Myślę że po Tramwaju wystawisz mu dychę. Obejrzałem ponownie niedawno i przekonałem się do jego roli w tym filmie. Obejrzyj jeszcze Czas Apokalipsy
(koniecznie wersję rezyserską, bo w zwykłej go mało) i Młode Lwy - i wtedy będziesz miał skompletowanych pięć najlepszych ról.

aaa, zapomniałem o "Dwóch obliczach zemsty".

Mam Czas Apokalipsy- i tak sobie przewijałem - on tam sie pojawił chyba na kilka minut?

Oglądaj. Nie tylko dla Brando, lecz przede wszystkim dla Martina Sheena, i Roberta Duvalla - wszyscy zagrali chyba życiowe role.

Marlona w wersji reżyserskiej jest w sumie ~5-10 minut.

Uzi, Marlona w czasie Apokalipsy jest mało, ale i tak wystarczyło, aby się wykazał - szczerze się Kurtza bałem :]Duvalla przecież też nie jest dużo.
Sheen zagrał świetnie, ale ciekaw jestem co by było jakby Al nie odrzucił tej roli.

No. Jak czytałem ile Al ról odrzucił to aż mi na płacz szło ;]. Gwiezdne wojny, Czas apokalipsy, Pretty Women - to tylko kilka filmów, w których miał grać Al. Większość to były praktycznie same arcydzieła. I tu dziwić się czemu ma ubogą filmografię, w stosunku do Roberta np.

Oddajcie mi posta (zaraz się pojawi)

Rzeczywiście Brando krótko występuje w "Czasie apokalipsy". Poza tym to strasznie przytył i jego kwestie pokazywane były w półmroku. Ten film należy głównie do Robert Duvalla. "Na nabrzeżach", tak jak i "Tramwaj zwany pożądaniem" to filmy Oscarowe, jednakże mnie Marlon bardziej urzekł w tym drugim filmie. Wypromował z resztą t-shirty. Nie należy także zapominać o filmie "Ostatnie tango w Paryżu". Rola Paula - zagubionego, zrozpaczonego, samotnego, zamyślonego, nieprzewidywalnego, agresywnego, wulgarnego, szalonego, cierpiącego, obsesyjnie chorego na punkcie młodej dziewczyny - jest tą najlepszą. Każda scena z jego udziałem to tylko i wyłącznie chwila wielkiego geniuszu, istny majstersztyk.