I wcale mu się nie dziwię, bo wszyscy wiemy jak wyszło. Keaton dzięki tej decyzji nieświadomie przyczynił się do pozostania w kanwie klasyki swojej roli.
Gdyby założyć, że jednak przyjąłby tą rolę, fani uznali by go za wypalonego swoją rolą, nie zwracając uwagi na Schumachera.
Brawo Panie Keaton.
Swoją drogą kiedyś czytałem w gazecie a było to dobre 10 lat temu, że Keaton stwierdził, że nie chce już grać batmana. Powodów było kilka, przede wszystkim męczyło go codzienne ubieranie kostiumu ponad 1,5 godz. Oraz fakt, że miał świadomość łatki Keaton-batman.
Stwierdził też że pieniądze jakie zarobił na dwóch częściach człowieka nietoperza starczą mu do końca życia. No ale pewnie ten argument to już raczej fantazja dziennikarska.
Bardzo mądrze postąpił i dzięki temu jest najbardziej legendarnym odtwórcą roli Batmana. To jego będziemy pamiętać w tej roli, a nie Bale'a.
Z tym wynagrodzeniem, IMDB informuje, że na pierwszej części Keaton zarobił 5 mln $, co jak na rok 1989, było dość dużą kwotą dla aktora. Podejrzewam, że za "Powrót Batmana" mógł otrzymać 10 mln $, a może nawet nieco więcej. Ile z tych pieniędzy przetrwało do dnia dzisiejszego? To już zależy od trybu życia Keatona.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
