Ja uważam że ona jest bardzo dobra..! To że w Zmierzchu kazali jej grać z otwartymi ustami to nie jej wina..! Zresztą w Księżycu w Nowiu gra o niebo lepiej.! W Dzikim Plemieniu też uważam że bardzo dobrze odegrała swoją rolę. A w Cake Easters musiała zagrać rolę niepełnosprawnej dziewczyny a to jest dość trudne.! Natomiast w Speak (Ucieczka w milczenie) dobrze odegrała emocje zgwałconej dziewczyny..! :P
Teraz tylko czekam na The Runaways i Zaćmienie.! ;)
Pozdroo dla wszystkich..! ;D
Hah, ja czytałam książkę około 7 razy. Naprawdę. Ale w książce, było to bynajmniej naturalne, i tylko ze zdziwienia. A ona jakoś kiepsko udawała to zdziwienie. I od jakiegoś czasu, w prawie każdym filmie ma rozdziawione usta.Ona była nawet dobra, ale kiedy była dużo młodsza.
Przestańcie mi tu takie gówna mówić! Ona ma super role i jest nieziemsko ładna :) I nigdzie nie widziała, żeby miała otwarte usta! Macie omamy:)
Nie no fakt.. Tu przyznam rację... Bo jeszcze raz przeczytałam ostatnio książkę Zmierzch i fakt w niektórych momentach Bella ma otwarte usta. ;D Ale dla mnie to do Belli pasuje.. Ale denerwuje mnie wiara co mówi że ona nie umie grac bo w Zmierzchu ma otwarte ustaa..! To mnie doprowadza do szału...! ;D
Mnie też już to zaczyna denerwować, bo ciągle o tych ustach.Tak się uczepią ludzie czegoś i tak w kółko. Taka już jest ta aktorka i dlatego tak dobrze pasowała do Belli, te miny dodają jej uroku jest przez to taka inna(przynajmniej ja to tak widzę), niż te wszystkie lalunie, które na pewno nie pasowałyby do tej roli. No muszę zobaczyć z nią jeszcze inne filmy bo oglądałam może 3 dlatego nie będę się wypowiadać o jej aktorstwie, ale jak do tej pory nie jest tak źle.
Ja oglądałam 15 filmow z jej udziałem aby sprawdzić czy potrafi coś innego pokazać.
Niestety... zawiodłam się, wszędzie to samo. Otwarta buzia, marszczenie brwi.
Jednego nie rozumiem. Wytłumaczcie mi, po co oglądać 15 filmów z jakąś osobą, skoro się tej osoby tak nie lubi? Masochizm?
Ja oglądałam chyba z 9 filmów z nią, tyle że ja Kristen BARDZO lubię ;D. Uważam, że jest świetną aktorką i strasznie mnie denerwuje, jak ludzie mówią, że nie umie grać (a obejrzeli tylko Zmierzch). Zresztą rola Belli nie była/jest wcale taka łatwa, jakby się wydawało;)
a) dla wyrobienia własnej opinii b) to, że kogoś się nie lubi to nie znaczy, że film jest zły (ileż by mi świetnych filmów przeleciało obok nosa gdybym tak robiła) c) dla oglądania...
A nie można sobie wyrobić opinii po oglądnięciu np.3 filmów? Jaki ma sens oglądanie piętnastu tylko po to, żeby przekonać samego siebie, że się kogoś nie lubi? Biorąc pod uwagę jeszcze to, że Kristen zagrała coś w dwudziestu.
To zależy jakich filmów, ile aktor ma filmów w filmografii kilku innych duperelów... dajmy na to nie wiem... Christian Bale- widziało się z nim 3 filmy- Batman, Mroczny Rycerz i Terminator- widząc tylko te filmy z jego udziałem nie miałabym zbyt dobrego zdania o nim i wypowiadanie się na temat jego gry aktorskiej opierając się tylko na tym byłoby czystą głupotą. Co innego po zobaczeniu American Psycho, Mechanika, Ciężkich czasów, Imperium słońca i dalej można by wymieniać.
Pomijając już fakt, że każdy ma swoje wzloty i upadki, lepsze i gorsze produkcje także najlepszym sposobem by w miare obiektywnie i miarodajnie ocenić jest obejrzenie większej ilości filmów a nie małego procentu. Oczywiście to sprawa indywidualna... Ja osobiście wole mieć jak największy obraz o osobie na temat której się wypowiadam.
No i jak mówiłam nie wszystkie filmy ogląda się po to by dajmy na to siedzieć i przez cały film myśleć "jak ja jej nienawidze, jaka ona beznadziejna" itd. Ogląda się dla filmu, nie dla Stewart.
Ja takze uważam ze to swietna aktorka. I zebyście mi nie zarzucali,że jestem fanką Zmierzchu, to powiem, że akurat to nie był pierwszy film, w którm ją widziałam. Najlepsze role? Speak i The cake eaters. Ona świetnie ukazuje emocje. I ludzie którzy robią filmy to widzą, bo na kązdym filmie z jej udziałem, nawet gdy nie gra zbyt duzej roli (patrz Into the wild) jest choć jedna scena ze zblizeniem na jej twarz aby pokazać emocje. Poza tym jest naturalna. I myślę, ze to akurat śietnie widać w Zmierzchu, gdzie gra zwykłą dziewczynę. Rozdziawione usta? No i co z tego? CZy jak ktos za często mruga oczyma to też powiecie ze jest złym aktorem? Poza tym w innych filmach jakoś tego nie zuważyłam. No, to to by było na tyle :)
werka310, lepiej bym tego nie ujęła ;D
Moje ulubione filmy z nią to: Posłańcy, Łapcie tę dziewczynę, Azyl (świetny!!!), no a w sumie to uwielbiam wszystkie filmy, które z nią widziałam, ale jeszcze mam pare do obejrzenia ;)
w zmierzchu (książce) ona często przegryzała wargę i pewnie stąd te otwarte usta :)
btw. sądzę że to na prawdę świetna aktorka, przekonałam się o tym w azylu, speak i the cake eaters
Niech ona sobie przygryza w Zmierzchu skoro tam tak jest napisane.. problem w tym, że ona tak nie robi tylko w Zmierzchu, a w każdym swoim filmie i nie tylko filmach ale i sesjach zdjęciowych.
Ale czy jak oceniacie czyjąś grę aktorską i ogólnie jakąś osobę, to czy macie zamiar ja "zdyskwalifikować" tylko dlatego, ze przgryza wargę?
No wybacz ale jak można być dobrym aktorem ciągle robiąc tą samą minę? Tu nie chodzi o to, że ona raz na jakiś czas przygryzie/otworzy usta..Taki tik, nawyk charakterystyczny dla danej osoby ale ona ma tak non stop w każdym filmie. Niech sobie przygryza ale oprócz tego niech robi inne miny bo po zobaczeniu kilku filmów z jej udziałem ma się tego dość i psuje to przyjemność czerpaną z oglądania filmu.
Nie każdy ma tego dość i nie każdemu to tak przeszkadza. A poza tym np. w "Azylu" nie zauważyłam, żeby przygryzała wargi. Ale choćby nawet to robiła - jakie to ma znaczenie, skoro grane przez nią postaci są fikcyjne? Dodatkowo, wydaje mi się, że większość z nich to osoby nieśmiałe i niepewne siebie. Gryzienie warg tylko to podkreśla ;).
Ale dość już o tym, bo rozprawa o wargach Stewart to jakiś absurd ;D
Hmm, zastanawia mnie tylko czemu nikt sie nie czepia np. Pattinsona cały zcas przeczesujacego włosy. Zresztą chyba kazdy aktor ma jakiś tik. Ok, przyznaję i zgadzam sie,że może to komuś przeszkadzać, ale ja nie zuważyłam jakos specjalnie tego tiku. Z ostatniej premiery, z kilkuste zdjeć zagryzione usat ma tylko na jednym. A co do filmów - raczej tego nie zauważyłam. Ale zwróćcie też uwagę, ze przeważnie gra smutne role, bo tam trzeba naprawdę dobrze ukazywac emocje. A to jest jej głowny atut!!! Bez względu na jej nerwoe tiki :) i tak ją cenię jako najlepszą aktorkę młodego pokolenia :D
zgadzam się w 100 procentach!
a w ogóle zauważyłam, że Kristen ostatnio się bardzo rozwinęła pod względem aktorskim i gra coraz lepiej. A jej wcześniejsze filmy aż chce się oglądać przez to, że ona w nich jest. Dyskusja o jej wargach jest po prostu absurdalna, tak jak napisała L M
Mam nadzieję, że z biegiem czasu zobaczycie więcej filmów w swoim życiu z czym idzie więcej aktorów na wyższym poziomie, oświeci was i zrozumiecie w czym rzecz bo tłumaczyć niektórym nie ma co.
Nie chcę mówić za wszystkich, więc powiem tylko za siebie. Ja doskonale rozumiem, że Kristen nie jest bardzo dobrą aktorką. W wielu filmach gra podobnie, zgoda. Ale ją lubię, nawet bardzo ją lubię. Za jej osobowość, charakter, styl. Podoba mi się jej uroda, a nawet mimika twarzy, o której tu tak głośno. Stewart wydaje mi się bardzo sympatyczną osobą. Lubię ją za to, jaka jest, lubię filmy, w których gra i nie zamierzam jej porównywać z "aktorami na wyższym poziomie". Ona na razie do nich nie należy. Zobaczymy, co czas pokaże.
Tak na marginesie. Monroe też robiła ciągle tę samą minę. Nie słyszałam, żeby ktoś miał wtedy do niej o to pretensje...
Ja nie mówię, że nie można jej lubić.. Sama np uwielbiam choc Bruce'a Willis'a choć aktorem to on jest dość słabym.. Sęk w tym, że niektórzy nie oddzielają sympatii do kogoś i faktycznych zdolności tego kogoś i później twierdzą, że ich idole są wybitni jednocześnie stawiając na równi marnego aktorzynę z nie wiem.. Brando.
Zaślepieni twierdzą, że np w przypadku Stewart jej wiecznie otwarte usta to przez książkę lub inne dziwne wymówki. Dla mnie osobiście aktor powinien mieć rozbudowaną mimikę oraz choć trochę różnić się grą aktorską w poszczególnych filmach.
Nie twierdzę, że Stwerat jest tragiczna- szczególnie widząc ją w pojedynczym filmie można mieć nadzieję, że coś z tego będzie.. Ale niestety jak się tak zobaczy z 10 jej filmów w niedalekim odstępie czasowym no to niestety.. czar pryska, zaczyna się irytacja.