Fakt, że Olivia de Havilland jest postrzegana w oczach większości kinomanów przez pryzmat słodkiej Melanie z GWTW jest dość irytujący, jeśli weźmie się pod uwagę dorobek aktorski tej wybitnej aktorki. Mimo że Melania to świetna kreacja aktorska to zdecydowanie nie najlepsza w jej karierze. Mocne i wielkie role (zwłaszcza na tle lat innych osiągnięć aktorskich danego okresu) stworzyła przede wszystkim w "Dziedziczce" oraz "Mojej kuzynce Racheli". Dodatkowo cała seria udanych wystepów z Errolem Flynnem, "Sen nocy letniej", "Kłębowisko żmij", czy "Najtrwalsza miłość". Na pewno jedna z ostatnich zyjących (nielicznych już) legend kina.