Marlon Brando spadł na 2 miejsce :/
Kto waszym zdaniem bardziej zasługuje na 1 miejsce? Moim zdecydowanie Marlon Brando. Za role w Ojcu Chrzestnym, Apokalipsie, Don Juan, Odważny, Dwa oblicza zemsty czy nawet Wyspa dr. Moreau (może troche słabszy ale bardzo pouczający) - bo tylko (albo aż) te filmy widziałem z tym aktorem...
Oczywiście De Niro jest także świetnym aktorem, ale jakoś nie przypadł mi do gustu. Już wole Al Pacino.
Prosze o wypowiadanie się ludzi a nie dzieci! Mam 16 lat ale dobrze rozumiem dlaczego Godfather itp filmy są w top10! A z tego co zauważyłem, niektórzy są hm... (nienormalni)?
Czekam na wasze odpowiedzi ;]
Jak na 16 latka, gadasz do rzeczy...
Również uważam, że 1 miejsce Brando byłoby bardziej stosowne, choć równie chętnie, co Brando, na najwyższym stopniu podium postawiłbym Jacka Nicholsona.
Ojciec Chrzestny to film genialny w każdym calu. Czas Apokalipsy jest miejscami nużący, lecz to również arcydzieło, Dwa oblicza zemsty to jeden z najlepszych westernów, jakie widziałem w życiu. Reszta filmów, które wymieniłeś to niestety filmy słabe.
Brando w latach 90 bardzo potrzebował pieniędzy i chwytał się gry w różnych gniotach, nie przykładając się też zbytnio do ról.
Ze swojej strony polecam Ci genialne Na Nabrzeżach (8 Oscarów, do nabycia w Media Markecie za 29.99), Dzikiego (Empik - 39.99), Tramwaj zwany pożądaniem (trudno dostępny) i Ostatnie Tango w Paryżu (jw.). Świetne były też Przełomy Missouri (Nicholson i Brando to genialne połączenie), genialne Młode Lwy, niezła Queimada, zjadliwe Hrabina z Hongkongu oraz Bunt na Bounty, bdb. Herbaciarnie pod księżycem.
Dobrym zwieńczeniem kariery Brando okazała się Rozgrywka( Ostatnia scena doprawdy poruszająca, ilustrująca zakończenie kariery Brando - przekazanie pałeczki najlepszego współczesnego aktora młodszym kolegom).
To tyle.
Pozdrawiam.
PS - Też od De Niro wolę Pacino.;-)
Znam jakie życie miał Brando bo interesuje się filmem a także aktorami. Myśle, że mam poprawne oceny co do aktorów i filmów. Choć nie planuje zostać krytykiem filmowym to z filmem nie rozstane się nigdy. Dzięki za polecone filmy. Kupie je (lub ściągne) i koniecznie zobacze.
Moim zdaniem zdecydowanie Brando. Talent w czystej postaci, a De Niro to taka zabójcza charyzma i chyba niewiele więcej.
Moja TOP10 wyglądałą by następująco:
1. Marlon Brando
2. Al Pacino
3. Anthony Hopkins
4. Jack Nicholson
5. Russell Crowe
6. Sean Connery
7. Clint Eastwood
8. Jean Reno
9. Tom Hanks
10. De Niro
Co wy na to? Podajcie swoje propozycje, chętnie przeczytam ^^
Hanksa bym wywalił od razu (aktor z niego średni), Eastwooda raczej też (ma dużo zasług dla kinematografii, ale ogólnie rzecz biorąc - to drewniak). Jean Reno to też żaden wybitny aktor nie jest, mimo że go bardzo lubię.
Hopkins jest na mój gust nieco przereklamowany.
Moja 10 wyglądałaby (choć pewien nie jestem) następująco:
1. Jack Nicholson
2. Marlon Brando
3. Dustin Hoffman
4. James Stewart
5. Kevin Spacey
6. Al Pacino
7. Steve Mcqueen
8. Humphrey Bogart
9. Mike Douglas
10 ex. Sean Connery
Robert De Niro
Paul Newman
Robert Redford
A potem Jim Carrey, Russel Crowe, Gregory Peck, Charles Bronson, Gene Hackman, Karl Malden itd., itd.
"ooo tak..." coż zaden z Was panów wyzej piszących nie podaje zadnego nazwijmy to badziewnego aktora, co bardzo cieszy. Moja klasyfikacja wyglada trochę inaczej bo są aktorzy którzy podczas ich ogladania zabraniaja mi myslec o jakichkolwiek podziałach na miejsca 1,2 itd. tylko siedziec i podziwiac to co robi.
Wypada wymienic choć kilku( kolejnosc nie gra roli oczywiscie) Sir Hopkins-np. "nixon" oraz postac kamerdynera w filmie "okruchy dnia", De Niro za np. rewelacyjna postac młodego Vita Corleone. Brando - np. obsypana nagrodami postac Terrego Malloya. Edward Norton - np. za rolę w Czerwonym Smoku... Trzeba dodac jeszce Nicholsona chocby za Lot Nad Kukułczym Gniazdem czy Pacino za Tonego Montane i nie zapomniane momenty z GF, he.. dodam jeszcze Samuela l. Jacksona cóż zadko wymieniany ale zawsze podobały mi sie jego role...ale jest jeszce paru wyzej nie wymienionych ( bez urazy dla kogokolwiek), Tych którzy nas zachwycaja swoim rzemiosłem. A więc powiadam ze taka lista to nie prosta rzecz. Ale sprobuje choć troche:P
-Na pierwszy ogień Hopkins ,Brando i Pacino ( kolejnosc mniej znaczna choc powiem , ze najwiecej filmow obejrzałem z Hopkinsem...)
-Pozniej Nicholson, Norton, Duvall
-Ed Harris, L. Jackson, Hanks i Freeman, i zeby nie było zadnych dyskryminacji dodam jedna kobiete :P a dokałdnie Jodie Foster...!!!
A własnie jakie są Wasze typy na liste samej płci pieknej? Chociaz by 5 z małym uargumentowaniem :)
Ukłony
Moim zdaniem pierwszy powinien być Marlon Brando. Nie mam nic więcej do dodania ponad już wcześniej wymienione filmy. Choć muszę przyznać, że sam TOP 100 Filmwebu jest dość dziwny. Jeżeli mówimy o ludziach kina to dość dziwne wydaje się, że są tam sami aktorzy. W trakcie pisania tego posta w pierwszej dziesiątce jest tylko jeden reżyser (Alfred Hitchcock).
Patrząc obiektywnie na liście ludzi kina taki np. Clint Eastwood powinien zajmować wysokie miejsce (za niezwykłą uniwersalność: reżyser, aktor, kompozytor, montażysta).
Pomijam już fakt, że jeżeli na miejsce w pierwszej dziesiątce jest w stanie wskoczyć jakiś X grający w tym, czy innym serialu, który ma zabójczą oglądalność. Dlatego lista przestała być dla mnie jakimkolwiek wyznacznikiem.
Co do mojej listy 10 najlepszych aktorów:
1. Marlon Brando
2. Jack Nicholson
3. Al Pacino
4. Rober De Niro
5. Paul Newman
6. Anthony Hopkins
7. Dustin Hoffman
8. Gene Hackman
9. Harvey Keitel
10. Michael Douglas
Jeżeli mówić o ludziach kina, to tutaj miałbym dylemat z kolejnością, ale na pewno znaleźliby się na niej: Charles Chaplin, Ennio Morricone, Clint Eastwood, Alfred Hitchcock, Marlon Brando nad resztą musiałbym się zastanowić. Pewnie jedno miejsce czekałoby na Orsona Wellesa, aż jakimś dzikim fartem uda znaleźć mi się co najmniej 2 jego filmy. (tyle muszę zobaczyć żeby mieć pewne pojęcie od danym twórcy, aktorze itd.) Poza tym przede mną jeszcze wiele filmów do zobaczenia, więc prawdopodobnie ta lista będzie weryfikowana.
Pierwsze miejsze zdecydowanie Marlon Brandon.Byl fantastycznym aktorem.Mozna mu jednynie podziekowac za role w Ojcu Chrzestnym
No dla mnie zdecydowanie pierwszy jest Robert De Niro. Różnorodnośc ról, lekkość poruszania się, mimika, najlepszy w duecie z Martinem Scorsese. Trudno zrobić ranking najlepszych aktorów, a jest to przedewszystkim bez sensu.
1.Robert De Niro
2.Alfred Pacino
3.Jack Nicholson.
Potem cała rzesza: Brando, Bronson, Fonda, Peck, Spacey, Stewart, Olivier, Quinn, Hoffman, Eastwood, Bogart, Connery, Southerland, Harris, Wallach, Keitel, Walken, Carrey, Crowe, Cazale, Pesci, Freeman, Newman, Duvall, Lee, McQuuen, Penn, Redford, Hackman, Hauer, Mitchum...
Mógłbym tak wypisać ze 100 nazwisk, kolejność nie ma znaczenia
Pzdr.
Ja bym dał tak:
1.Robert De Niro
1.Al Pacino
1.Jack Nicholson
A Brando...W "Czasie Apokalipsy" był świetny ale jak dla mnie to nie ma tej właśnie charyzmy, którą ma De Niro
A moim zdaniem to De Niro nie ma tej właśnie charyzmy, którą miał Brando.
Zresztą dla mnie u Brando niespotykana charyzma była jego atutem nr 1 a dopiero później genialne umiejętności aktorskie.
A ja nie :P. Równie dobrze możemy dyskutować o wyższości Okocima nad Żywcem....a i tak powszechnie wiadomo że najlepsze jest Brackie :P
No co do Absolwenta to nie będe polemizował. Złego słowa nie powiem, moja wątroba by może napisała pare słów krytyki ale ja się wstrzymam. A co do Brando i De Niro to nie rozumiem o co tu toczyć piane. Logicznych argumentów Ci nie podam obaj są świetnymi aktorami, kwestia subiektywnego odczucia widza, który mu bardziej pasuje. W moim przypadku to De Niro ot i tyle.
De Niro, Pacino, Hoffman, Hackman, Nicholson, Lemmon, Brando. Bez wybierania kto pierwszy a kto drugi wszyscy sa swietni a czesto pomijacie wlasnie Hacmana i Jacka Lemmona.
W ogóle ten gość jest nieźle popieprzony.
Dał 10 jednej z żon Marlona(Taricie), oraz jemu synowi Gary'emu Brownowi(Ciekawe czy wie że była to rodzina Brando?). Millerowi, o którym mówi że jest Boski dał 7. Natomiast samemu Marlonowi i jego innej żonie Annie Kashfi dał po pale.
Po za tym oprócZ Brando pały dostali także: Ojciec Chrzestny II, Skazani na Shawshank i Tom Hanks. Pokazuje to że tego gościa nie należy traktować poważnie.
Wogóle to dziwne jest. Sądząc po twoim avatarze i inteligencji jesteś jakimś gejem więc Brando powinien ci sie podobać. Prosiłem o wypowiedzi normalnych użytkowników, to nie wyskakuj ze swoimi tekstami.
Porównanie Brando, do Millera to jak porównać Rolls - Royce do Daewoo Lanosa ;]
Ja także uważam że najlepszym aktorem w historii był Brando. Wspaniałe role
w Ojcu Chrzestnym, Czasie Apokalipsy. Cały czas poszukuję "Na nabrzeżach".
Brando miał niespotykaną charyzmę, był niepokorny jak jego postać w Filmie Dziki. Polecam lekturę jego biografii "Piosenki, których nauczyła mnie matka.
Na poczatek chcialbym poruszyc twoją top 10 ksq...
Dlaczego uwazasz ze Sean Connery jest lepszy od Russela Crowe
, a Eastwood lepszy od De Niro?
Ja wolę Roberta De Niro od Marlona Brando (inny gust?), ale wiem, ze Marlon Brando jest wielkim(był) aktorem i też mam do niego szacunek( tez ma 10 u mnie).
Bardzo lubie filmy o mafii, Robert w owych grał, i to dość często.Tam jego gra bardzo mi sie spodobała i sie w niej "zauroczyłem", szczególnie w "Chlopcach z Ferajny".Robert De Niro, równie jak i Marlon Brando są aktorami od wszystkich gatunków.
Tego akurat nie mógłbym powiedzieć o Eastwoodzie, może i jest legendą kina i wyrobił sobie reputacje, ze juz nic mu jej nie popsuje, to i tak nie jest moim ideałem.Może i dzięki niemu westerny zyskały większą popularność, i jest wyspecjalizowany od ról samotników (policjanci, kowboje...), ale to mnie nie przekonuje.Jego film, owszem lubie, ale czegos mi w jego filmografii brak, dlatego ciesze sie, ze wzial sie za rezyserke.
Dziwi mnie, ze na twojej liscie nie było np. Bruce'a Willisa.To jest dopiero aktor z klasą!Chociaz w mlodosci slawe zdobyl dzieki jakiemus serialowi, teraz jest jednym z najbardziej kasowych aktorow Hollywood.Do niego mam wielki sentyment, jego film zawsze mi sie podobaly, i beda podobac.
Wiecie co...Clint Eastwood (moze juz nie teraz bo jest stary)powinien byl zagrac w jakims dramacie romantycznym, czy czyms z tej serii i pokazac co naprawde umie, tak jak to zrobil Jim Carrey w "Zakochanym bez pamieci", czy "Truman Show", wtedy pokazal, ze nie jest tylko dobry w komediach.
Pozdrawiam was :P (JA , masz cos do 16 latkow :D ? sam mam 15 :P ale kij z tym, tak samo rozumiem dlaczego Ojciec Chrzestny jest na top 10 i polecam go wszystkim)!
AAH!Ja tak samo Jacka Nicholsona mógłbym umieścić na 1 miejscu :P.Albo na 2?Po Willisie?
srry w jednym kawalku sie przejezyczylem:
chcialem powiedziec, dlaczego uwazasz ze Russel Crowe jest lepszy od Sean'a Connerego ...
Nie mam nic do szesnastolatków, sam kiedyś byłem szesnastolatkiem. Tyle że większość szesnastolatków (a w szczególności 16-latek) to idioci.
Nie spodziewałem się, że masz 15 lat. Tym milej mnie zaskoczyłeś. Ale w takim razie, o tym pół litra, co Ci zagwarantowałem na forum Lotu nad kukułczym gniazdem zapomnij.;-)
Willis? Dlaczego Willis? To bardzo słaby aktor, nawet krytycy to przyznają.
Clint Eastwood ma ogromne zasługi dla kinematografii, ale ogólnie jest dosyć słabym aktorem (dużo lepszym reżyserem). Potrafi zagrać praktycznie dwie role i cały czas je powiela.
Oglądałeś Herbaciarnie pod księżycem? Widziałem ostatnio, no i z przykrością (lub nie) muszę przyznać, że Marlon lepszy jest od Jacka Nicholsona (którego kocham, jak ojca). Jest najlepszy.
Pzdr.
MOIM ZDANIEM PRZYDAŁA BY SIE JAKAŚ KOBIETA W TOP 10:PP, WIEC:
1.JOHNNY DEPP
2.JENNIFER ANISTON :pp
3.SEAN CONNERY
4.ELISHA CUTHBERT
5.DE NIRO
6.TOM HANKS
7.MEL GIBSON
8.CLINT EASTWOOD
9.JIM CARREY
10.JERZY STUHR