Marlon Brando

Marlon Brando Jr.

8,7
36 734 oceny gry aktorskiej
powrót do forum osoby Marlon Brando

Chciałabym w najbliższym czasie 'zanurzyć' się w filmach Pana Brando. Co polecacie na początek? Co powinnam
obejrzeć, co mogę pominąć, a co koniecznie muszę zobaczyć?

morose_pixie

Moje ulubione kreacje Brando stworzył w następujących filmach:
"Na nabrzeżach",
"Tramwaj zwany pożądaniem",
"Juliusz Cezar",
"Jak ptaki bez gniazd",
"Ojciec chrzestny",
"Obława"
w bardzo wielu był również znakomity - długo by pisać to naprawdę niezwykły aktor!
Myślę, że każdy film z lat 50 - 80 sprawi satysfakcję, po ostatnie filmy z Brando sama boję się sięgać - są okryte złą sławą.

morose_pixie

na pewno możesz sobie odpuścić:
"Candy"
"Night of the following day"
"Hrabinę z Hong Kongu"
"Łatwą forsę"
"Wyspę doktora Moreau"
zaoszczędzisz dobre 10h swojego życia

z mniej popularnych i oczywistych na pewno warte zobaczenia są:
"Młode lwy"
"W zwierciadle złotego oka"
"Obława"
"Spokojny Amerykanin"
"Dziki"

użytkownik usunięty
Captain_America

O! Witaj poczciwy kapitanie Ameryka. Myślałem, że już nigdy nie spotkam Twojego postu, a jednak!

Te filmy co wymieniłeś na pewno może sobie odpuścić, bo nigdzie ich nie znajdzie. No jedynie "doktora Moreau".

Natomiast ja bym polecił "Na nabrzeżach", "Obławę", "Dwa oblicza zemsty", "Tramwaj zwany pożądaniem" oraz "Ostatnie tango w Paryżu".
Ze znalezieniem "Juliusza Cezara", "Appaloosy" czy też Herbaciarni" może mieć problem.

morose_pixie

Dziękuję wam za odpowiedzi! Zabieram się za szukanie i oglądanie wymienionych przez was filmów ;)

morose_pixie

Przyłączam się do podziękowań, dziś wieczorem zaczynam Brando szał :o)

morose_pixie

Napisz po którym filmie zakochałaś się w nim. : )

morose_pixie

Jeśli po "Tramwaju zwanym pożądaniem" nie zaczniesz go uwielbiać i ubóstwiać, to zobacz jeszcze tylko "Ojca chrzestnego" i daj sobie spokój.

NickError

Niestety kiepsko u mnie z dostępnością jego filmów, muszę odwiedzić dziadka i podkraść kilka tytułów z jego kolekcji.
Póki co obejrzałam jedynie wspominanie przez Ciebie "Tramwaj zwany pożądaniem" i "Ojca chrzestnego".
Jestem zauroczona, zachwycona i czuję, że jeszcze dwa-trzy filmy i zakocham się na zabój, także spokojna głowa Errorze ;)

morose_pixie

Bardzo ci polecam "Na Nabrzeżach".

morose_pixie

Na początek tylko i wyłącznie "Tramwaj zwany pożądaniem", ikoniczna rola. "Czas Apokalipsy" na koniec.

użytkownik usunięty
morose_pixie

Jeśli nie jesteś dzieckiem, a interesuje cię Brando to koniecznie zobacz Tango.
Bertolucci utrzymuje, że nie widział, by Brando miał kiedykolwiek na planie erekcję, nawet gdy robił Schnaider badanie proktologiczne z pomocą masła! Czyli najwyższy profesjonalizm. Ale zdaniem Bertolucciego, on tam w ogóle nie gra, tylko właśnie jest sobą.
Pozwól mi być sobą, a nakręcisz arcydzieło - miał powiedzieć reżyserowi już na początku. A potem dużo improwizował na planie, coraz dalej posuwając się w perwersji. Bertolucci rzekomo nie miał śmiałości mu przerywać. Prawdopodobnie jednak był po prostu zafascynowany tym, co wyczynia Brando. Ale biedna Maria po wszystkim wylądowała w psychiatryku i już się z tego nie otrząsnęła. Podobno nigdy też nie zjadła już niczego z masłem.
Ale film rzeczywiście jest arcydziełem. A Brando ten jedyny raz sobą.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
użytkownik usunięty
dooom

No proszę, fan Hani Montanki w takim temacie? ;D

morose_pixie

MŁODE LWY!

Zadzwonił do mnie z innego świata
głos, który boli wciąż po stu latach.
Nagle wróciły jaskrawe dni
i stare wczoraj jest nowym dziś.
Wódka jasno płonie w nas
i bliżej znowu do gwiazd...

Tak opaleni i tacy głodni,
grosze w kieszeni wytartych spodni.
Przyjaźń na wieki, braterstwo krwi,
suche powieki, wygasłe sny.

Wódka jasno płonie w nas
i bliżej znowu do gwiazd.
Urodzeni, żeby biec,
nie mogą w miejscu stać.

Młode lwy, głodne stado pędzące na łów.
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból.
Młode lwy, każdy wiedział, że świat będzie nasz.
Młode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was.

Karnawał znowu kończy się rano.
Lotnisko w deszczu, w popiele diament.
Darujcie sobie tych kilka kłamstw.
Ty nie napiszesz, tym bardziej ja.

Wódka jasno płonie w nas
i bliżej znowu do gwiazd.
Urodzeni, żeby biec,
nie mogą w miejscu stać.

Młode lwy, głodne stado pędzące na łów.
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból.

Urodzeni by biec.

Parzę palce zapałkami,
nocą szukam starych zdjęć.
Stygnie garnek z marzeniami,
jak się czuję, chyba źle.

Młode lwy, głodne stado pędzące na łów.
Młode lwy, zawsze twardzi, nieczuli na ból.
Młode lwy, każdy wiedział, że świat będzie nasz.
Młode lwy, o jak dzisiaj brakuje mi was.

Młode lwy, bojownicy na życie i śmierć.
O, młode lwy, szkoda czasu nam było na sen.
Młode lwy, jak pochodnie sunące przez noc.
Młode lwy, bił się o nas i diabeł, i mrok.
Młode lwy, bojownicy na życie i śmierć.
Młode lwy, szkoda czasu nam było na sen.

Młode lwy, bojownicy na życie i śmierć.