Michael JacksonI

Michael Joseph Jackson

8,2
1 069 ocen gry aktorskiej
powrót do forum osoby Michael Jackson

Ou dżizas... ale jestescie naiwni... chcialabym sie dowiedziec, jacy lekarze stwierdzili, ze MJ mial vitiligo, z imienia i nazwiska. Co wiecej, nawet jezeli takie info otrzymam, to tez nie przesadza, ze jest to zgodne z prawda, jesli jest to taki lekarz jak ten ostatni, co dzien w dzien podawal mu Demerol i prawdopodobnie tym specifikiem go usmiercil (tego pewnie tez sie nie dowiemy, gdyz wchodzi w to kwestia odpowiedzialnosci nie tylko tego lekarza, ale tez calej rodziny, ktora o tym wiedziala, ale miala to w d...). Dodatkowo, MJ twierdzil, ze choroba jest w rodzinie... tylko jakims cudem on jedyny zostal nia dotkniety... no i nie musze chyba pisac, ze jest to wytlumaczenie padajace z ust czlowieka, ktory mowil, ze mial tylko 2 operacje plastyczne (patrz: dokument "Living with Michael Jackson" bodajze)... Plus, jezeli nie mial kompleksu "afro-amerykanina", to dlaczego jego 2 zony byly biale... dzieci tez ma biale (nie wiadomo nawet czy jest ich biologicznym ojcem). No i argument, ze zmienil wyglad twarzy, w tym nos, by dopasowac sie do koloru skory, zmieniajcej sie z powodu rzekomej choroby, i by nie wygladac "dziwnie", tez odpada. Opercje nosa mial jak jeszcze byl czarny... zreszta podbnie jak gro jego rodzenstwa. Intrygujaco wypowiedziala sie rowniez Cher podczas programu Larry’ego Kinga na CNN, tj. na jakiej wspolnej imprezie ktos podszedl do niej podekscytowany i mowil, ze MJ zmieni kolor skory. Ona nie mogla w to uwierzyc i zwyzywala kolesia, ze MJ sie nie wstydzi swojego pochodzenia itd...

A ja i tak dalej nie wiem jak z tym jest. Od lat nikt nigdzie nie pisał o tym. Przynajmniej ja się nigdzie nie natknęlam na żaden artykuł, ani żadną wypowiedź na ten temat w tv...
Zawsze mówili że się wybielił bo nie chciał być czarny
Zresztą sam tym zrobił sobie źle.

Vitiligo dotknęło stronę ojca Michaela, nie on jedyny na nią cierpiał.
Operacja wybielenia skóry jako taka nie istnieje.Michael rozmawiając o tym z Oprah Winfrey nie wiedział nawet, że istnieje coś takiego.Ja z początku myślałam, że taką operację przeszedł, żeby wyrównać poziom pigmentu w skórze.Twierdził, że nie i że to sprawa odpowiedniego makijażu.W każdym razie nawet jeżeli jednak było coś w rodzaju takiej operacji, to nie z powodu kompleksu Afroamerykanina.Poza tym mnóstwo Murzynów cierpi na tę chorobę.
Michael był czynnie zaangażowany w walkę z rasizmem, zresztą karierę rozpoczął jako CZARNE dziecko i jak wiemy, świetnie mu poszło.Jeśli chodzi o operacje nosa, to nie znam powodu dla którego to zrobił i niewiele mnie on obchodzi.Ponoć jedną wykonał dla korekty poprzedniej.Takie operacje robiło i robi mnóstwo ludzi, nie tylko on.
Zastanawiam się skąd w ludziach tyle podłości dla chorego człowieka.Dlaczego chcą zawsze, żeby wyszło, że ktoś jest zły? Broń Boże, chory - zły,nienormalny,oszust.
Co daje Ci ta pewność, że był nienormalnym autorasistą? Przecież i tak nie żyje, po co te domniemania, skoro sprawa jest prosta i przede wszystkim zamknięta?

użytkownik usunięty
Ekranizacja

1.Mowisz, ze dotknelo strone ojca... skad takie info, od samego MJ... rodziny?. Moze podasz jakies obiektywne zrodlo, ktore nie byloby zainteresowane poprawa czy tez pogarszaniem jego wizerunku w mediach.
2. Twierdzil, ze nie wie, ze cos takiego istnieje. To dziwne, bo w wyzej wspomnianym dokumencie jego makijazystka sie wypowiada, ze tak, cierpial na ta chorobe i zdecydowal sie na depigmentacje, bo tak bylo latwiej, gdyz za duzo czesc jego ciala stracila pigment. Rodzaje przywocenia pigmentu sa rozne: terapia swiatlem ultrafioletowym, leki przyjomwane doustnie lub aplikowane na skore. W ciezkich przypadkach przeprowadza sie depigmentacje, sprawdz np. http://www.nlm.nih.gov/medlineplus/ency/article/000831.htm
3. Zgadzam sie, ze mnostwo czarnych jak i bialych cierpi na ta chorobe, ale jaki ma to zwiazek z MJ. Ja tylko pragne, zwrocic uwage, ze z 9 rodzenstwa + rodzice tylko MJ na nia cierpial.
4. Ze walczyl z rasizem tez nie zaprzeczam, ale nie wyklucza to jego kompleksu. Wrecz przeciwnie, potwierdza, gdyz chcial by inni mieli latwiej - i musze przyznac, ze mu sie udalo, za co wielkie uklony w jego strone, ale niestety zostalo to okupione wielkim kosztem. USA w tamtych czasach kipialo rasizmem. Mozna pczytoczyc chociaz mniej drastyczny przyklad Martina Sheena, ktory zmienil imie i nazwisko, by nie mozna bylo sie domyslec, ze jest portorykanczykiem. Teraz sam przyznaje, ze ma wielkie wyrzuty z tego powodu i stara sie to nadrobic roznymi akcjami antyrzadowymi, antyrasistowskimi. Pan Kozyra np. twierdzi, ze elementy antyrasitowskie, environmentalne w jego tworczosci to nic innego jak dobry marketing, ja wrecz przeciwnie, wierze, ze robil to co dyktowalo mu serce.
5. Jestem zaskoczona, ze uwazasz moj post za podly, wydawalo mi sie, ze... szukajacy prawdy... bez sentymentalizowania, romatyzowania, idealizowania... Nigdzie nie powiedzialam, ze byl "nienormalnym autorasistą". Byl to czlowiek z problemami zwiazanymi z poczuciem wlasnej wartosci oraz tozsamosci, cos co uosabia nasza postmodernistyczna psychike, i fakt, ze byl otoczony przez ludzi-pijawki mu nie pomagal. Chodzi mi o to, ze moze gdyby zamiast wypierania faktow i pokazania naprawde jak bylo, ludzie moze uswiadomili sobie do czego moze doprowadzic dyskryminacja i brak akceptacji. Szkoda, ze MJ wybral inna droge i zamiast przynac sie poglebial domsyly i inne niestworzone historie.


Proszę:
http://www.mjpolishteam.pl/artykuly.php?id=7

http://mjworld.wordpress.com/2008/10/30/michael-jackson-a-vitiligo/

Bardziej wiarygodne są te niepolskie strony, również ich poszukam.
O ojcu mówił sam Michael u Oprah.Może po prostu przeczytaj lub obejrzyj cały ten wywiad.
Tak, znam zdanie pana Kozyry na ten temat z dzisiejszego programu w TVN24:-/ Wierzę, w to samo co Ty.
Przepraszam, jeżeli żle coś zinterpretowałam i Cię uraziłam.Sugerowałam się zwrotem o naiwności.Nie użyłaś sformułowania ,,nienormalny autorasista'', to tylko moje skrótowe określenie. Mówisz, że szukasz prawdy.Jednak trzy ostatnie zdania pokazują ewidentnie, że już masz swoje zdanie na temat Michaela - wybielił się z potrzeby akceptacji i koniec.

Ekranizacja

Pierwsza operacje przeszedl gdy mial ok 20 lat (dokladnie nie pamietam), przyczyna bylo zlamanie nosa. Zlamal go podczas tanca i musial zoperowac nos, ktory stal sie minimalnie wezszy - bylo to dzielem przypadku. Pozniej mial problemy z oddychaniem przeszedl kilka operacji nosa, bo byl zle zlozony. Ogladalem kiedys film dokumentalny o nim, wiec to jest napewno prawda. Jednak po co mu byly nastepne operacje nosa, ktore doprowadzily prawie do jego"odpadniecia" to nie wiem. Pewne tez jest ze mial wiecej jak dwie operacje, choc w sumie wybielania skory nie trzeba nazywac operacja (o ile w ogole takie przechodzil), jest to przynajmniej dzisiaj dosc prosty zabieg. A chory na vitiligo byl napewno, w jego rodzinie pojawialy sie przypadki tej choroby, a sam Michael byc moze zgodzil sie na wybielanie ze wzgledu na biale plamy, a moze zakrywal to silnym makijazem, a choroba stopniowa sama go wybielila calego. Raczej nie widze sensu, aby Michael nie chcial byc czarny, przez cale zycie zadwal sie z czarnymi, nigdy nie dawal jakis znakow ze ich nie lubi.

>Echofiordow
Może byś tak trochę wyluzowała w tym uwielbieniu dla Jacksona, bo stajesz się irytująca. Wchodzisz w każdy wątek mu niepochlebny i próbujesz odwracać kota ogonem.
Jackson był postacią kontrowersyjną, zawsze wzbudzał skrajne emocje i jego śmierć nic tutaj nie zmieni. A ty swoimi wpisami nie sprawisz, że nagle wszyscy zaczną go żałować i pokochają. I daruj sobie te swoje histeryczne teksty typu - "nie mogę uwierzyć. Dosłownie połykam łzy","Odszedł człowiek, którego dopiero zaczynałam kochać" - bo ręce opadają jak to się czyta. Dla mnie to jest strasznie sztuczne i nieszczere, jak ktoś pisze że przeżywa wielką tragedie z powodu śmierci człowieka, którego nawet nie znał osobiście.

epidian

Epidian,
nie mogę w tej chwili wyluzować, chociaż bardzo bym chciała. Jestem po prostu wrażliwą osobą i to stąd się bierze.Nie czytaj moich postów jeżeli Cię denerwują, piszę dla tych, którzy podzielają mój ból.
Nie oczekuję nagłej miłości do niego, jak już to tylko szacunku.Nie wiedziałam, że brzmi to tak, jak piszesz.

,,I daruj sobie te swoje histeryczne teksty typu - "nie mogę uwierzyć. Dosłownie połykam łzy","Odszedł człowiek, którego dopiero zaczynałam kochać" - bo ręce opadają jak to się czyta. Dla mnie to jest strasznie sztuczne i nieszczere, jak ktoś pisze że przeżywa wielką tragedie z powodu śmierci człowieka, którego nawet nie znał osobiście.''
Ten post napisałam w pięć minut po tym, jak się dowiedziałam o jego śmierci.Napisałam to w ciągu może 3 minut, szczerze płacząc, ale nie histeryzując.Ręce Ci opadają? No więc, jak już mówiłam, po prostu tego nie czytaj.Jeśli mnie coś denerwuję, to tego nie oglądam, nie czytam i td. Dla Ciebie to jet sztuczne i nieszczere.Nawet nie wiesz, jak teraz doceniam fakt, że od razu mogłam z siebie ten żal wyrzucić. I że odpowiedziało mi tyle osób. Dla mnie i milionów ludzi Michael był częścią życia, jeżeli to Ci nie wystarczy, żebyś zrozumiał, no to trudno.
Pozdrawiam.

A dlaczego jego bracia, siostry nie chorują na vitiligo?? Janet? Jermaine? - skoro to jest choroba genetyczna i występowała u niego w rodzinie. Tylko u ojca? Czemu nie ma jej któreś z rodzeństwa? A może ktoś ma - w końcu 9 ich było. Czy któreś z jego rodzeństwa ma tę przypadłość? Jeśli ktoś już to napisał wcześniej to wybaczcie - nie czytałam wszystkich wypowiedzi

EM_DE_KE_AS

Wiesz co, nie wiem. Chyba ojciec i ktoś jeszcze z jego strony.A LaToya przypadkiem nie? Ona też jakaś taka jaśniejsza jest. Chyba, że piszę o niej, a widzę jakąś inną Afroamerykankę....nie pamiętam dokładnie jej twarzy.

EM_DE_KE_AS

Seriously, jeśli rzeczywiście tak bardzo Cię interesują szczegóły tej choroby w internecie jest cała masa rzeczowych informacji, wypowiedzi lekarzy i konkretnych przykładów. Tłumaczą dlaczego choroba nie objawia się u wszystkich i jakie przybiera formy. Nie mam zamiaru po raz n-ty tracić czasu na przekonywanie kogoś, kto zamiast wykazać własną inicjatywę w dociekaniu prawdy woli tkwić w ignorancji.
A co do samego Michaela to większość zarzutów na jego temat dotyczy albo wyglądu zewnętrznego albo sposobu bycia, gratulacje! Jako że nigdy nie poznamy całej prawdy o Michaelu, niektóre rzeczy po prostu trzeba brać na wiarę. Pytanie brzmi czy mu wierzymy? Ja z natury wierzę w czystość człowieka do momentu udowodnienia winy, przy tym całe jestestwo mówi mi że padł ofiarą podłości ludzkiej. TO tylko przeczucie, nie udowodnię tego w żaden sposób, nazwijcie mnie naiwnym, ale tak właśnie wygląda sprawa MJ'a. W zależności od światopoglądu dla jednych jest humanistą i ofiarą, dla innych dziwakiem i pedofilem. Wydaje mi się że sposób jego postrzegania jest swego rodzaju kalką umysłu widza. Ja tak to widzę :)
Dzięki za czas i pozdrawiam.

Lukaan

No i słusznie Luukan. Na tym powinno się skończyć to całe zamieszanie.

użytkownik usunięty
Lukaan

Nie prosze ludzi o jakies elaboraty, tylko wnioskujac, ze sa tu fani MJ, moga mi podac jakies odp. od reki. I wyobraz sobie, ze taka os. sie znalazla, lecz na innym forum ;].Podobno cierpiał na niedobór alfa1-antytrypsyny i np. tu jest artykul z Scientific American http://www.scientificamerican.com/article.cfm?id=michael-jackson-alpha-1-antitry ps, ktory analizuje te pogloski, ale przytacza wypowiedz "representative" Jacksona, ktory temu zaprzecza. To sklonilo mnie do dalszych poszukiwan. Przyklad Latoyi mnie przekonuje. Wychodzi na to, ze to wszystko jest wynikiem "nieudolnej" wspolpracy z mediami i problemami zwiazanymi co powiedziec a czemu zaprzeczyc, co zignorowac... i wynikajace z tego polprawdy. Czyli np. makijazystka mowi, ze poddal sie depigmentacji reszty ciala, on u Oprah mowi, ze nie wie czy cos takiego istnieje lub twierdzi ze mial tylko 2 operacje, kiedy widac, ze mial wiecej. Pozostaje interesujaca kwestia to dlaczego jednak wybral "biala strone". Natrafilam na taki filmik: http://www.youtube.com/watch?v=kZGA9gEysHc&feature=related Wiem, ze teraz wkraczam na temat dzieci. Akurat w tym przypadku wierzylam w jego dobra intencje, ale zaniepokoila mnie wiadomosc, ze podobno sama Latoya oskarzyla go o pedofilie, a potem wycofala oskarzenie.
Podsumowujac, jednak mnie przekonaliscie, ale obyloby sie bez komentarzy typu "ignorant", "podlosc" i takie inne, po to pisze na forum, zeby sie czegos dowiedziec...

ja znalazłam filmik na yt na temat tego bielactwa, wpiszcie w wyszukiwarkę: "Michael Jackson i bielactwo nabyte"; jednych przekona, innych nie; mnie przekonała, bo słyszę tą informacje dzisiaj już z trzeciego źródła; co do rzekomej pedofilii, to sama nie wiem co myśleć, wiem jedno, takie oskarżenie bardzo łatwo rzucić, piętno pozostanie na zawsze; MJa uniewinniono, a nawet w Polsce są przypadki matek oskarżających ojców swoich dzieci o pedofilię, po to, by odebrać im prawa rodzicielskie. Może jestem naiwna, ale tak naprawdę nikt z nas nie ma 100% pewności ani 100% dowodów, a chcę wierzyć, że był niewinny.

Wiem, katarsis i przepraszam. Błędnie Cię oceniłam, a to dlatego, że spotkałam przedtem naprawdę prymitywnych ludzi i nie bardzo panowałam nad emocjami.Mam nadzieję, że nie chowasz do mnie urazy.

użytkownik usunięty
Ekranizacja

Echofiordow:
Urazy nie chowam ;] to jest Internet... Jak juz pisalam, nawet jesli ktos ma najbardziej niedorzeczny poglad, to wyzywanie go lub tez wsadzaniem mu w usta slow, ktorych nie powiedzial, naprawde tego nie zmieni... wydaje mi sie, ze bardziej skutkuja rzeczowe argumenty.

Pieprzony ignorant...


Podobno Elvis chciał zostać murzynem, lecz zabrakło mu czasu, Cobain farbował włosy na blond ponieważ nie chciał być utożsamiany z emo, a Madonna i A. Jolie są pedofilami... w końcu po co adoptują tyle dzieci ?

SŁUCHAJCIE ZAKICHANI IGNORANCI

DAJCIE SPOKÓJ - co jak sie dowiesz kto zdiagnozowął u niego chorobę vitiligo? Co się stanie?
Poczytaj:http://mjworld.wordpress.com/2008/10/30/michael-jackson-a-vitiligo/

I nie jest prawd ą ze tylko jego dotknęła w rodzinie choroba - jego siostra Latoya tez na nią cierpi - poczytaj poszukaj.
Ja nie jestem jego fanką ale lubie jego muzykę ale napewno nie jestem takim zakichanym ignorantem i nie ośmieliłabym sie wypowiadać jak nie mogę mieć większego pojęcia o danym życiu człowieka. OSĄDZACIE RZUCACIE ŚWINSTWAMI.
Wstyd mi czasami że jestem człowiekiem i musze żyć wśród takich ignorantów.

użytkownik usunięty
ewelapas

ewelapas:
Po pierwsze jestem w jednej osobie. Po drugie radze przeczytac caly tok rozmowy. Po trzecie jeszcze nigdy sie nie spotkalam z tym, zeby wyzwiskami ktos przekonal inna os. do zmiany zdania. Po czwarte, jak w szkole ucza, na tym polega dyksuja - stawiasz teze, pozniej dajesz argumenty za lub kontra. Po piate, radze tobie uruchomic cos takiego jak krytyczne myslenie, ja nie wierze we wszsystko co napisza na jakichs "dubious" stronach lub stronach stworzonych przez fanow. Tzn. artkul o MJ z Scientific American, najstarszego amerykańskiego miesięcznika popularnonaukowego, bardziej mnie przekonal niz jakies mjworld.wordpress.com.

pozdrawiam

Po pierwsze jakie wyzwiska? Ignorant? to nie wyzwisko to określenie postawy człowieka - zabolało? Parwda czasem boli.
Po drugie rozpoczołeś rozmowę na tematy, na które w wielu osobach zasiewają kolejne pytania i niewiadome - dokładnie ja k każde brukowce.
Po trzecie kogos kto stawia tezy trudno pzrekonać do zmiany zdania - i jeszcze raz jakie wyzwiska?
Po czwarte mnie w szkole uczyli i nie tylko w szkole że nie osądza się człowieka dopóki go się samemu nie pozna. Po piąte z krytycznym myśleniem u nie jest ok - własnie Cie krytykuje - ale nie generalizuję i nie zakąłdam z góry krytyki.
Po szóste: nie moge już czytać jak po śmierci nagle tyle głosów się odzywa i osądza go kompletnie nie znając jego osby i jego zycia.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
ewelapas

Radze zapoznac sie z definicja slowa ignorant... wydaje mi sie, ze fakt, ze podaje jakies argumenty, by poprzec moja teze swiadczy o tym, ze zapoznalam sie z tematem (wypowiedzi os. z otoczenia MJ, odnosze sie tez do tego co MJ mowil - i nie sugeruje sie tym bezkrytycznie jak ty, bo koles mial problemy, a poza tym rozumiem, ze nie chcial sie calkowicie z ludzmy wszystkim dzielic). W twoim przypadku chyba def. ignoranta to os., ktora obejrzala nie ten film co trzeba lub przeczytala nieodpowiedni artykul...

Tak boli mnie hipokryzja ludzi takich jak ty, ktorzy bronią MJ, walczacego o szacunek dla innych ludzi, tolerancje itd... uzywajac argumentow "nie ośmieliłabym sie wypowiadać" (acha, bo ty masz prawo, a ja nie?), "zakichani ignoranci", "swinstwo" (no chyba, ze uwazasz ze MJ nie mial zadnych problemow i byl b. szczesliwy w zyciu, to nie mamy o czym dyskutowac) ... lub udzielajcych odp. w stylu: to jest prawda, bo gdzies o tym czytalam, musisz sobie znalezc...

"kogos kto stawia tezy trudno przekonać do zmiany zdania" - ja zdanie zmienilam... bardzo prawdopodobne, ze cierpial na ta chorobe...

"nie generalizuję i nie zakąłdam z góry krytyki" - chyba jednak tak, bo podawalas argumenty, ktore padaly wczesniej, a wiec nie znajac przebiegu rozmowy Z GORY krytykujesz...

"nie osądza się człowieka dopóki go się samemu nie pozna" - a co ty niby bylas jego najlepsza przyjaciolka, ze mozesz sie o nim wypowiadac ze 100% pewnoscia?

A propos...juz pojawil sie wywiad Pani Rowe, ktore przyznaje sie, ze MJ nie jest ich biol. ojcem i nigdy z nia nie sypial (poczekamy, zobaczymy... pewnie jeszcze pare rewalcji wyjdzie...)

Z tego co wiem, Debbie zrzekła się praw do tej dwójki dzieci:-/
A rewelacje pewnie, że wyjdą. Będą pewnie jeszcze bardziej niedorzeczne od oskarżeń o pedofilę i tego nieszczęsnego wybielania.A ludzie pewnie znów uwierzą i w swojej zaciekłości,zapomną o tym, że obiekt ich opluwania zszedł już z tego świata.

Kochana Katarzis,
Zakładając wątek rozmowy pt"do ludzi którzy wierzą w rzekome vitiligo..." stawiasz małą kropke nad "i", że Ci co w to tzn w bielactwo MJ wierzą sa w błędzie. To po pierwsze.
W żadnym zdaniu nie wypowiadam 100% pewności tak jak sugerujesz. I skąd jakies hasła na temat, zeniby uważam się za jakąś pzryjaciółkę?
Piszesz tylko: wywiady Pani Rowe, jakieś artykuły cytujesz a ja poprostu zwracam uwage na to,że to tylko gadanie i rozpisywanie się dziennikarzy na temat świetnie sprzedającego się newsa.
Powtarzam nie traktuje MJ jako swojego idola tylko jako człowieka, który robił dobrą muzykę i taniec. Napisałam, zeboli mnie że po śmierci nagle ropzisują się nie na temat tego co zrobił dla muzyki tylko rzekomych operacji, brania leków itp.

a propos Pano Rowe - taki to autorytet? udziela wywiadu i już się bierze pod wątpliwośc jego ojcostwo. A gdzie była Pani Rowe? Kto kochał i wychowywał te dzieci? Nawet jeśli nie był ich biologicznym ojcem to jaki ma to znaczenie jeśli np był o wiele lepszym rodzicem od wielu na tym świecie. Skartbonka zabrzęczała i teraz się pijawki odzywają.

Ja popsrostu mysle, że zakładając ten wątek szukasz poparcia i spodziewałas się że spadnie grom potwierzdeń Twojej tezy.

Pozdrawiam serdecznie

użytkownik usunięty
ewelapas

ewelapas: Stawiam taka teze, bo DZIWIE SIE, ze ktos wierzy bezkrytycznie w to co MJ powiedzial, w filmik na Youtubie, w info na stronie dla fanow. I to, co piszesz, tzn. cos w stylu "po co zasiewawsz nowe watpliwosci", jeszcze bardziej mnie o tym przekonuje, ze mam racje. Momentami czuje sie jakbym rozmawiala z tymi Paniami od Rydzyka...

"rozpisywanie się dziennikarzy na temat świetnie sprzedającego się newsa" - nie zawsze to, co jest robione hmmm... w "mniej szczytnym" (chociaz to, co jest szczytne a co nie tez jest relatywne) celu nie oznacza, ze jednoczesnie nie jest zgodne z prawda...

"ropzisują się nie na temat tego co zrobił dla muzyki tylko rzekomych operacji, brania leków" - wynika z tego, ze jestes raczej wyznawczynia teorii Barthsa o smierci autora czy tez reader response theory (rezonans czytelniczy)... no wiec ja nie - dla mnie biografia autora jest istotna dla interpretacji jego tworoczosci, nie odzielam jednego od drugiego, to co przezywamy wplywa na ksztal tego co wytarzamy... Ok, jestem w stanie to przyjac twoje podejscie do analizy tekstow kultutowych, tylko dlaczego kazesz mi zmienic moje?

"spodziewałas się że spadnie grom potwierzdeń Twojej tezy" - nie delektuje sie w dyskusjach, w ktorych ktos caly czas mi przytakuje i klepie po ramieniu. Hmmm... Jaki jest sens pisania na forum, jak nie wymiana pogladow? Gdybym byla swiecie o czyms przekonana, to to info zachowalabym dla siebie i nie tracila czasu na to wszystko

Wymiękam i poddaję się. Idę posłuchac radio Maryja.:)))) Pozdrawiam wszystkich.

Hmm...daje link:
http://www.youtube.com/watch?v=nkzaVKAGJ50
i proponuje popatrzeć na zdjęcia (z treścią niedokońca się zgadzam, szczegolnie pod koniec)
Cóż...ja jednak uważam, że miał vitiligo i możesz mnie uważać, za głupią idiotkę i naiwniaka, ale sporo się naczytalam na temat Jacksona i w bielactwo nabyte wierzę.

mamiya

Widzialam występ na zywo. Ten sam, którego fotka jest jedną z tych fotek na filmikach you tube. o ile na filmiku na you tube na tej fotce na szyi jest biała plama, o tyle na oryginalnym wystąpieniu (to z koncertu jakiegoś ze starszych lat) tej białej plamy na szyi w tym samym miejscu nie widać, więc ja byłabym raczej sceptyczna co do tego vitiligo...
Ani nie wierzę anbi nie zaprzeczam jak na razie. Ale wydaje mi się to malo prawdopodobne. czyli co? Photoshop...(?)

EM_DE_KE_AS

A wybielenie skóry brzmi prawdopodobnie?
Dla mnie, nie.

mamiya

Być może.
Nie wiem
Nie siedziałam w nim
Ani nie mieszkałam z nim,
nie znam go
toteż i poczęści
nie żałuje go...
Bardziej szkoda mi Farrah Fawcett - choć nie specjalnie ją lubiłam. Ale ona chociaż zmagała się z rakiem - ciężką chorobą

EM_DE_KE_AS

Czy bardziej Ci szkoda osoby dlatego że zmagała się z rakiem? A skąd wiesz z czym zmagał się MJ? Mnie tez szkoda Farrah Fawcett jak i innych ludzi, którzy zbyt wcześnie odchodzą z tego świata. Ale szokuje mnie Twoje podejście że hierarchizujesz żal po tym na co kto umarł.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
zofka11

Problem z MJ polega na tym, ze nie chcial sie przyznac do swoich chorob. Ludzi widzieli, ze bylo cos nie tak, a on dalej obstawal przy tym, ze wszsytko jest ok, pozniej tlumaczyl sie vitiligo, kiedy widac bylo, ze sprawa jest powazniejsza. Jezeli wciskasz kit ludowi to nie licz, ze bedzie cie wielbil. Ale przyznanie sie do prawdy, to chyba trend poznych lat 90.: Lance Armstrong, Michael J. Fox, Patrick Swayze, Farrah Fawcett. Nikt im w dupe nie wlazil i obsmarowywal, bo ludzie wiedzieli co sie dzieje i dali im spokoj.

Jak to nie chciał się przyznac do swoich chorób? Ludzie go nie słuchali, wierzyli z historie wyssane z palca. i ztego co widzę to katarzis na czele chłonie takie historyjki.
Przyglądam się temu forum i jedyną osobą, która cos mądrego napisała na tym forum to Lukaan
Pozdrawiam

zofka11

Widzisz, ja nie hierarhizuję ale tak, jak pisze katharsis - on nie przyznawał się do prawdziwej choroby. Przez to teraz te domysły.

EM_DE_KE_AS

jak to się nie przyznawał do swojej choroby? Obejrzyjcie wywiad z Oprah.
Pozdrawiam

EM_DE_KE_AS

z tego co wiem to Michael też się zmagał z rakiem - rakiem skóry.

Moniczkaa

W takim razie gówno wiesz - kolejne zasrane plotki.
Ja nie mogę tu można nerwy stracic na tej stronie. Już sto razy zdementowali te plotkę ale ja grochem o ścianę . Nie dzowie się że te brukowce tak dobrze się sprzedają skoro mają tylu czytelników.
A moze ktoś w końcu napiszę jak zajeboście tańczył, jakie świetne teksty pisał, jak wele robiła dla dzieci chorych na raka, jak wspierał akcje charytatywne.... Co mało ciekawe? Głodne sensacji hieny

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

Kurcze, moze to tez jest kwestia oswietlania... Co do photoshopa, to bym sie nie zdziwila, wydaje mi sie, ze to tez moglo isc w druga strone (dodawanie kolorytu ust, policzkow itd i przez to wygladal na bardziej umalowanego). Po tym wszystkim wydaje mi sie, ze chyba jednak mial to vitilgo, ale w jak znacznym stopniu to sie nie dowiemy. Jasne jest, ze Mj byl przewrazliowny na punkcie wygladu, wiec owy koloryt skory pewnie chcial wyrownac owa depigmentacja czy potocznie zwanym "wybielaniem" (do tej pory siedzi we mnie ta wypowiedz, gdy jakas baba nie mogla uwierzyc, ze to jest MJ, bo mial "taaaaaki" tradzik). Jak inwazyjna byla ta metoda (syn Marlona Brando, ktory dla niego pracowal, mowi o kremach, moze byly to leki)nie wiadomo. Polaczenie chorb genetycznych, poparzenie, rzekome zakazenie skory podczas 1 operacji i kolejne operacje plastyczne (niektore pewnie zrobione z jakigos widzimisie, a niektore "reconstructive", z powodu chorby), ot co...

użytkownik usunięty

Wiecie co zmieńcie temat bo już nudno się robi wiecznie i to samo..."a bo on to, a bo on tamto, tylko sie zniszczył się tymi operacjami itp, itd."
Ten człowiek już nie żyje po prostu dajcie mu spokój.

To że nie żyje to nie znaczy, ze można pozwolić pisac bzdety na jego temat.
A wszystko o to że zamiast delektować się jego twórczością to wszyscy na pierwszy plan wystawiają brukowe sensacje.
Pozdrawiam

użytkownik usunięty
ewelapas

Hmm... wiecej "brukowych sensacji". Artykul napisany przez Iana Halperina, dziennikarza sledczego, zdobywce prestizowej nagrody magazynu`Rolling Stone`. Pisal o Celine Dion, Cobainie, Jamesie Talorze, i MJ.


DISCLAIMER: tylko dla ludzi, ktorych intersuje bio MJ. Jesli ktos ma ochote podyskutowac rzeczowo, bez stawiania z gory latki "BZDETY". Bardzo jestem ciekawa co o tym sadzicie...


http://www.dailymail.co.uk/news/article-1196009/Im-better-dead-Im-How-Michael-Ja ckson-predicted-death-months-ago.html

http://www.mjtunes.com/modules/smartmedia/clip.php?categoryid=6&folderid=37&clip id=360 ekskluzywny wywia Michaela z Oprah z 1993 roku

zofka11

http://freenet-homepage.de/mjjside/wywiad_michaela_z_oprah.html tłumaczenie wywiadu

zofka11

Boże jacy wy ludzie jestescie beznadziejni i żałośni , tylko sie kłocić potraficie i udawać znawców , jakieś dowody od lekaryz byście chcieli? Ta plote o wybielaniu puścili debile tacy sami jak autor tematu.Jak jesteś na tyle tępy to zobacz sobie te zdjęcia na własne ślepia , normalnemu czowiekowi to by wystarczyło.Pójdę Ci na ręke i podam linki
http://www.youtube.com/watch?v=15TSEKXXIvI&feature=related
Widzisz te plamy? To w wyniku choroby
A tutaj widac jak zmienia się z biegiem lat , jakby sie WYBIELIŁ to był tak wygladał jak na koniec od razu
http://www.youtube.com/watch?v=ueHFHRMD89k&feature=channel_page
I nie piszcie , ze sie emocjonuje bo to podłe pisać głupoty o kim skoro sie nie ma pojecia i nie trzeba być jego fanem żeby go bronić

IKnowWhatYouAre

Katarzis zamilkła - odpuściła - najpierw nasiała kolejnych głupot jak Ci wszystcy co tylko potrafią siać głupoty. IKnowWhatYouAre dobrze dowaliłeś.

http://www.mjpolishteam.pl/pics/mj2.jpg


Możecie mi wyjaśnić w takim razie gdzie macie vitiligo na tym foto??

EM_DE_KE_AS

http://i3.photobucket.com/albums/y88/12359985/caratulas_MICHAEL_JACKSON-THRILLER _.jpg

http://4.bp.blogspot.com/_gZ0dGcLvrsk/RhCt-ZXQbtI/AAAAAAAAAUc/ms4m1rwmyNo/s1600- h/offthewallera62.jpg

http://muzyka.bajo.pl/i/news/michael-jackson-espeluznante---re-133748.jpg

http://1.bp.blogspot.com/_WAsddLGaYcE/SLmAWeog0GI/AAAAAAAADMA/ZIT1Ia66DnQ/s320/M ichaelJackson-OffTheWall.jpg


Oraz na tych??

EM_DE_KE_AS

jestes kobieta wiec chyba wiesz co to takiego makijaz ?

EM_DE_KE_AS

Czy Ty naprawdę jestes taka tępą idiotką?
Po pierwsze : zdjęcia któe pokazujesz sa zdjęciami zanim choroba zaczeła sie ujawniać!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Zastanowił sie wogóle ktoś czy istnieje coś takiego jak wybielanie skóry? Jemu poprostu zanikał pigment i gdyby nie makijaż to wyglądął by okropnie. Jak miął sie nie maskowac pod makijażem skoro był osobą publiczną i musiał wyglądac normalnie.
Do cholery miał te zakichane vitiligo bo sam o tym powiedział i nie widzę powodów żeby mu nie wierzyć - mówił to w wywiadach. Obejrzyjcie wywiad z Oprah - a tak pewnie nie chce sie poświęcić czasu tylko lepiej przeczytać jedną linijke głupiego tekstu w brukowcu i chłoniecie to jak powietrze.
Gneralnie żałosna jestem sama dla siebie, ze wogóle staram się takim tepolotom coś tłumaczyć ale może w końcu zamkniecie te zakichane gęby i dacie mu święty spokój bo dość za życia wycierpiał sie przez takich pajacy, ze musiał zaszyć się i zniknąc z życia publicznego. To świat go zniszczył - był zbyt wrażliwy. Jesteście żałośni

zofka11

Taaa a wy wierzcie dalej w vitiligo

EM_DE_KE_AS

dziewczyno nie załamuj mnie:) wybrałaś zdjęcia z okładek płyt i teledysków i doszukujesz się plam na skórze? No litości, jak już chcesz coś udowodnić to nie w ten sposób.

użytkownik usunięty
EM_DE_KE_AS

vitiligo nie znajdziecie na zadnym zdjeciu w internecie.
dziwni jestescie ludzie.
moze byl na to chory moze nie, skad mozecie byc czegokolwiek pewni.
zdjecia z filmikow ktore kraza w necie przedstawiajace plamy sa zmanipulowane.

ludzie najwazniejsza jest muzyka.
michael jest niesamowity, jego muzyka taniec, osobiscie wierze ze byl wspanialym czlowiekiem o wielkim sercu, z wielkimi problemami napewno. ale nie ma co sie dziwic , przez zycie jakie go spotkalo, nie do porownania jest z naszym.

nawed jesli zmienil kolor skory bo sam chcial, to nie powod zeby go wyzywac od jakis tam rasistow (jezu a co to niby ma do tego...)
czy inn<ych.
moze ta zmiana go uszczesliwila w jakis sposob.
jesli tak to dobrze.