Ten aktor to dno , gra tragicznie w każdym filmie identycznie wręcz komicznie , gdy widzę jego aktorską grę to ze śmiechu skakać mi się chce ......po co on się pcha do Hollywoodu gdy widzi się jak on gra to można umrzeć z nudów.Gdybym miał go porównaĆDO jakiegoś Polaka to porównałbym go do drewniaka Rasiaka..
Następnym razem kiedy zobaczysz film z Bloomem to przełącz na inny kanał lub przygotuj sobie nocniczek :] A z tym skakaniem to uważaj bo jeszcze nóżke sobie złamiesz :)
Podpisuję się pod autorem tego tematu. Wielkiego gwiazdora z siebie robi:/ a tak naprawde w niczym nie zasłynął. I jeszcze ten jego beznadziejny wąs...:P:P
To po co tu weszłeś ???
Skoro go nie cierpisz ...
I co ulżyło ci ??
Lepiej ? wygadałeś sie to spadaj :))
wercia,
zapoznaj się z definicją forum dyskusyjnego.
Po raz kolejny przypominam, ze to nie jest Strona Kółka Miłośników Orlando Bloom'a. Wchodzi każdy kto ma na to ochotę i pisze to, na co ma ochotę.
Tobie ulżyło? No.
Nie napiszę za dużo o jego umiejętnościach aktorskich, bo ma ich tyle co pierwszy lepszy naturszczyk wzięty z ulicy. Kogokolwiek by grał zawsze będzie sobą, bo nie potrafi wcielić się w postać a sama charakteryzacja to za mało żeby być wiarygodnym. Sławę (głównie u nastolatek)przyniosły mu angaże w filmach widowiskowych, co dla samych filmów nie znaczyło za wiele bo role jemu powierzone równie dobrze mógł zagrać ktoś inny a sam film nie straciłby na popularności. Ktos wspominał o wieku innych aktorów; dla porównania Leonardo DiCaprio zagrał w "What's Eating Gilbert Grape" gdy miał 19 lat, Edward Norton zagrał w "Primal Fear" gdy miał 27 lat - Bloom do tego poziomu nigdy nie dojdzie nawet jakby ukończył kilka szkół aktorskich, brakuje mu nie doświadczenia ale TALENTU. Dzisiaj ma 30 lat i ŻADNEJ poważnej roli na koncie, więc o czym my tu "mówimy". A teraz "fszyskie" fanki mogą zacząć go bronić, czas start!
P.S. Tylko darujcie sobie teksty typu "on jest boski", wolałbym bardziej merytoryczne kontrargumenty.
No w końcu jakaś konkretna wypowiedź. A tak a pro po nie mam zamiaru nikogo tu bronić jak prawnik w sondzie ale raczej podam argumenty broniącej tezy, że Bloom to dobry aktor tak jak się to na debatach robi. A no więc:
1.Do nie których ról nadje się np. Parys w Troi. Niewielka rola ale film chyba kasowy
2.Film Elizabethtown główna rola. Tutaj gra takie duże fajne dziecko <słodkie>
3.Piraci z Karaibów bez Willa Turnera. Nie wyobrażam sobie tego
4.Królestwo Niebieskie przez pewien czas oglądałam tylko ten film
5.We Władcy Pierścieni też fajnie zagrał tego elfa (Postać Legolasa jest moją ulubioną w książce jak i w filmie)
Odpowiadam:
Ad.1. Nie bardzo wiem co chciałaś przez to powiedzieć, bo to mało znacząca i bezbarwna rola i nie dlatego, że to film jednego aktora ale dlatego, że Bloom to aktor jednej miny. Bardziej zapamiętałem postać Agamemnona kreowana przez Briana Coxa.
Ad.2. Nie oglądałem tego filmu, skoro grał "duże fajne dziecko <słodkie>" to może nie grał ale był sobą?
Ad.3. Ja też nie wyobrażam sobie tego filmu bez Willa Turnera, ale wyobrażam sobie innego aktora na miejsce Blooma, takiego który wzbudziłby więcej emocji. Niejaki Mackenzie Crook grający pirata z wypadającym okiem, powinien dać Orlandowi kilka lekcji aktorstwa.
Ad.4. Oglądnąłem raz i nie zanosi się na to, żebym miał sie po raz drugi katować tą szmirą. Może inaczej to wygląda po kilkakrotnym obejrzeniu, ale póki co moje odczucia co do samej roli są tak bezbarwne jak "gra" Blooma, który bardziej snuł sie przed kamerą jakby szukał swojego miejsca niż wykorzystywał swój warsztat aktorski (zakładam, że jakiś ma ale narazie nie chce nikomu pokazać).
Ad.5. We Władcy tez nie grał tylko był, bo był potrzebny aktor o twarzy dziecka pasujący do roli elfa. Z tej roli (obecności) na szczęście się wywiązał i nie trzeba go było komputerowo dorabiać tam gdzie mogłoby go zabraknąć:)
W jednej sprawie zgodzę się ze zwolennikami jego...mhm...talentu, że to aktor obiecujący...bo obiecuje, że następnym razem zagra lepiej, może kiedyś w końcu mu się uda:)
Umiejętność inteligentnej krytyki, to wręcz dar, ale ty niestety go nie posiadasz. Nie wiem co daje Ci prymitywne obrażanie średniej klasy aktora.
Ja nie jestem Jego wielbicielką, natomiast kiedy widzę wątki o tak niskim poziomie staram się po prostu uświadomić tym, którzy postępują w ten sposób, że jest to jednym słowem głupie.
Moim zdeniem powinnaś napisać: "obrażanie BEZNADZIEJNEGO aktora" bo na średnią klasę to on nie zasługuje.. Moim zdaniem O. Bloom powinien zostać zabity w ciągu pierwszych pięciu minut każdego filmu gdyż właśnie wtedy wprowadzi wszystkich w miły i rozluźniający nastrój... Każdy może wyrażać swoje zdnie, a ja się nie czepiam, że ktoś go lubi czy nie... Moim zdaniem jest to denny aktor i nie potrafi dobrze grać... Szkoda mi gościa...
Mam zupełnie odwrotne zdanie: Bloom jest świetnym aktorem. Trzeba obejrzeć jego wszystkie filmy , a nie wystawiać takiej niesprawiedliwej oceny jego gry na podstawie pewnie obejrzanych tylko "Piratów z Karaibów..." i "Władcy pierścieni...". Gdyby autor tego tematu obejrzał coś wiecęj napewno miałby dobre zdanie o Bloomie, ale nawet w tych hitach moim zdaniem był rewelacyjny(niezapomniany Legolas-najczęściej szukano jego osobu po premierze pierwszej części "Władcy....")
Jakoś obejrzałam wiele filmów z bloomem i nie jestem nim zachwycona... Ale cóż, każdy ma inne zdanie:)
PS: Iluminatka - masz rację:)
Cochise!! Oglądałam kilka filmów z Bloomem i nie podoba mi się to jak on gra ponieważ według mnie nie potrafi grać!!
Racja, DNOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOO
!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Znowu to ciągniecie!!! No ludzie dajcie spokój. Ile razy można to samo pisać nie podając żadnego konkretnego argumentu. Ale dobra to tylko forum.