Oglądałam wcześniej wersję tego filmu z 1996 roku, jak i czytałam książkę Charlotte Bronte, ba! nawet przygotowałam ten temat na maturze ustnej, więc wiedziałam mniej-więcej czego mogę się spodziewać. Jednakże ta wersja mnie powaliła, a zwłaszcza Pan Rochester w wydaniu Michaela Fassebendera. Już sama postać od zawsze dziwnie przyciągała moją uwagę, ale teraz nie mogłam się oderwać od Jego niesamowitych oczu!!!! Oczy tak piękne, a za razem smutne, osadzone na twardej, zimnej jak kamień twarzy, której wyraz może ocieplić tylko prawdziwa miłość.
Aktor świetnie dobrany do roli. Aż czuje się jego rozpacz! To wielka zasługa aktora, by jego emocje nie wydały się przesadzone, sztuczne...
Michael niesamowicie przypomina mi innego aktora, Richarda Armitage, mi osobiście poznanego po raz pierwszy z miniserialu BBC "Północ Południe". Duże podobieństwo jest między nimi w twarzy, a po dzisiejszym seansie "Jane Eyre", również po niesamowicie zagranej roli zatwardziałego człowieka, którego duszę można zobaczyć dopiero w oczach.
Od dzisiaj Michael Fassbender trafia do grona moich ulubionych aktorów :) Życzę wielu niezapomnianych ról.
Na osłodę trochę zdjęć :-)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10152102090498559&set=a.270419748558.142 896.270386443558&type=1
Przynajmniej za film dostali, to Brad się tylko ucieszy, jako pan producent.
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10152101920363559&set=a.270419748558.142 896.270386443558&type=1&permPage=1
Robi się na bóstwo ;-)
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10152101902578559&set=a.270419748558.142 896.270386443558&type=1&permPage=1
Tu jest najwięcej zdjęć
http://www.gettyimages.com/Search/Search.aspx?contractUrl=2&language=en-US&famil y=editorial&assetType=image&clarification=michael+fassbender%3a4157925&p=michael +fassbender
A na galę przyszedł z siostrą :-) ładnie.
Hahhahah :D Oglądałam te zdjęcia rano :-) Na facebooku na MFO są jeszcze zdjęcia z afterparty jak tańcował z Cumberbachem. A tak swoją drogą to kompletnie nie podobny do siostry.
Tak przy okazji po raz kolejny trafiłam na Hobbita 1 i zachwycam się Kilim. Na razie wychodzi na to, że jest drugą (po Aragornie) postacią, której aktora uwielbiam tylko w tym filmie.
Widziałam te zdjęcie. Jak Blues Brothers. Fajna fotka. A widziałaś filmik z wręczania statuetki za najlepszy film? Chociaż tyle... ale zauważyłaś, Steve mówi żeby ktoś go szturchną bo zapomniał komu ma dziękować i kto się wyrwał do tego? Ano Fassy. I co? Ma ewidentne skłonności do przemocy, jak nic! Dowód jest nagrany ;-)
Kili? mmmmm :-) Aidan Turner to bardzo interesujący aktor, polecam seriale Being Human uk i Desperate Romantics. To się przekonasz że Kili to nie jest szczyt jego możliwości i że wcale nie jest taki pociągający. Mitchell i Dante Gabriel Rossetti to bardzo intrygujące i pociągające postacie :D co jest niewątpliwą zasługą Aidana.
Filmiki muszę jeszcze obejrzeć, bo na razie same foty oglądałam. Fassy ze skłonnościami do przemocy... hahahahahah xD
Z Turnerem mam taki problem, że jak przeglądałam jego profil, to chciałam obejrzeć z nim kilka pozycji, ale przeglądając zdjęcia stwierdziłam, że długie włosy bardziej do niego pasują i najkorzystniej wygląda właśnie w Hobbicie :-) W którymś serialu ma takie średnio-krótkie włosy zaczesane do tyłu, i do tego gładko wygolony i wygląda lekko mówiąc strasznie. Ale z lekkim zarostem wygląda nieźle :-)
O proszę! Rozkręca się nam Michael :-) Jest kandydatem do roli w Star Wars. Tak samo jak Benedict. Nawet Salomon z 12YAS też może się załapać do filmu. W sumie MF i BC dobrze razem wyglądają i widać, że się nieźle bawią w swoim towarzystwie :-)
Tu macie linka do info:
http://www.mirror.co.uk/tv/tv-news/star-wars-michael-fassbender-benedict-3020986
Nawet na onecie o tym pisali. A warto wiedzieć, że Fassy jest wielkim fanem GW, także jemu musi bardzo zależeć na jakiejkolwiek roli. A dla producentów Mike i Benek mogą być niezłym przyciągaczami damskiej części widowni. Fajnie będzie znowu ich razem oglądać. Lubię obu.
Och nieeeeeeeee!!!!!!!!!!!! Przegapiłam przedpremierowy pokaz 12YAS we Wrocławiu :( Jeszcze bardziej mi smutno, że w dniu premiery w Polsce nie będę mogła iść i dopiero z dwutygodniowym poślizgiem będę mogła zobaczyć ten film :( Kurcze nie mogli wybrać jakiegoś lepszego terminu tylko akurat przed sesją :(
Przynajmniej chwilowo mogę się pocieszać zdjęciami z Franka...
Ja też pewnie gdzie wtedy pójdę. Ale ja już widziałam, mam nadzieję że mnie nie zemdli ani nie zemdleję. Takie są sceny, że cięzko było oglądać. Ciekawe w jakiś godzinach będą puszczać? Byle w jakiś ludzkich.
Ciekawe kiedy ten Frank będzie w kinach i czy będzie? Bo jak to niezależna produkcja to mam wątpliwości.
Hejka! Już oglądałaś 12yas? W multikinie są teraz przedpremierowe pokazy, słyszałam. Ja nie wiem czy iść? Trochę przejmujący jest ten film, nie wiem czy wytrzymam. W miejscu publicznym to dziwnie tak świrować. Zastanowię się.
Widziałam te Dallas Buyers Club. Film świetny, polecam, McConaughey był genialny, ale ten Leto... bez przesady. Bez przesady. Fassy mając jego rolę, zagrałby ją z palcem w przysłowiowym nosie, a Leto nawet by się nie podjął roli Eppsa. Także Matt - oscara za I rolę, a nasz Fassy za II rolę i wszyscy będą happy i będzie sprawiedliwie.
Nie widziałam jeszcze 12YAS :( Multikino już się chyba nie może doczekać polskiej premiery, bo cały weekend puszczają ten film. Chyba najpierw obejrzę go w zaciszu domowym. Słyszałam, że niektóre sceny są okropne, a w domu to można przewinąć, przyciszyć, względnie wyjść na chwilę ;P Poza tym i tak jak na razie nie ma opcji dość do kina :( Za dużo rzeczy do roboty, a za mało czasu :(
Wgl w przyszłą sobotę będzie Głód na AleKino :D Już nastawiłam nagrywanie :D
Tak przy okazji to mam kolejny film z Fassym na który czekam. Frank. Ciekawie będzie zobaczyć Michaela jak gra ciałem, a nie twarzą. Zazwyczaj z jego oczu mogłam wszystko wyczytać, to samo z jego uśmieszku. Teraz może być naprawdę interesująco :-)
Ja mam takie same obawy, za pierwszym razem jak oglądałam, to jakoś zniosłam te brutalne sceny, ale za drugim razem gorzej mi się oglądało, okropne są niektóre sceny, takie zbyt rzeczywiste, chyba. A Fassy jako ten Epps jest genialny. Ja się waham przed pójściem do kina, wpadnę w jakiś szał i mnie z sali wywalą :D w domu co innego. Jak będzie w ludzkiej porze emitowany i mało ludzi będzie na seansie, to może... Chyba lepiej za pierwszym razem w domu obejrzeć, sprawdzić wytrzymałość żołądka i takie tam fizjologiczne reakcje na stres ;-)
O Głód! Zajebisty film, jeszcze lepszy niż 12yas. Chyba najlepszy McQueena i Fassbendera. A Wstyd oglądałaś?
A tak, ja też na Franka czekam :-) ciekawe czy będą to puszczać w normalnych kinach? Niezależna produkcja, mogą być problemy z dystrybucją u nas. Widziałam fragment :-) tym razem po rękach go poznaję :-) i po bicepsach :-) To będzie bardzo ciekawa rola, właśnie dlatego że nie widać mu twarzy, a do tej pory to twarzą wszystko grał. Intrygująca rola. A dla Mike'a wyzwanie.
Frank to ogromne wyzwanie :) A Mike lubi takie wyzwania :)
Wstyd widziałam, ale wstrząsnął mną tak bardzo, że.... długo nie mogłam w normalny sposób podejść do tego filmu. Głód chciałam od samego początku obejrzeć, ale oczywiście wyszło jak wyszło i będzie dopiero gdzieś w połowie listy obejrzanych filmów z Fassym. Wiele oczekuję po tym filmie i raczej się nie zawiodę. Tylko muszę mieć czas by w pełni się "oddać".
Wgl sobota jest chyba pod znakiem Michaela Fassbendera. Na AleKino będzie Głód, a zaraz po nim Wstyd. Za to na Canal+ znowu powtarzają Prometeusza. Ciekawe czy ma to związek z premierą 12YAS dzień wcześniej? Swoją drogą mignął mi już w TV trailer 12YAS :D Ale tak szybko przeleciał, że ledwo go zauważyłam :( Liczę na więcej :)
Mną też wstrząsają te filmy McQueena, takie robi i już. Jak Wstyd Tobą wstrząsną, to 12YAS też, na bank i Głód tym bardziej. Ale zauważyłam, że 7 dałaś Wstydowi, ja się nie wtrącam, ale uważam że zasługuje na co najmniej 8, ale to tylko moje zdanie. Super robią filmy razem, mam nadzieję, że tak zostanie. Ja znajdę chwilę, to zrobię sobie maraton trylogii McQueen.
Idziesz do kina? Ja się ciągle waham. Aaaa to dlatego tak puszczają filmy McQueena, no na pewno dlatego. Jeszcze tyle nominacji do Oscara dostał. To ciągnie marketingowo tamte filmy, to dobrze.
No cóż Wstyd nie należy do filmów, które szczególnie mi się podobają. Doceniam go, ale nie wstrzelił się w mój gust, żebym mogła go ocenić na więcej niż 7. Zbyt mocno wtargnął w moją sferę intymną, a nie lubię tego.
Za to podoba mi się interakcja między McQueenem i Fassym. Steve potrafi wyciągnąć "to coś" z Mike'a i można to zauważyć na tle innych filmów, gdzie żaden reżyser już tak ni zadziałał na niego. Dlatego liczę mocno na Głód i 12YAS, bo z ogólnego opisu mi odpowiadają. Niestety filmy, które mówią i bazują głównie na seksie z góry są u mnie na niższej pozycji choćby nie wiem jak były dobrze zrobione.
Aha, rozumiem :-)
Ja też to samo czuję. W filmach Steve'a, Fassy tak gra że brak słów, we wszystkich tych filmach. Widać tę chemię między nimi. Jedna babka zapytała się McQueena, kim jest dla niego Mike, przyjacielem? to powiedział, że jest jego kochankiem :D hahahahaha!!! co na to żona? Na serio są ze blisko. Trafili na siebie w odpowiednim momencie i dla obu ta znajomość dała wiele. Liczę na ten musical, mam nadzieję, że to nie była tylko plotka.
A widziałaś nowe zdjęcia do Franka? Dziwnie tak nie widać jego twarzy. To będzie bardzo ciekawy film. W końcu komedia.
Zauważyłam, że obejrzałaś Głód :D Super! Ja sobie wczoraj przejrzałam go i właśnie tę scenę z księdzem. Genialny film. A Fassy w końcówce wyglądał okropnie. A na 12YAS wybierasz się?
Jak widzę nic się nie da przed Tobą ukryć :P Tak, w końcu go obejrzałam. Ale nie trafił na listę filmów do ponownego zobaczenia. Coś jest w filmach McQueena, że już po jednym razie mam dość. Robi ciężkie, wyczerpujące psychicznie filmy. Dobrze ktoś ujął jego filmy jako 'trylogię cierpienia". W 100% zgadzam się z tą opinią. Fassy oczywiście genialny, a widok jego wychudzonego, okaleczonego ciała aż bolał. Poświęcił się facet dla filmu, nie ma co.
Byłam pod ogromnym wrażeniem sceny z księdzem. Tyle czasu... tyle tekstu... szybkie zmiany tematu i intonacji rozmowy... i to wszystko beż żadnej przerwy. REWELACJA!!! To tylko dowodzi niezwykłego talentu i klasy obu aktorów. I reżysera również, że odważył się tak to nakręcić.
Na 12YAS ostatecznie się chyba nie wybiorę. Po obejrzeniu Wstydu i Głodu już wiem (albo się domyślam) na co stać Steva, i wolę to przeżyć w zaciszu domowym niż na sali kinowej. Może, jeśli nie będzie to zbyt szokujące kino, to się wybiorę, ale na dzień dzisiejszy - niestety, ale nie zarobi na mnie :(
Na kokpicie wszystko widzę :D
Ja mam tak samo. Wystarczy raz obejrzeć te filmy, by w pamieci zostały na długi czas. Ja trzy te filmy widziałam po 2x i mi wystarczy, więcej razy ogladać to juz masochizm jakiś. Czasem fragmenty sobie puszczę, ale całości już nie mam ochoty oglądać. 12YAS jest identyczny pod tym względem, mnie niektóre sceny aż bolały fizycznie, a było ich trochę. No ciężkie te filmy, bardzo. 12YAS jest nieco bardziej przyswajalny, bardziej pod amerykańską widownię robiony, ale i tak ciężko się ogląda, przynajmniej dla mnie. Tu na filmwebie ludzie się wypowadają, że to nuda, że nie wstrząsną nimi. Mną wstrząsną, nie wiem od czego to zależy ;-)
O Głodzie i Wstydzie pisali to samo. Nie wiem jak to jest, ale mnie te filmy poruszają dogłębnie. Aż coś ściska w trzewiach jak się to ogląda. Jednocześnie wiesz, że to wartościowe kino silnie nasycone emocjami, a z drugiej strony walczysz, żeby nie wyłączyć tego i skończyć to cierpienie. Ludzie piszą przykładowo, że Głód nie jest trudnym filmem. Dla mnie jest, bo ciężko jest postawić się w roli człowieka niesłusznie skazanego, który w ramach strajku "przyozdabia" celę wydzielinami i jedzeniem albo decyduje się na wycieńczający strajk głodowy i gotowy jest zginąć za swoje idee. McQeen utrudnia to jeszcze bardziej, bo nie bawi się w jakieś półsłówka czy zmiękczacze, tylko jasno i wyraźnie mówi - tak to właśnie jest/było.
Znowu zgadzam się z każdym słowem. Na dodatek w tych filmach nie ma jakiś takich patetycznych frazesów, dialogi są takie normalne, tak jak ludzie gadają między sobą. W filmach McQueena konkretna scena pokazuje więcej niż tysiąc słów o tym, przemawia obrazem do widza, a nie banalnymi sformułowaniami.
Raczej ciężko w nich znaleźć dialogi. Więcej jest pokazywanego obrazem, niż podane na tacy. Trzeba się trochę wysilić, żeby cokolwiek z tego zrozumieć. Ale jak już się trafi jakiś dłuższy dialog.... to klękajcie narody :) Chyba będę powtarzać Głód tylko na tej scenie :) We Wstydzie pamiętam piękną scenę, jak siostra Brandona śpiewa a'la Marylin Monroe. Wzruszająca jest ta scena, mimo że nic szczególnego się tam nie dzieje. Fassy płakał i mi też łezka pociekła. Czytałam gdzieś, że ta scena to były prawdziwe emocje nagrane przypadkiem podczas próby czy coś takiego.
Siostry moje drogie! Z przykrością muszę stwierdzić, że nasz Michael niestety nie otrzyma w tym roku Oscara :( Jakoś szczególnie go nie doceniają na przeróżnych festiwalach, na których górują (czasami słusznie, a czasami nie) inni aktorzy jak i całe produkcje. Jak na razie poza licznymi nominacjami trzymał stosunkowo niewiele nagród.
Ale... można to zawsze zmienić :) Mam nadzieję, że już głosowałyście, komu należy się nagroda Empire, a jeśli nie to podrzucam link
http://www.empireonline.com/awards2014/
Swoją drogą to jedno z nielicznych rozdań, w którym w poszczególnych kategoriach dałabym więcej niż tylko jedna nagrodę.
Bo się nie znają :P Ja już nawet nie liczę że Oscara wygra, Widać nie jego pora. Może jego życiowa rola przed nim? Nie ma się czym przejmować. Ilość zgromadzonych nagród nie czyni wybitnego aktora, ale role jakie zapadają w pamięć przeciętnemu widzowi i to jest najważniejsze.
Tak, tak. głosowałam i to ze 4 razy, i zagłosuję ponownie. Ale miałam problem jednak przy supporting actor, Fassy jak najbardziej, ale tam Rysio Armitage jest jeszcze, ale na szczęście można wiele razy głosować, także uff... zagłosowane i na Miśka i na Ryśka :D Fajne te nagrody Empire, mogłyby tak wyglądać nominacje do Oscara :-)
Hahhahaah xD Miałam ten sam dylemat xD Wgl w 7 kategoriach nie wiem kogo wybrać, więc traskam po kilkanaście razy głosy, żeby każdy dostał po min. jednym :) Przynajmniej na początku nie mam dylematu, żeby oddać głos na Aidana Turnera :)
Jestem jak najbardziej ZA, żeby coś takiego wprowadzić przy Oscarach i innych rozdaniach, nawet jeśli miałaby to być tylko jako nagroda publiczności. Może Leo DiCaprio by się w końcu doczekał tego Oscara. W sumie to ani Fassy ani Leo mają jeszcze wiele ról przed sobą, więc rozumiem, że Akademia Filmowa czeka na coś przełomowego dla nich :)
Widziałaś zwiastun z Franka? :D Huuurrraaa!!! Śpiewający Fassy i czasami tańczący :D Juupi! Będzie zajebisty film :-) Tylko czy będzie dostępny u nas w kinach? Trzeba będzie się wybrać do Londynu w maju :-) A na MFO wrzucili fotki z planu Makbeta, kolejny ciekawy film. Ależ ten Fassy nas rozpieszcza, tyle filmów jest w zapowiedziach.
A Fassy zagościł niedawno na portalach plotkarskich, a to rzadkie u niego. Podobno coś tentego z Lupitą było ??? Tak czułam że coś było między nimi, jakaś chemia... W sumie to już nie wiem czy on z kimś jest czy nie. A nie ważne... Ważne by kręcił dużo fajnych filmów, a my żebyśmy miały co oglądać.
Nie widziałam zwiastunu ani zdjęć, bo coś mi się ciągle blokuje na filmwebie :( Jak znajdę chwilę (czytaj jutro po 20 :P ) to nadrobię wszystko. Zdjęcia z Makbeta wyglądają zachęcająco, a na Franka idę do kina. Mam nadzieję, że się nie zawiodę tak jak na Adwokacie (bleh).
Teraz mam w planach obejrzeć wszystkie X-Many po kolei, bo chcę dobrze zrozumieć postać Fassy'ego, a w tych nowych częściach gra z nim Jennifer Lawrence! Ostatnio mam na nią fazę. To chyba przez Igrzyska Śmierci. Prywatnie to bardzo zabawna i ciepła osoba. Tak samo jak Fassy :) A zobaczyć ich w jednym filmie, to podwójna uczta dla oka.
Szkoda, że nie dostał Oscara :( Ale znowu się widział z Cumberbatchem. Chyba się bardzo polubili. A co do Lupity... Nie wiem jak to odbierać. W sumie jest w jego guście i pewnie ma do niej wiele szacunku i uznania za grę aktorską, ale czy coś z tego będzie? Oby nie :P
To tu masz na YT https://www.youtube.com/watch?v=TbENBpkSVBM może lepiej pójdzie. Zajebisty film się zapowiada. Ja też się wybieram, ale pytanie czy będą wyswietlać. Ja zamierzam Adwokata jeszcze raz obejrzeć, może inaczej spojrzę na ten film. Nie wiem.
Ha! Ja X-meny już obejrzałam, właśnie z tego samego powodu co Ty. Bo te nowe to będzie kontynuacja tamtych starszych części. Już wiem o co chodzi. Jeszcze prócz X-menów to filmy o Wolverine obejrzałam. To fajnie są te filmy, takie lekkie kino rozrywkowe. Przyjemnie odmóżdżające, super sprawa po sesji albo innych wysiłkach intelektualnych. Jak dla mnie z całej serii X-menów to Pierwsza Klasa była najlepsza, taka była najbardziej sensowna. Tamte stare też fajne były, ale nieco mniej porywające. Ale jak zwykle Magneto najlepszy. McKellen też genialnie zagrał tę postać.
No, szkoda... ale jeszcze wygra, kiedyś. W tej Akademii zawsze rządziła polityka i różne układziki, także to czy dana osoba wygra bądź nie, o niczym nie świadczy. Cumberbatch to w ogóle brylował na tych Oscarach, jego słynna fotobomba z U2 :D
Z Lupitą już raczej nie aktualne, jakiegoś innego teraz ma. Ale podobno we wrześniu, przy promocji 12YAS coś było między nimi, ale to plotki jak zwykle. Nic szczególnego.
Jeden tylko raz oglądałam Jane Eyre z 2011, ale dlatego że przez wiele lat oglądałam wersję z 1996. Kurczę, ale jakoś nie zwróciłam uwagi na oczęta Fassbendera. Za to nie powiem spodobał mi się, gdy bodajże pierwszy raz ujrzałam go w "Fish Tank". A przed chwilą obejrzałam "Wstyd" i naprawdę źle się czuję, że musiałam patrzeć jak się bzyka. Mimo wszystko uważam, że seks na ekranie to sprzedawanie się jak dziw... więc chyba niepotrzebna była ta scena porno przy końcówce filmu.
To co tam siostry? Święto dziś mamy :D Urodziny naszego wspaniałego, jedynego w swoim rodzaju Fassy'ego. Wszystkiego najlepszego żeby kręcił jak najwięcej ciekawych filmów. Czekamy na X-meny... :-)
Skoro mamy dzisiaj święto to nie pozostaje nam nic innego, jak świętować razem z naszym drogim Fassym na ekranie :) Tylko co by tu wybrać? Hmm... Chyba Jonah Hex będzie najlepszy. Fassy idealnie zagrał tam szalonego bandytę :D Ten śmiech i pogwizdywanie przez wysadzaniem pociągu.... ah! Do dzisiaj siedzi mi to w głowie :D
Siostry! Ostatnio doszła mnie dziwna wiadomość. Mianowicie słyszałam, że Fassy romansuje z Naomi Campbell. W sumie dziewczyna mieści się z jego gustach, bo jest ciemnoskóra i jest szczupła / wysportowana (to przecież modelka). Co o tym myślicie?
Po prostu Fassy sięga już po wyższą półkę ;-) bo gusta jego co do kobiet są już znane. A tak na serio to pewnie jakaś plota, ktoś gdzieś coś widział, jak zwykle "dobra znajoma" lub inna "osoba z otoczenia". Ciekawe ile taka "osoba" bierze za takie ciekawostki? Też bym tak mogła nawijać :-)
Mnie bardziej ciekawi fakt, że Frank będzie w naszych kinach :-) tylko kiedy??? Oraz oczywiście nowe X-meny. Na pewno widziałaś zwiastuny. Ale superowy film się szykuje, nie jestem fanką tego typu filmów, ale na ten wyjątkowo czekam, nie tylko ze względu na mmmmmmMagneta, ale i całość zapowiada się bardzo dobrze. Na to wybiorę się do kina, na bank.
Zwiastuny oczywiście widziałam :D Do kina wybieram się na Franka :) Zapowiada się bardzo dobry film, w którym Fassy może pokazać na co go stać. Śpiewa, tańczy, żartuje, gra ciałem a nie twarzą. Ciekawa jestem jak to wyjdzie.
X-men to wiadomo, że najlepsze postaci to Magneto i Mistique :) Ale jeszcze mi brakuje kilku części do Pierwszej klasy, więc dużo oglądania mnie jeszcze czeka, żeby dojść do Przeszłości która nadejdzie. Jak przebrnę przez części bez Michaela i Jennifer to dalej będzie z górki.
No i odpadł nam jeden film z Fassym :( Szkoda, Colin Firth i Fassy taka ładna para aktorów, takie ciacha. No cóż ale są inne filmy jeszcze do obejrzenia.
Zauważyłam, że Fassy to nie jedyna osobowość, która nas łączy. Lubisz Phila Collinsa :-) miło poznać kolejną fankę tego wspaniałego muzyka i aktora, ogólnie multiutalentowanego człowieka.
Wiem, widziałam, ale nie mogę skomentować tamtej informacji :( I to jeszcze na kogo go zamienili?! Aż mi się przykro robi :( A tak czekałam na wspólny film Firtha i Fassbendera :(
Phila Collinsa bardziej kojarzę z jego kariery muzycznej niż aktorskiej. Wychowywałam się na jego piosenkach :) Tworzy piękną muzykę, której nie da się zapomnieć.
Ja też czekałam na ten film i to bardzo :( Teraz też będę czekać ale mniej entuzjastycznie, bądź co bądź Colin Firth to też świetny aktor. Ale bez Fassy'ego to już nie to samo, jakieś gorsze. Jest to trochę zawód.
No tak kariera muzyczna Phila jest nieporównywalna, genialny muzyk. Jaką piosenkę lubisz najbardziej? A Genesis też lubisz? Z solowej kariery lubię najbardziej In The Air Tonight, ale tak na dobrą sprawę lubię wszystko co wyszło z jego gardła :-) Genesis czy jakieś covery, obojętnie. No aktorem też jest bardzo dobrym, choć niewiele grał, ale warto zobaczyć go w "akcji" :-) mógł coś więcej pograć.
Czy w zespole czy solo to ja już nie rozróżniam. Jedno się liczy - jest Phil Collins - jest dobrze :) W "In The Air Tonight" uwielbiam jak wchodzi perkusja i dają czadu na bębnach. Aaaach jest moc! Lubię też "Jesus He Knows Me", "Another Day In Paradise" i "Two Hearts". Z filmów chyba kojarzę go z Hooka, ale jest bardzo podobny do innego aktora, więc być może pamiętam złą osobę. W każdym razie uwielbiam jego zdjęcie profilowe na fimwebie :)
Swoją drogą ciekawe, dlaczego zmienili Fassy'eg na Law. Może to koligowało z innymi zobowiązaniami Mike'a, chociaż znając jego nie zrezygnowałby tak łatwo z takiego filmu. Assassin's Creed też mają jakieś zmiany w scenariuszu.... Zobaczymy co z tego wyjdzie.
"Czy w zespole czy solo to ja już nie rozróżniam. Jedno się liczy - jest Phil Collins - jest dobrze :)" Hahahahaha mam tak samo :-) Ja lubię wszystko, teraz na YT jakieś odrzuty słucham też fantastyczne, zastanawiam się czy on jakąś beznadziejną piosenkę napisał :-) chyba nie ma takiej. Fajnie że znudziło mu się na tej emeryturze i coś już pisze. Pewne jest to że najpierw powróci z Adele w duecie, tak by przetrzeć szlaki. Nie mogę się doczekać.
Podobno to właśnie z tym Assassin's Creed kolidowało, może tu ma obiecaną większą kasę, a ten Genius mało kasowa produkcja. No szkoda, bardzo liczyłam na ten film.
No no. Fassy też ma ładny głos. I love you all to mój nowy hit :D słucham aż zakatuję ;-) Podaję link jakby która siostra nie słyszała jeszcze.
https://soundcloud.com/frankfilm/frank-i-love-you-all
Kiedy ten Frank będzie????? Już nie mogę wytrzymać.
A Adele podobno nowy album wyda pod koniec roku :( to się naczekam... mam nadzieję że będzie tego wart.
Hahahhaha xD Cały czas słyszę jak Fassy śpiewa "i love you wall" xD Frank dzisiaj ma premierę w UK i Irlandii, choć z tego co widzę na filmwebie w kinach pojawił się już w styczniu. Jak zwykle nie ma polskiej daty i podejrzewam niestety, że w naszych kinach to się nie pojawi, albo ewentualnie w przyszłym roku dopiero :/
Co do nowego albumu Adele to strzelam, że tytuł będzie "23" :P
Hahahaha!!! Ja też :D a widziałaś odcinek Graham Norton Show, gdzie Fassy był z Jamesem McAvoyem i Hugh Jackmanem? Genialny odcinek, uśmiałam się do łez. Teraz z Fassym jest dużo wywiadów, a to z okazji Franka, a to z okazji X-menów. Fajnie :D tylko filmy przydałoby się w końcu obejrzeć. No X-meny na pewno u nas będą, a Frank - nie mam pojęcia. Czytałam jeden artykuł gdzie było napisane że będzie wyświetlany w poszczególnych krajach w tym u nas, ale kiedy to nie napisali. Trzeba czekać, trzeba śledzić, może coś się pojawi jakieś informacje. Mam ogromną ochotę na Franka, uwielbiam takie filmy, a z Fassym to już w ogóle. W tym momencie wolałabym Franka obejrzeć niż X-meny, ale X-meny też będa w dechę.
Tytuł płyty Adele będzie 25, bo ona nazywa albumy wg wieku w którym go nagrywała, a chyba zapomniałam dodać że Phil z Adele nagrywaja coś razem na jej nową płytę. Dla mnie będzie to duet marzeń :-) dwa przepiękne głosy.
tu na filmwebie w komentarzach ktoś napisał że 11 lipca ma byc u na s Frank :D zawsze jakieś info, na ile prawdziwe to nie wiem.
Lipiec już niedaleko :D
Patrzcie na to
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10203751007398355&set=p.1020375100739835 5&type=1&theater
hahahahhaha xD Nie mogę z tego zdjęcia xD To z premiery najnowszego X-Mena.
Tu mam gifa z tego
http://www.pinterest.com/pin/403705554070198963/
niezłą mają zabawę :D
Ale się cieszę na ten lipiec.
Haha, piękne. Jest gdzieś więcej zdjęć z tej premiery? Takich z Michaelem? Bo szukałam, ale za bardzo nie znalazłam.
Piękne, dziękuję! Widać nie umiem szukać. Będę miała co ustawiać na tapetę przez miesiąc. Przy okazji, Twój nowy awatar jest piękny
Dzięki. Polecam stronę pinterest.com jest na niej mnóstwo interesujących zdjęć Fassy'ego i nie tylko, w zasadzie każdego kto Cie interesuje. Ja sama mam już ładną kolekcję :D
Szalone dziewczyny :P Ja mam mały folder ze zdjęciami i opcję wyświetlania jako slajdy na małym okienku :D Fassy jako szczeżuja jest śmieszny choć lekko przerażający, ale i tak uwielbiam jego szczery uśmiech :) Teraz będzie grał w dramacie (znaczy jeśli go wybiorą, bo trawają przesłuchania, więc trzymamy kciuki) i to będzie kolejne wyzwanie dla niego. Bardzo się cieszę i w sumie już wyobrażałam go sobie w tej roli. Będzie na co czekać. A po drodze jeszcze inne filmy do obejrzenia, więc... będzie dobrze :)