Marlon Brando

Marlon Brando Jr.

8,6
34 539 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Marlon Brando

Nie wzbudzają we mnie sympatii grane przez niego postaci, ale zdecydowanie wielką niechęć. Oczywiście nie odmawiam mu urody i talentu aktorskiego, ale jak dla mnie to za mało, aby sympatyzować z aktorem:) W każdym razie fakt, że M. Brando zajmuje na liście aktorów 5 miejsce to moim zdaniem wielkie nieporozumienie. Co ludzie, w nim widzicie?

pacyfista4

Czy miarą kunsztu aktorskiego jest to, czy jego postaci wzbudzają sympatię? Wybacz, ale chyba trochę tego postu nie przemyślałeś(aś)...

Ble987

Oceniam postaci na tym portalu przede wszystkim według sympatii jaką we mnie wzbudzają. Kilu aktorów bardzo nie lubię (m.in.: Brando, Pitt) więc trudno żebym ich wysoko ocenił wbrew sobie, mimo że może i mają spory talent aktorski (nie uważam się za jakiegoś wielkiego znawcę gry aktorskiej, więc muszę na czymś oprzeć swoją ocenę). Uważam, że nie można być niewolnikiem sławy, czy powszechnego uznania, jakim cieszą się oceniane postacie tylko oceniać ich według własnego uznania. Przy ocenianiu filmów bardziej biorę pod uwagę to jakim uznaniem cieszy się film w historii kina, ale nie jest to jedynym wyznacznikiem oceny, bo film mnie samemu tez musi przypaść do gustu.

pacyfista4

Ale zadaniem aktora w trakcie gry nie jest wzbudzanie sympatii. Jego zadaniem jest, poprzez wcielanie się w różne postaci, wzbudzanie całej gamy uczuć; sympatii, obrzydzenia, nienawiści, utożsamienia się z postacią, niechęci itd. Właśnie na tym polega ten zawód ;) Nie ma nic wspólnego ze wzbudzaniem sympatii widza.

użytkownik usunięty
pacyfista4

Jak dla mnie Brando to genialny aktor. Nigdy nie zapomnę jego kreacji w Ojcu Chrzestnym czy też Czasie Apokalipsy.

pacyfista4

to jest jak z "Szymborska wielką poetką jest" - pal sześć, że nikt nie kuma jej wierszy, ale jak ktoś tam kiedyś ją docenił, no to chyba jest tą wielką poetką..

to samo jest z Brando i innymi wyniesionymi na piedestał - oczywiście należy się im szacunek za wkład w tworzenie kina, ale zbytnia mitologizacja szkodzi w trzeźwej ocenie ich realnego talentu..

diana6echo

Ja kumam jej wiersze. Nie uważam też, żeby były bardzo skomplikowane, pośród wielkiej współczesnej poezji wypadają raczej jako dosyć proste w interpretacji i zrozumieniu. Zakochałam się w nich mając 13 lat, a mam IQ 137, (a więc geniuszką nie jestem) i już wtedy wiele z nich zapierało mi dech w piersiach. Tak jest zresztą do dziś. Tak. Jest bez wątpienia wielką poetką. Zresztą, nawet jeżeli ludzie nie kumają jej wierszy, to nie znaczy, że ona jest głupia, tylko, że ci ludzie są głupi :)


Przepraszam za offtop.

Ble987

... a ty jako jedyna jesteś mondra. IQ 137- Uuuuu, cóż za skromność...

Jimmy

Przeczytaj tamten post jeszcze raz, to może zrozumiesz, że nie o moje IQ (które jakieś wielkie nie jest) w nim chodziło :/

Ble987

a ty chyba nie zrozumiałaś, że, wybacz kolokwializm, g. nas obchodzi ile masz latek, jakie jest twoje IQ itp.

a skoro odpisałaś w ten a nie inny sposób, to chyba raczej nie korzystasz z tego IQ ;)

diana6echo

Skoro g. was to obchodzi, to dlaczego o tym piszecie? Rozmowa była o wierszach Szymborskiej... :]

pacyfista4

Cóż, ja na przykład mam gdzieś to, czy dany aktor cieszy się sympatią i
uznaniem. Nawet bardziej niż kunszt aktorski, mówiąc tym Waszym żargonem
liczy się dla mnie głębia granej przez aktora postaci. Nawet głupi umie
pomachać tyłkiem na ekranie i wypowiedzieć nauczone kwestie. Jednak nie
każdy umie wnieść coś do swojej roli, pouczyć widza, wzruszyć, rozbawić. A
na pewno tylko, co czterdziesty aktor jest zdolny zrozumieć swojego
bohatera.

pacyfista4

my jacyś tempi jesteśmy, hę?
A o czyje IQ ci chodziło, skarbie?

Stacy

O niczyje. Chodziło o twórczość Szymborskiej skrabie, a moje IQ (które, warto zauważyć, sama nazwałam małym) oraz wiek, w jakim zainteresowałam się jej poezją, miały na celu ukazanie, że nie jest to hiperskomplikowana twórczość. Ale widzę, że samo wspomnienie o tym, że docenia się coś, czego (podobno) większość nie rozumie was drażni. Nie wiem dlaczego.

pacyfista4

Każdego drażni, taki jest już człowiek :)
Ale z tego, co napisałaś wyraźnie wynika, że chodziło o twoje IQ.
Mogłaś inaczej sformułować pytanie.

pacyfista4

* nie pytanie, tylko zdanie (;

Stacy

Nadal nie rozumiesz. Kwestia nie tkwi w tym O CZYJE IQ, tylko O CO. Moje IQ nie było głównym zagadnieniem postu, a jedynie znalazło się tam przy okazji. I nie miało na celu pochwalenie się (co mi zarzucono - nieskromność), tylko wytłumaczenie, że poezja Szymborskiej nie jest arcytrudna i że nawet trzynastolatka o IQ 137 (i mniej) może się nią zafascynować. Ale z jakichś powodów kogoś strasznie ubodło, że w ogóle miałam czelność wspomnieć o własnym IQ, tak, że zapomniał o czym właściwie rozmawialiśmy. Już poezja Szymborskiej była offtopem, ale ta dyskusja to już żenada :) Skończmy, proszę państwa :)

Ble987

Zobacz jak ty się głupio bronisz! Ale z jednym masz rację, ajkju137(czy ile tam masz w tej łapie)- Skończ, waćpannna, wstydu oszczędź!

Jimmy

Każdy potrafi napisać "głupio się bronisz". Tak, kończę, wstydu (waćpanu) oszczędzam.

Ble987

A może jej się wydaje tylko, że rozumie tę poezję, ale tak naprawdę jej nie rozumie. :)
Do autora tematu:
Nie bój się nie zwariowałeś! To coś co sprawia, że czujesz niechęć do tego aktora nazywa się gust! Nie każdy musi trawić nawet największych aktorów świata. Po prostu masz inny gust. Ja też nie lubię np. Gothica mimo iż jestem fanem RPG i dużo graczy twierdzi, że to najlepsza gra RPG. :D (a tak na serio to w gothica nie grałem, więc może też tak jest z tobą, że nie obejrzałeś z nim zbyt wielu filmów) :)

pacyfista4

Nie znasz sie na kinie. A "Młode Lwy " oglądał??Hej!

pacyfista4

Nie widziałeś chłopie dużo filmów z Brando, to widać. Można się Marlonem nie zachwycać, bo po prostu ma się inny gust, ale taka reakcja, że nieporozumienie itp. świadczy że masz trochę zaległości.

goslawa25

Nie muszę chyba obowiązkowo lubić tego aktora? Nijak ma się to do mojego znawstwa czy rzekomych zaległości w dziedzinie filmu. Nie lubię tego niesympatycznego gbura, który w swoich filmach udawał nie wiadomo jakiego macho. Ludzie, którzy udają (albo są) cynicznymi twardzielami mojej sympatii nie są w stanie zyskać. Po prostu tak odbieram jego osobę i nie obchodzi mnie opinia o nim, że był jakoby świetnym aktorem. moim zdaniem ta opinia jest zdecydowanie na wyrost, gdyż grane przez niego role były zbyt do siebie podobne...

pacyfista4

Dalej twierdze że nie oglądałeś jego filmów. Ale, oczywiście zgadzam się, każdy ma prawo do własnego gustu i ja twój szanuje, na prawdę. Tylko nie można kogoś strasznie krytykować, w dodatku publicznie, nie znając go. Mówiąc "nie lubię jego ról" - które masz na myśli, za co nie lubisz...? rozumiesz? Pewnie, Brando był pod koniec życia cyniczny i gburowaty, mało ludzi akceptuje taki sposób bycia, Ty do nich należysz, ok. Ale wypowiadasz się, osądzasz a nie masz argumentów z powodu braku wiedzy.

goslawa25

bo negatywna krytyka jest zła? oO
hipokryzja..
za to lanie miodu i lukry pod daną osobą jest ok?
sorry, to osoba publiczna, wystawia się na osąd tłumu i tyle..

PS
napisał chyba, że nie lubi takich osób? co ma wspólnego lubienie kogoś z uznaniem jego talentu?

diana6echo

Tak, tylko żeby się na jakiś temat wypowiadać to trzeba coś nie coś wiedzieć tak? ja nie twierdze że negatywna krytyka jest zła. Szanuje też, jak już wcześniej pisałam, twoje zdanie.
Brando Cię wkurza, ok. Wiesz ilu aktorów mnie irytuje - do tego stopnia że nie mogę, jak ich widzę to przełączam na inny kanał. Ale nie siedzę na ich forum i nie piszę "nie lubię ich, bo nie", albo "nie lubię ich ról", nie piszę tak bo jak mogę znać ich role, kiedy zawsze przełączam na inny kanał? Poza tym oceniać kogoś po np. jednym filmie...też można, ale trzeba mieć w głowie trochę obiektywizmu. Napisać ten film był koszmarny a Brando do domu...kumasz o co mi chodzi. Nie chcę tu bronić Brando, to się tyczy wszystkich innych.

goslawa25

Napisałem dokładnie dlaczego ten aktor nie wzbudza mojej sympatii. Wystarczy uważnie czytać ze zrozumieniem. Obejrzałem 3 filmy z udziałem tego aktora ("Ojciec chrzestny", "Ostatnie tango w Paryżu" i "Czas apokalipsy"). Myślę, że to spokojnie wystarczy do tego by ustosunkować się do granych przez niego ról. Jako że portal www.filmweb.pl jest portalem publicznym i jako ze panuje w naszym kraju wolność wypowiedzi mam prawo krytykować tego aktora i pisać o tym. Dlaczego nie podobała mi się jego gra napisałem wyżej i nie zamierzam się powtarzać.

pacyfista4

Ty tez powinieneś czytać uważnie ze zrozumieniem - ja nie odbieram Ci wolności słowa, co wyraźnie wyżej zaznaczałam. Poza tym przyznałeś mi racje. Ponieważ Brando z sprzed Ojca Chrzestnego i Brando po tym hicie to zupełnie dwaj różni aktorzy ...tutaj każdy się powinien zgodzić. Trzy filmy wystarczą masz rację, ale w przypadku Brando niestety nie (patrz argument wyżej). Jakbyś dorzucił On the Waterfront, albo Gys and dolls (tylko nie każdy lubi musicale), czy Tramwaj zwany pożądniem...wtedy bym Cie zrozumiała, faktycznie role Brando są dla Ciebie nie do strawienia, ale tak... to jest bez pokrycia.

goslawa25

no ja widziałam więcej ról, i tych przed Ojcem i tych po i zmiany, poza tą w obwodzie pasa, nie widziałam..
mni irytuje jak aktor gra olewczo, że mu nie zależy i że jest taki 'badass'.. wg mnie tak grał i w Juliuszu Cezarze, i w Buncie na Bounty, i w Ojcu, i w Czasie Apokalipsy i jeszcze kilku innych filmach, które dane mi było widzieć..

jedyne co mogę przyznać, to to, że wybierał świetne filmy.. miał nosa do scenariusza, ale jego maniera jest wręcz odstręczająca

diana6echo

A, teraz Cię kumam :) Po prostu Brando działa na Ciebie jak na mnie Jeff Bridges, którego niestety często widzę na ekranie bo gra u boku ludzi których lubię. Ale ta jego maniera tak mnie irytuję że aż źle życzę postaciom granym przez niego. Taki gust. Pozdrawiam serdecznie.

goslawa25

no nie? wiesz, że aktor całkiem dobry, gra w rewelacyjnych filmach, ale kurczę jest coś czasem w takich osoba, że się chce wbijać igły w laleczki voodoo byleby tylko ich postacie źle kończyły ;)

diana6echo

No jest tak, kiedyś oglądałam film o jakiejś pannie która leciała samolotem, wiadomo awaria i ona sama musiała wylądować...jak ja strasznie chciałam żeby jej się nie powiodło...albo wspomniany przeze mnie Jeff Bridges, on ma wysokie noty w sumie, ma jakieś umiejętności, ale nie mogę jak go widzę.

pacyfista4

ludzie!!musiecie zrozumieć jedną rzecz,kazdy ma prawo powiedzieć,mnie sie nie podoba bo...albo nie lubie tego aktora-i wtedy jest ok,ale nie piszcie,ze aktor jest beznadziejny albo nie ma talentu,albo że jest jednakowy w swoich filmach-WIDZIELIŚĆIE WSZYSTKIE JEGO FILMY!!napisałeś,ze Marlon ,,w filmach udawał niewiadomo jakiego macho'',sugerujesz,ze grając w filmach powinien być sobą??tak potrafią tylko bracia Mroczek.a moze odbierasz bohaterów tak dosłownie,ze szukasz dr Zosi w szpitalu w Leśnej Górze...

brando2807

Dziwna dyskusja. Ja mam wielu aktorów co to ich nie lubię ale poważam i szanuję . Np. Alain Delon, Jean Reno, i inni. I co z tego?? Chylińskiej nie znosze alergicznie ale piosenki słucham.
Mówimy o aktorach czy o ludziach??

A od braci Mroczków się odsadźcie, maja swoje 5 minut a wszyscy po staropolsku im złorzeczą. Hej!

pacyfista4

poczytaj na dole mój post z dzisiaj.[co to znaczy że post za krótki??]

pacyfista4

Ale koledzy czytali tą naszą dyskusję?

Kolega podał swoje konkretne argumenty, które dotyczyły Brando - aktora. Nie przemawia do niego jego sposób grania i tyle. Moim zdaniem widział na tyle dużo, różnych filmów z Marlonem, że ma prawo się tutaj na jego temat wypowiedzieć. Nikt tu nie mówi o ludziach tylko aktorach przez cały czas. Mówiąc "nie lubię jego maniery" mamy na myśli grę aktorską.

goslawa25

jasne,masz rację!!chodzi mi o to,że niektórym łatwiej jest powiedzieć że ktoś jest głupi niż wyjaśnic ,za co go nie lubi.je nie lubię Michała Żebrowskiego,ale nie powiem,że jest złym aktorem po prostu mnie nie przekonuje.

brando2807

No właśnie o to chodzi. To mi się podoba, a nie, ktoś ma awersje do jakiegoś aktora, po prostu, tak się zdarza i z tego powodu wypisuje bzdury na forum jaki to aktor nie jest kiepski. Pewnie, można pisać nie lubię go, ponieważ jego szanowne oblicze wywołuje we mnie odruch wymiotny - i wszystko jasne. Ale po co zaraz głosić o jego umiejętnościach aktorskich skoro nic mi o nich nie wiadomo?

brando2807

to dlaczego non stop się czepisz tego jak postrzegam Brando? dla mnie był w każdym praktycznie filmie (który widziałam, ofkorz) sztywny i olewczy.. tak go odbieram i żadne gadanie tego nie zmieni

diana6echo

A czy Ty w ogóle czytasz o czym ja do Ciebie pisze?

goslawa25

a co to znaczy ze aktor gra "olewczo"? I na 50 filmow w ktorych gral Brando bledem jest ocenianie go na podstawie trzech......

ewunka2004

widziałam, więcej niż trzy, z różnych przedziałów czasowych i wątpię aby móc ocenić aktorstwo trzeba było obejrzeć wszystkie filmy..
wystarczy naprawdę nie wiele, ale z różnych gatunków, by się przekonać czy aktor rzeczywiście jest wszechstronny..
poza tym już zupełnie nie powinno się brać pod uwagę to czy dana produkcja była kiczem czy też dziełem wybitnym, bo, jak mawiał ktoś mądry:

"graj dobrze w dobrym filmie
graj dobrze w złym filmie
ale nigdy nie waż się grać źle w dobrym filmie"

goslawa25

pisałam do tego co ma w nicku swego idola ..

system drzewkowy się kłania

diana6echo

Porypane technicznie to forum lecz ciekawe, ale śledzenie wątku to masakra.
A ten temat jest powalony i pianobijczy. Trolli nie ssieją , pleni sie toto wszędzie i podejrzewam że ktos im płaci!
Zgłaszam sie na trola! Tak jak ja zamieszam to nikt nie zamiesza! Hej!

baca350

do zalozyciela tematu: sledząc Twoje komentarze moge powiedziec jedno - masz prawo nie lubic aktora, ale jesli juz chcesz sie tym podzielic na forum publicznym podaj jakies logiczne argumenty, jesli ich nie masz nie wypowiadaj sie. Kazdy moze napisac ze kogos nie lubi, cos mu sie nie podoba, kazdy ma prawo kogos nie lubic od tak, ale nie dziw sie ze ludzie nie przyznaja Ci racji. Niestety brak argumentacji jest podstawowym problemem dyskusji na wszelakich forach. Jeszcze gorszym od braku argumentacji jest to, ze komus wydaje sie ze ma jakies argumenty, a argumentami one nie sa...

Les_Grossman

A jakie można mieć logiczne argumenty na to, że się kogoś nie lubi? Sympatie i antypatie wymykają się logicznemu rozumowaniu. Sam się zdziwiłem, że mój komentarz spotkał się z tak szerokim odzewem. Wystarczy napisać, że kogoś się nie lubi (najlepiej ogólnie znanego i poważanego) i od razu robi się taka wielka wrzawa. A wracając do postaci granych przez Brando to nie lubię w nich gruboskórności, braku wrażliwości, chłodu emocjonalnego, agresywności i wielu innych cech, których nie lubię też w ludziach, z którymi obcuję na co dzień. Nie wiem, jaki był Marlon osobiście, może zupełnie innym człowiekiem, w każdym razie grane przez niego postacie trudno nazwać budzącymi sympatię. Tym moim subiektywnym odczuciem zamierzałem się podzielić w tym wątku, absolutnie nie po to, aby prowokować jego fanów.

pacyfista4

na tym forum malo kto ma argumenty na jakikolwiek temat......

ewunka2004

zakończmy ten magiel: Brando jest ikoną, dorobił się legendy, i tyle. Hej!

pacyfista4

Dla mnie ten aktor zasługuje na chociaż 3-4 miejsce a nie na 11...to dla mnie nieporozumienie...

mato2511

A gówno kogo obchodzi opinia jakiegoś matoła2511...

Jimmy

Normalnych...czyli przeciwieństwo ciebie "Jimmy" byleś naje***y jak sobie nick robiłeś?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones