Nominacja do Oscara sprzed paru dni za film Jobs bardzo mnie zaskoczyła. W mojej opinii naprawdę świetnie zagrał Makbeta. Jobsa jeszcze nie widziałem, ale aż się nie chce wierzyć by przebił tam rolę Makbeta.
Nie wiem czy Makbet nie zmieścił się w czasie czy Akademia po prostu nie wzięła tego filmu pod uwagę. Jeśli to drugie, to wielki błąd z ich strony. Nominacje za zdjęcia i muzykę to powinny być pewniaki, nie mówiąc o świetnych rolach Fassbendera i Cotilard.