Można ją lubić bądź nie, ale nie da się zaprzeczyć, że nie jest ważną postacią w historii polskiego kina. Najpierw chyba wymarzony przez każdego spektakularny debiut w "Człowieku z marmuru" Wajdy, później seria docenianych ról u Szulkina, Szabo, Piwowarskiego, naturalnie wciąż u Wajdy oraz najważniejsza - Tonia w "Przesłuchaniu" Bugajskiego. Cannes słusznie ją doceniło.