powrót do forum osoby Maja Ostaszewska 
Zrobiła na mnie wrażenie swoją grą!! Nie lubiłam jej jako Meg w na dobre i na złe, ale teraz patrzę na nią zupełnie inaczej. Gratulacje
Dokładnie tak jak powiedziałaś... Mimo, że nie oglądam NA DOBRE I NA ZŁE to jednak kojarzyła mi się właśnie z tym serialem (bądź co bądź co niedziele w domu jest oglądany)! To co pokazała w KATYNIU... Niesamowita rola. Ona i A.Chyra to największe gwiazdy filmu! Przed seansem to nazwiska Stenki i Cieleckiej przykuły moją uwagę (moim zdaniem najlepsze polskie aktorki)... Jednak w KATYNIU laury pierwszeństwa musiały ustąpić Ostaszewskiej.
Genialna kreacja...
Całkowicie się zgadzam, rola wykreowana przez nią była świetna, o stokroć lepsza niż poprzednie. Jednakże Stenka wcale nie ustępowała jej w grze
zgadzam się w 100% po wyjsciu z kina chciałem odrazu to napisac. genialna, zawsze ją lubiłem jako aktorke, w dodatku ładna jest:)
Pewnie. Rola Anny była trudna, dzięki czemu podobała mi się najbardziej ze wszystkich postaci w filmie.
Hmm...ja natomiast mam zupełnie odwrotne wrażenia...Jestem świeżo po seansie i uważam, ze jej rola wraz z rolą jej teściowej to były dwa najsłabsze punkty filmu. Była dla mnie sztywna, nienaturalna, mało przekonująca...psuła każdą scenę w moim odczuciu. A szkoda...bo postać, którą grała można było zagrać naprawdę pięknie...Co innego Danuta Stenka - jej rola mnie zachwyciła - zdecydowanie najlepsza polska aktorka! Wraz z Andrzejem Chyrą stworzyli najbardziej wyraziste i przejmujące postacie w całym filmie, scena ich rozmowy w parku jest moim zdaniem obok końcówki filmu, najlepszą sceną całego obrazu.
Do scen świetnych bym jeszcze dodał Scxenę samobójstwa Chyry.
Poza tym zgadzam się z opinią w pełni. Chociaż bym dodał Englerta, który mimo małej ilości minut na ekranie również pokazał klasę.
Wajda stworzył naprawdę dziwne dzieło. Obok naprawdę świetnego modernistycznego, wręcz futurystycznego podejścia do sposobu zabijania przez sowietów w końcówce i naprawdę ostrej romowy Stenki z Chyrą mamy takie kiszone ogórki jak kłótnia dwóch żony z teściową. To było żałosne. Gdyby wyciąć z tego filmu 30 minut to byłaby naprawdę miła i zaskakująca miniatura, a może jeden z najczęściej pokazywanych dokumentów.
mi tez zawsze kojarzyla sie tylko z na dobre i na zle a w katyniu zagrała perfekcyjnie!!!! naprawde super ;)
Mnie też bardzo podobała się jej kreacja aktorska w " Katyniu". Nie wydaje mi się żeby zagrała źle jak to niektórzy mówią no ale o gustach się nie dyskutuje:).
jak dla mnie to była najgorzej zagrana kobieca rola z jaką się w ogóle zetknąłem. ona każdą rolę gra tak samo. roztrzęsiona, płaczliwa, drżący głos. mało profesjonalnie mówiąc w każdej roli jest "Srająco-mdlejąca".
Niestety, ja uważam, że prawie każdą scenę popsuła. Tak jak napisała osoba powyżej, płaczliwa, cienki głosik, była tak okropnie niewyraźna, a to prawda, jak już ktoś tutaj napisał, że Anna to była świetna rola i można ją było odegrać naprawdę dobrze. Niestety, Mai się to nie udało...
Nie udało ? A jaka według Ciebie powinna być interpretacja kobiety , która przezywa wojnę , której mąż gdzieś zaginął a ona zostaje sama z córką?
''Płaczliwa'' i te inne określenia , wydaje mi się że osoby tak stwierdzające w ogóle nie domyslaja się jakie były realia ówczesnego świata. Sam Wajda też musiał mieć takie wyobrażenie Anny bo z pewnością by oponował i narzucił jej inny wyraz postaci.
Dla mnie Ostaszewska to jedna z lepszych aktorek w Polsce a w filmie ''Katyń'' , tak jak głosi temat , była po prosru świetna.
Yyyyy kobieta, która przeżywa wojnę, powinna być dalej kobietą z różnymi humorami, nie z jedną twarzą, jak to Maja zrobiła. Może być płaczliwa, to zależy od charakteru. Moim zdaniem była po prostu drętwa i nienaturalna.
A Ty skąd niby wiesz jak było na wojnie?
Nikt z młodego pokolenia nie wie co to znaczy wojna.
A ja stwierdziłam po prostu, że mi się nie podobała. Była niewyraźna, bez żadnego charakteru.
Ależ czemu na mnie naskakujesz... ja powiedziałem, jak sobie wyobrażam kobietę w takim miejscu i z takimi przeżyciami. Czy to źle?
przypominam że akcja filmu trwa lata. przez ten czas niemal każdy człowiek by się zdązył pozbierać po stracie najbliższego członka rodziny, z czasem zaczął normalnie żyć i normalnie się zachowywać. a bohaterka filmu wygląda tak jakby cały czas była w szoku, jakby wszystko rozgrywało się w ciągu paru dni. tak jak w swojej recenzji napisał Bartosz Żurawiecki: "Oficerowi zginęli, ale zostały po nich wdowy, które – inaczej niż w filmie– nie mogły być przez cały czas posągowe. Bo to bardzo niewygodna i nieżyciowa pozycja."
A ja właśnie serialowi "Na dobre i na złe" zawdzięczam swoje zainteresowanie Panią Mają (gwoli sprawiedliwości i ścisłości ;)).
W "Na dobre i na złe" przedstawiła identyczną grę niż w Katyniu. Ta sama mimika, ta sama mowa ciała, głos, tonacja. Ta sama roztrzęsiona, płaczliwa kobieta tylko w innym wydaniu.
