mnie niesamowite wrażenie , potem Co gryzie Gilberta Grape'a . Minęło ponad 10 lat i nadal go uwielbiam .Kiedyś "zmusiłam "moją 11 letnia siostrę żeby obejrzał ze mną Edwarda i kochana ma to samo . Jak pierwszy raz zobaczyła Piratów z Karaibów to powiedział "patrz Edward " . Ciesz się że widząc Depp nie woła patrz Jack Sparrow :)Lubię każdego bohatera w którego wcielił się Depp , mam słabość do From hell, i chociaż film może nie najwyższych lotów to Inspektor Frederick Abberline to jedna z moich ulubionych postaci.
wakacje w kurorcie ;) i koszmar z ulicy wiązów a później piraci, Sweeney Todd, Johnny Dillinger itd....
Szczerze mówiąc to wszystko zaczęło się od jego wspaniałej roli Jacka Sparrowa w " Piratach" :) Wszyscy mi mówili, że on nawet trupa zagra po mistrzowsku, więc wreszcie sięgnęłam po ten film. I byłam pod ogromnym wrażeniem! Oczywiście wcześniej już widziałam Deppa w " Koszmarze", ale nie wiedziałam, że to on ; ) Zresztą tam nie wykazał się szczególnymi zdolnościami aktorskimi ; ) Później zaczarował mnie w " Edwardzie Nożycorękim" i wtedy moja przygoda z Deppem potoczyła się jak kula śniegu z górki ; ) Oglądałam mnóstwo filmów z nim i uważam, iż jest jednym z najlepszych aktorów na świecie, pozdrawiam ; )
U mnie uwielbienie do niego rozwijało się powoli trwa do dziś zaczelo sie gdzies w 2004 i jest coraz silniejsze, nie tylko cenie go jako aktora ale jako czlowieka, filmy ktore uwielbiam to eward..., czekolada, piraci, astronauta, wrogowie...,marzyciel...,rozpustnik,co gryzie.... polecam wszystkie filmy z nim bo warto ale tamte sa moje ulubione i czekam z nieciepliwościa na kolejne
U mnie wszystko zaczęło się od obejrzenia Charliego. Potem zainteresowałam się tym aktorem, obejrzałam "Edwarda..", "Marzyciela", "Czekoladę" i "Jeźdźca..." co zapewniło mnie jak dobrym jest aktorem :)
najpierw obejrzałam piratów , a potem marzyciela , żeby zobaczyć czy umie zagrać inaczej no i tak się stało , że go polubiłam bardzo , bo tak to to zawsze go znałam , ale po marzycielu to stałam się jego fanką :)