Osobiście uwielbiam sagę "Zmierzch" (choć uważam, że książka jest lepsza) ale zgadzam się z tym,
że Kristen Stewart bardzo często miała taką samą minę, czyli rozchylone usta i błędne spojrzenie.
Ale jak się głębiej nad tym zastanowić to (jeśli ktoś zna książkową Bellę) zagrała tak jak powinna.
Myślę, że Belli nie można inaczej zagrać. I tez nie zgadzam się z tym, że absolutnie zawsze miała tę
samą minę. Jeśli ktoś tak uważa to chyba nie oglądał zbyt uważnie.