Ou dżizas... ale jestescie naiwni... chcialabym sie dowiedziec, jacy lekarze stwierdzili, ze MJ mial vitiligo, z imienia i nazwiska. Co wiecej, nawet jezeli takie info otrzymam, to tez nie przesadza, ze jest to zgodne z prawda, jesli jest to taki lekarz jak ten ostatni, co dzien w dzien podawal mu Demerol i prawdopodobnie tym specifikiem go usmiercil (tego pewnie tez sie nie dowiemy, gdyz wchodzi w to kwestia odpowiedzialnosci nie tylko tego lekarza, ale tez calej rodziny, ktora o tym wiedziala, ale miala to w d...). Dodatkowo, MJ twierdzil, ze choroba jest w rodzinie... tylko jakims cudem on jedyny zostal nia dotkniety... no i nie musze chyba pisac, ze jest to wytlumaczenie padajace z ust czlowieka, ktory mowil, ze mial tylko 2 operacje plastyczne (patrz: dokument "Living with Michael Jackson" bodajze)... Plus, jezeli nie mial kompleksu "afro-amerykanina", to dlaczego jego 2 zony byly biale... dzieci tez ma biale (nie wiadomo nawet czy jest ich biologicznym ojcem). No i argument, ze zmienil wyglad twarzy, w tym nos, by dopasowac sie do koloru skory, zmieniajcej sie z powodu rzekomej choroby, i by nie wygladac "dziwnie", tez odpada. Opercje nosa mial jak jeszcze byl czarny... zreszta podbnie jak gro jego rodzenstwa. Intrygujaco wypowiedziala sie rowniez Cher podczas programu Larry’ego Kinga na CNN, tj. na jakiej wspolnej imprezie ktos podszedl do niej podekscytowany i mowil, ze MJ zmieni kolor skory. Ona nie mogla w to uwierzyc i zwyzywala kolesia, ze MJ sie nie wstydzi swojego pochodzenia itd...
W ogóle mam już tak dosyć tej kwestii, że wszystko, co dotyczy MJa, zaczyna
kojarzyć mi się z hipokryzją, plotkami, szmatławcami, jednodniowym zapałem,
falą kiepskiej krytyki, in vitro i innymi "intrygującymi faktami" z życia
zmarłej gwiazdy, na której zarabia się pieniążki. Żałosne.
Powoli sama czuję się jak ci wszyscy ludzie, już tym przesiąkam. Naprawdę,
zastanówcie się, zanim założycie temat.
,, W programie "Oprah Winfrey Show" w 1993 Jackson stwierdził, że kolor jego skóry zmienił się za przyczyną vitiligo[45], choroby powodującej stopniową utratę pigmentu w skórze. W wywiadzie tym Jackson oświadczył, że w okresie pomiędzy Off the Wall i Thrillerem na jego skórze zaczęły pojawiać się białe plamy, które ukrywał za pomocą odpowiedniego makijażu. Z czasem jednak zabiegi te stawały się coraz bardziej uciążliwe, gdyż choroba postępowała i utrata pigmentu obejmowała coraz większy obszar jego ciała. Gdy kolor biały zaczął przeważać nad czarnym, jedynym sposobem na ujednolicenie barwy skóry stało się pokrycie pozostałych ciemnych elementów jasnym makijażem.''
TO DO MNIE CZY DO KOGO INNEGO
JA TEZSLUCHALAM JACKSONA. NIE BYLAM ZAGORZALAM FANKA NIGDY ALE BARDZO GO LUBIALAM.
JAK UMARL TO NAWED LEZKA MI SIE ZAKRECILA W OKU.
NAPRAWDE BARDZO MI GO ZAL.
ALE JA PRZECIEZ GO ZA NIC NIE KRYTYKUJE NAPRAWDE, CHYBA ZLE MNIE ZROZUMIALAS, NIE MAM NIC OPREZCIWKO TYM ZE ZMIENIL (LUB ZACHOROWAL) KOLOR SKORY, BO TAK NAPRAWDE NIE WIEM JAKA JEST PRAWDA, I NIE STUDUJE MEDYCYNY, MY TYLKO ROZMAWIAMY ZWYCZEJNIE.
NIE MARSZ SIE CZEMU DENERWOWAC.
JA JESTEM SPOKOJNA.
wwlaczylam sie do tej dyskusji tylko dlatego bo ludzie fani bezpodstawnie pisali o tym ze nagle uwiezyli w jego chorobe bo naogladali sie filmikow w internecie, tylko z tego powodu bo wydalo mi sie bardzo bardzo glupie.
moze sa po niektorzy co wiedzieli o jego chorobie juz wczesniej, ale wkurza mnie ci ktorzy jeszcze niedawno mowili czy w prasie czy normalni ludzie ze np. byl pedofilem, a teraz czesc mowi ze moze jednak nie. tylko dlatego bo umarl
to jest zrozumiale po czesci ale z drugiej strony wkurw...
ja zawsze wiezylam w wiego niewinnosc , mam nadzieje ze tak jak wiekszosc z was
grzmot Ty lepiej zamiast wdawac sie w takie dyskusje to pocwicz ortografie dziewczyno, a to ze JAckson byl chory na vitiligo jest wiadome, ludzie zrobili z niego dziwaka i pedofila a to wszystko dla kasy i szukania sensacji
Boże, jak ty mnie wkurzasz -.- .
Po poprostu zrozum, że NAWET BEZ TYCH TWOICH DOWODÓW, choć dla mnie dowodów jest sporo, to są na świecie ludzie, którzy wierzą w to że był chory.
I tak, ja też ZAWSZE wierzyłam w to, że był niewinny w każdej sprawie.
Nie o to mi chodzi. Rozumiem, że każdy ma wątpliwości, chce sobie jakoś
wytłumaczyć to, co się stało. Ja już po prostu tego psychicznie nie
wytrzymuję, gdy czytam to wszystko. Zwyczajnie mnie to przeraża, a
równocześnie nie jestem w stanie przestać czytać tych nowych rewelacji.
Bardzo mnie zdziwiło, że na nowo zaczęłam go słuchać, myślałam, że czeka
mnie "z nim" jeszcze kilka dobrych lat, a tutaj... Nie rozumiałam, dlaczego
tak się stało i nadal nie rozumiem. Tak krótko? Nagle? Im więcej czytam
tego typu dyskusji i artykułów o podobnym zabarwieniu, tym bardziej czuję,
że to nie tak miało być.
Wierzyłam, że MJ odbije się od medialnego dna, które zgotowały mu same
media. Niestety tak się nie stało. Nie uwierzę, że kiedyś się stanie.
Ja jestem jego fanką od wielu lat, zaraziła mnie tym mama, i mimo, że kilku znajomych żartowało sobie z mojego uwielbienia do MJ to ja i tak go słuchałam. Ktoś może mi zarzucić, że wcześniej nie udzielałam się na tym forum, a teraz jak umarł zaczęłam to robić. Fakt nie udzielałam się i nie robiłabym tego do tej pory, ale zastanawiałam się, czy inni też przeżywają jego śmierć i jak okazało się, że nie jestem jedyna nie mogłam oprzeć się pokusie, żeby coś tu napisać. Od jednego postu do drugiego wdrożyłam się w temat i zostałam.
to normalne ze teraz sie o nim duzo mowi, przeciez on zmarl, umarl ktos tak wielki jak jackson, przez ostatnie pare at bylo o nim przeciez cicho a tu nagle zgon , po prostu szok na caly swiat.
to w sumie dobrze ze o tym mowimy, mowia o tym media (tak mysle , ja niestety zza granicy) tak trzeba bo to rzecz przez historyczna.
ciekawe czy za 200 lat bedzeimy czytac o michaelu w podreczniku w szkole
mnie zarazili dziadkowie . w sumie to jsa sama bardzo sie muzyka interesowalam. puszczali w samochodzie kasete dangerous, niesamowite piosenki ja bylam wtedy bardzo mloda.
wiadomo ze plotek nie raczej nie czytac, bo jak kazdy wie, tak jak mowil sam michael to po prtu kupa gowna, , same klamstwa, 98 % tanich zmyslonych sensacji. nie warto sobie glowe takimi smiecami upychac.
ale prawda jest taka ze kazdego nas michael interesuje, wszyscy sie przejmujemy , chcemy znac prawde o nim , dlatego wchodzimy na forum i koniecznie muwimy sie wypowiedziec ;/
Ja muszę przyznać, że się trochę zastanawiałam, Czy dziecko może kłamać? Ale doszłam do wniosku, że niektórzy rodzice aby zdobyć trochę kasy są zdolni do wszystkiego. Zabrzmi to patetycznie, ale czy ta twarz smutnego wiecznego dziecka, którą możemy oglądać na filmwebie, może być twarzą pedofila? Zawsze żal mi jest ludzi, którzy pozbawieni zostali uroku bycia dzieckiem, może dlatego też twórczość Jacksona, tak bardzo mnie porusza.
JAK DLA MNIE TO NIE MA INNEGO ARTYSTY MUZYKA TAK DOBREGO O TAK WIELKIM SERCU JAKIM BYL MICHAEL JACKSON, NAPRAWDE ZYCIE POTRAFI BYC OKRUTNE I NIE FAIR.
ALE GDYBY TYLE CIERPIENIA NIE PRZESZEDL TO NIE BYLBY TAKI DOBRY.
BO IM WIECEJ CIERPISZ TYM WIEKSZE ROBI SIE TWOJE SERCE
(albo przetwarzasz sie w psychopate;/)
w końcu piszesz sensownie
Tylko czemu zmieniasz zdanie jak w kalejdoskopie.
Niech odejdzie w spokoju, słuchajmy jego muzyki, pamiętajmy o nim.
Pozdro
W ostatnim poście chodziło mi o rzekomy pedofilię. Tak się rozpisuje w swoich postach, że inni zdarzają napisać już kilka innych
Mam już dosyć, kiedy opowiadacie
Te swoje historie
To wprowadza zemstę
A wy myślicie, że wszystko jest w porządku
Czy ktoś się nie zlituje
Bo nie mogę tego już znieść
Przestańcie mnie dręczyć
Przestańcie wreszcie mnie dręczyć
Przestańcie mnie dręczyć
Chce mi się krzyczeć
Przestańcie mnie dręczyć
Przestańcie wreszcie mnie dręczyć
Przestańcie mnie dręczyć
Chce mi się krzyczeć
To by Wam powiedział gdyby żył , z resztą już za życia to (by) wykrzyczał
Scream
Tak, masz rację, powinniśmy dać mu odejść w spokoju, a nie rozpisywać się jego życiu. Ale to jest trudne
JA ZMIENIAM ZDANIE?
WIDZE ZE CHYBA NAPRAWDE MASZ TRUDNOSCI ZE ZROZUMIENIEM SLOWA PISANEGO.
PRZESTAN MNIE OBRAZAC PISZAC ZE WSZYSTKO CO PISALAM BYLO BEZ SENSU.
CHYBA WIDAC ZE NIC NIE ZROZUMIALAS Z CALEJ TEJ NASZEJ DYSKUSJI, I NIC Z NIEJ NIE WYNIOSLAS
KTOS KTO WIERZY DALEJ ZE BYL PEDOFILEM TO MA NIEZLE ZRABANE W GLOWIE...
A KTO WIERZYL KIEDYKOLWIEK W TO ZE NIM BYL , TO ALBO dlatego ze nie wiedzial nic o jacksonie (a jak nic sie nie wie o danej osobie to przeciez nie mozna wmiec pewnosci do takiego czynu) albo dlatego bo brakuje po prostu neuronow w glowce, mozliwie srednia bardzo inteligencia lub jest brak.
DYSKUSJA Z TOB A NAPRAWDE NIE MA SENSU, JAK TY NO I TAK NIC NIE ROZUMIESZ. LEPIEJ OMIJAJMY SIE WZAJEMNIE ;)
jak tak poczyatm twoje posty to ty jestes faktycznie jakas dziwna. raz tak raz siak.
ty sama nie masz zdania.
O dzizus... przespalo sie lekcje biologii. Po pierwsze radze poczytac na czym polega depigmentacja. Niszczy ona melantocyty (komorki produkujace pigment), innym slowy uszkasza DNA komorki - komorka przestaje produkowac pigment. A wiec nie zluszcza naskorka, tylko uszkadza strukture komorki. Po 2 monobenzyl to silnie dzialajacy srodek. Nie jest tak, ze nalozysz na dane miejsce i dokladnie to miejsce tylko zostanie "affected". Zazwyczaj rozjasniaja sie tez miejsca, na ktore specyfik nie zostal polozony.
I prosze nie porownywac pigmentow, ktore nonstop produkowane sa przez organizm, do jakies "farby", ktora wszczepiana jest sztucznie pod skore.
ja nie wiem... terminologia za trudna, zeby zrozumiec? "Wybielenie" skory jest mozliwe tak samo jak to, ze mial vitiligo... I nie wiem co to ma do rzeczy, ze kogos lubisz do tego, ze eksperymentowal z wygladem. To sa 2 odrebne rzeczy. Ja szanuje i podziwiam np. Polanskiego, pomimo tego, ze byl oskarzony o "consexual sex" z nieletnia.
Na serio was nie czaje, czy bedzie jakis przypadek, ze nie odniesiecie sie do czyjejs osoby tylko do konkretnych argumentow. C'mmon ja tu o melanocytach - a ty idz na studia - very intelligent of you! Grzmot pisze wam, o roznicy miedzy zdjeciem a teledyskiem - a wy - że jest dziwny czy cos tam.
zal
Sorry ale Ty jesteś zrypana - chcesz wielce uzasadnić wszystkie problemy Michaela Jacksona. Jakimiś dokumentami i innymi bzdurnymi artykułami.
Weź wymyśl jakiś bardziej dla Ciebie Pani profesor temat a nie czepiaj się cżłowieka, który co byscie nie pisali był Wielki. Może nie idealny - ale wielki w tym co robił. Ale któż jest idealny?
Myśle, ze wypalił się temat Twojego "cudownego" postu. Idz na ryby i wyluzuj podumaj nad światem i daj spokój ludziom którzy chcą go zapamiętac tak jak przez całe jego twórcze życie go znali.
Pozdro dla wszystkich fanów MJ i sceptyków też
ja mowilam od poczatku ze bardzo lubie jacksona, uwielbiam jego muzyke przez wiele lat, i bardzo mi szkoda tego ze umarl.
pisalam ze nie wiem jask to bylo z ta jego choroba, nie wiem czy to prawda czy falsz.
i wlasnie o tym wszystkich dyskutowalismy.
widze ze wlanczasz sie w temat wogle nie majac bladego pojecia.
nie czytaam moze dokladnie tego co pisalam.
mo0ze zacznij od samego poczadku, bo ja nie zmienilam swojego zdanie, nigdy nie ktrytykoalam jego, jego wygladu, operacji, czy domniemanej operacji (lub choroby) skory.
chyba przyznasz mi racje czy dalej bedziesz pisac ze jestem dziwna
ja mowilam od poczatku ze bardzo lubie jacksona, uwielbiam jego muzyke przez wiele lat, i bardzo mi szkoda tego ze umarl.
pisalam ze nie wiem jask to bylo z ta jego choroba, nie wiem czy to prawda czy falsz.
i wlasnie o tym wszystkich dyskutowalismy.
widze ze wlanczasz sie w temat wogle nie majac bladego pojecia.
nie czytaam moze dokladnie tego co pisalam.
mo0ze zacznij od samego poczadku, bo ja nie zmienilam swojego zdanie, nigdy nie ktrytykoalam jego, jego wygladu, operacji, czy domniemanej operacji (lub choroby) skory.
chyba przyznasz mi racje czy dalej bedziesz pisac ze jestem dziwna
Juz w ogole smieszne jest to, ze naukowo jest mozliwe wybielanie - i w to trudno wam uwierzyc... a ze laska na forum X napisala, ze lekarz x nie chcial jej czegos tam zrobic, to dlatego MJ, tez nie mogl tego zobic. Parodia.
A i chcialam tylko powiedziec, ze to rzekomi obroncy MJ, sa najbardziej wulgarni i nietolerancyjni w tym watku.
Nie wspomnie juz o fanach. Tez bym sie bala wychodzic spokoju, tak jak MJ, gdyby ludzie wyczekiwali tlumami pod moim oknem, jak poszlabym do sklepu, to by czatowali by zdobyc autografy, gdyby histerycznie ryczeli na moj widok - to jest dopiero dziwne i przerazajace.
ale michael bardzo lubil kontakt z fanami. czego on nie lubil to dziennikarzy...
byl bardzo wrazliwym czlowiekiem i uwielbial jak podchodzili do niego fani i mowili jak barzdo jest dla nich wazny...
moze potrzebowal tego uwielbienia. potrzebowal tej "milosci"
on uciekal od medii, nie od fanow.
Zgadzam się z przedmówczynią.... wiem to bo moja siostra bez najmniejszego problemu zrobiła sobie z nim zdjęcie jak była w LA....
Hmm czyli uwazacie, ze zaden artysta nie ma w pewnym momencie dosc fanow, a raczej ich zachowania? Ze dla niego to zawsze czysta przyjemnosc?
jak on sam mowil, kochal kontakt z ludzmi, kochal ludzi, potrzebowal swoich fanow, z tyloma sie przeciez przyjaznij, wiele dzieci ktore zaprawszal dosiebie to byli jego fani.
zawsze byl bardzo mily dla ludzi i bardzo wyrozumialy.
dziennikarze za to zawsze byli dla niego klamliwi, zdradliwi, zawsze byl bardzo nieufny i zwlaszcza w ostatnich latach malo udzielal wywiadow.
choc ja mysle ze byl w miare szczesliwy. mial pare porzyjaciol i tyle dzieci z ktorymi sie przyjaaznil ktore go kochaly.
co musialo go dopic to ten kolejny proces o molestowanie dzieci.
on juz myslal ze niby ucichlo, prowadzil "spokojnie swoje zycie" a tu znowu go oskarzona, i za cos co nie bylo prawda, i na jaka medialnie wielka skale... to musialo byc dla niego ciezkim okresem.
i po tym wszystkim zamkna l swoja nibylandie, ktora byla dla niego bardzo wazna. gdzie zapraszal dzieci , pryjaciol, gdzie jedli i bawili sie calkowicie za darmo, mieli takie wakasje za friko,
tak bardz lubil czul potrzebe dzielenia sie z innymi, danie szczescia,
dawalo mu to wielka satysfakcje, szczescie,
i czul sie kochany
co to ma wogle do rzeczy?
moze czasem mial dosc. to byl przeciez zwykly czlowiek.
ale wogle ogolnie bardzo lubial te uwielbienie fanow.
nie wiem do czego zmierzasz
a jeszcze jedno ktos mi z gory wypomnial moja ortografie...
prawda jest taka ze dobrze narawde dobrze znam jezyk polski wiem jak wszystko sie pisze.
niestety prubuje pisac szybko, to ci mi przychodzi do glowy, moze zle trafiam w klawisze, nigdy nie sprawdzam tego co wysylam, nie sprawdzam pisowni , nie poprawiam niczego.
wiem moja wina, taka jz jestem .
moze powinnam, ale tego nie robie i tyle.
No wlasnie "zwykly czlowiek"... a chyba niektorzy z zauwazeniem tego maja problem. I pewnie tylko z tej milosci do fanow postanowil odbyc te 50 koncertow...
zwykly ale w swojej istocie niezwykly bo dokonal rzeczy wspanialych (nie skonstuowal teletransportera nie oto mi chodzi).
nie byl taki zwykly jesli tylu ludzi go kocha, jego osobe i muzyke.
zwykly mialam na mylsi ze to tez czlowiek, tak jak my wszyscy, i odczuwa zlosc, nienawisc, milosc, zazdrosc, niechec itd.
nie lap mnie za slowka...
co do koncertow to Micheal byl w fatalnym stanie fizycznym,prawie wogole nie jadl,zgodzil sie na 10 koncertow, pozniej chcial zrobic tournee po swiecie a promotorzy oczysicie ustalili mu 50 zeby zrobic na nim kase
jetes tego pewny. a gdzie to przeczytales. bo rozne plotki chodza.
moze lepiej odczekac az oziebnie troche ta cala sprawa z jacksonem.
bo wiele glupot i plotek zawsze wychodzilo na jego temat.
Taaak?
A ja "słyszałam" coś przeciwnego:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6765147,Ponownie_przesluchali_lek arza__ktory_byl_przy_reanimacji.html
"Michael pracował z trenerem po trzy godziny dziennie, ćwiczył, tańczył, był na diecie, dobrze się czuł fizycznie. Co się stało?"
Ej to jest jakaś masakra. xD
Jak moge za kims przepadac lub kogos nie lubic jak go nie znam. Oceniam fakty, analizuje wypowiedzi kilku osob. Co to ma do tego czy mial ta chorobe czy nie mial? Jak go bede uwielbiac to wtedy bede tez uwazac, ze byl chory? Jak go bede nienawidzic, to bede swiecie przekonana, ze byl pedofilem? No nie, to nie w moim przypadku...
po prostru nie polapalam twoich ostatnich kilku zdan tych co u gory, sama sie przeciez spytalym wczesniej do czego zmierzasz. z tymi fanami itd.
nic wiecej.
A z fanami... hmmm. Zmierzalam do tego, ze wlasnie na tym forum dostalam posmak tego, jacy fani potrafia byc. Juz predzej ci watpiacy, gotowi sa rozwazyc jakies argumenty niz ci "wierni". Jak zaczynasz wytracac argumenty z reki, to zaczynaja ciebie obrazac. Bardzo dojrzale podejscie.