powrót do forum osoby Marlon Brando 
Cholera, doslownie przed chwila ogladajac zdjecia z filmow Brando przeszla mi pewna mysl przez glowe. Gdyby ten geniusz aktorski zyl i zagral Jana Pawła II to moim zdaniem byloby to co nieziemskiego! No bo adamczyk (ktorego uwazam zreszta za slabego aktora) zagral papieza-polaka strasznie przecietnie. Jon Voight juz lepiej ale tez slabiutko...
A cholera Marlon pasowalby do tej roli jak ulal + jego umiejetnosci... :) Moze troche chora ta mysl ale czasem takie miewam xD Ze sie tak spytam, co o tym myslicie? ;] Wiadomo ze po smierci tego wielkiego czlowieka (papieza) zaraz musieli nakrecic kilka filmow na szybko bo to latwa kasiora jest. Ale gdyby to zrobil dobry rezyser z Bando w glownej roli to byloby to cos nadzwyczajengo :D
Brando by zapewne odmówił miał już kiedyś propozycję przez włoską telewizję zagrania papieża Jana XXIII ale odmówił. Zresztą sam Marlon był zdziwiony tą propozycją gdyż był ateistą i dlatego rzekomo odmówił tej roli gdzieś tak czytałem w necie.
Tez jestem ateista :) I uwazam ze papiez, papiezowi nnie rowny, co innego grac Jana XXIII a co innego Jana Pawla II. Choc badz co badz musialby grac czlowieka silnie wierzacego w 1, konkretna wiare i tu bylby problem. Ale wyzwanie dla Brando byloby ogromne ;)
Świetny pomysł..tylko szkoda że już nie do zrealizowania. Ostatnio obejrzałam trylogie Ojca Chrzestnego i trochę sie zdziwiłam ze Marlon grał tylko w 1 części bo była naprawdę super!!! Myślę ze nie odmówił by zresztą zagrać naszego papieża to nie lada wyzwanie...
z pewnoscia byloby to dla niego nie lada wyzwanie ale...dla mnie Marlon to boski amant amerykanskiego kina wiec troche by sie to ze soba klocilo;]
No tak, ciekawe jak mial grac w 2 i 3 czesci? Jako duch? Zgodnie z ksiazka Maria Puzo (ktora badz co badz jest najgenialniejsza ze wszystkich jakie przeczytalem) Don Vito umiera... Ludzie zastanowcie sie zanim cos palniecie :/
niestety jeszcze nie czytałam książki ale zamierzam się niedługo za nią zabrać... w sumie w roli ducha czego by nie:)
ksiazke polecam bo jest ZAJEBISTA! Puzo stworzyl cos niezwyklego, ja tam ksiazek nie czytam juz od podstawowki ale Ojca przeczytalem 3 razy juz choc ma chyba z 600 stron :D Film jest krotkim streszczeniem ksiazki. W ksiazce masz rozbudowane wszystkie watki ktore w filmie ledwo byly poruszane jak juz. Np. po obejzeniu filmu nie za bardzo wiemy kim byl Albert Neri, a w ksiazce poznajemy ta postac bdb i jest to jedna z ciekawszych moim zdaniem postaci drugoplanowych :) komukolwiek pozyczylem ta kiazke (zazwyczaj to byli debile ktorzy ledwo poznali nauke czytania i zatrzymali sie na akademi pana kleksa) to sa zachwyceni tym dzielem, wiec warto. Ksiazka przyciaga i fascynuje jak malo ktora ;)
ja właśnie zauważyłam pewnie niedociągnięcia.. jak zginął Klemensa wiem ale nie ma nic o śmierci Toma Hagena...a oglądałam film wszystkie części nie raz.. :) zastanawialam sie tez czy Puzo nie wzrował sie troche na postaci jaka był Al Capone.