Jako Will w 3 części Piratów był super:D Ten film jest po prostu pieeeeeeeekny:)) A Orlando w każdej następniej części grał coraz lepiej i coraz lepiej wyglądał:D Tak jak w 1 wydawał mi sie jeszcze troszkę lalusiowaty, tak w drugiej juz mniej, a w trzeciej po prostu był boski, silny i wspaniały <lol>:D Naprawde, nawet kolczyk w uchu mu pasował:D a na koniec ta bandana i zdecydowane, twarde spojrzenie... :D aaaaaach:D
Czepiasz się to jest "nowy" aktor nie ma żadnego doświadczenia inni po szkole aktorskiej nie osiągają takich sukcesów jak on trudno ich problem maja po prestu pecha albo nie maja tego czegoś co on ma .
Jezu, ale czy Ty rozumiesz, że nie możesz jego domniemanego talentu tłumaczyć tym, że jest nowy i skończył szkołę aktorską? Nie rozumiesz, że to go W OGÓLE nie usprawiedliwia? Są miliony nowych aktorów, którzy w wieku 10 lat umieli więcej niż Bloom. On po prostu nie nadaje się do gry. Zresztą nie wiem, może za parę lat mnie zaskoczy, ale w tej chwili nie macie prawa mówić, że gra dobrze, gdy jest absolutnie przeciwnie!
miał już role, w których mógł się wykazać. Teraz go biorą do produkcji, bo jest popularny. Nie zobaczysz go w ambitnym filmie, co nie jest złe, o ile kreowałby swoje nieambitne role oryginalnie i z jakimś charakterem. A doświadczenie chyba jakieś już jednak trochę ma... Dla przykładu, ze się da bez doświadczenia powiem: Scarlett Johanson w Zaklinaczu koni albo Ghost World. A da się? Da się.
''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
'''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''''
ludzie jestem ciekawa co on by powiedzial gdyby mogl przeczytac to co w owym czasie wy piszecie albo by sie zalamal albo odwxajemnil milosc pseudofanek albo peklby ze smiechu wedlog mnie jego gra faktycznie nie zachwyca ale to tylko dlatego ze nie mial jeszcze zbyt ambitnych rol i przede wszystkim dlatego ze jest stosunkowo mlody w tej branzy lecz moim zdaniem za urok osobisty i ten pelen namietnosci glos powinien byc minimalnie w pierwszej 10 top100 ludzie
Nie miał ambitnych rół??? Żartujesz sobie chyba? Taki Parys to niesamowita rola, możnaby TYLE w nią włożyć, przecież to tak ciekawa, skomplikowana postać! A Will nie dał jej nic. Jedynie - tego tchórza i nieudacznika trochę. To samo Will Turner - taka ważna rola, w tak popularnym filmie, a pokazał tak niewiele.
podejrzewam, że jest tak narcyzowaty, że NIC by sobie z tego nie zrobił. A co do Parysa, to może rzeczywiście nacisk reżysera był duży, bo to bardzo wysokobudżetowa produkcja, więc za to go nie ganię, ale np. Calcium Kid? Znów film dawał TAKIE możliwości, a znów mamy nieudacznika-geja...
nie rozumiem dlaczego wy mowicie na niego per gej wiem ze kraza plotki o jakims pijackim wyznaniu ale nie bierzcie tego od razu do siebie a gdyby taka rozmowa z dziennikarzem na prawde miala miejsce w co szczerze watpie to nie mowcie ze nie wiecie co z czlowiekiem sie dzieje pod wplywem alkoholu przeciez to wiadome ze jak czlowiek jest nachlany to wygaduje rozne brednie
a co do tej roli parysa to bez przesady nie byla ona taka katastrofalna wiem ze zagral jak ostatni gamon ale to nie wpelni jago wina to zalezy od scenariusza i patrzcie tez na to przez pryzmat jego dosc mlodego wieku i poczatkach w hollywood
Ja (co do tego gejostwa) się nie sugeruję żadnym głupim tematem na forum Blooma, po prostu Bloom mi geja przypomina, swoim kobiecym zachowaniem, zniewieściałym wyglądem i ohydnymi ruchami.
Co do ostatniego gamonia i scenariusza - jedyny plus jest taki, że Parys był tchórzem i w pewnym sensie 'gamoniem', jak już wspomniałam. Może to ze względu na to wzięli go do tej roli, ale niestety, złe aktorskie cechy Blooma wzięły górę nad podobieństwami aktora do bohatera :> (co zresztą również mnie zdenerwowało, bo Parys miał być ideałem męskiego piękna, a obsadzenie Orlcia na tym miejscu to jakieś chore nieporozumienie).
Każdy aktor zaczynał od zera, ale nie każdy z takimi efektami jak Bloom. On się po prostu do grania w filmach nie nadaje i nie ma się co oszukiwać.
A w Hollywood znalazł sie przez przypadek. W Królestwie Niebieskim zagrał główną rolę bo twórcy tego filmu się o niego przewrócili, do Władcy to im "geja" brakowało, a i zapomniałam do piratów go wzięli bo potrzebowali gamonia co by poświęcał życie za byle głupotę. Weście mnie nie śmieszcie .
Fanki Blooma- jesteście śmieszne jak ptak z odgryzioną przez tyranozaura głową.
Bloom jest na topie. Bloom jest sexy (choć bardziej takiego udaje), Bloom się podoba fankom Bravo. Dlatego Bloom gra w komercyjnych produkcjach. Jednakże nie ma to żadnego znaczenia jeśli chodzi o poziom jaki reprezentuje swoją gra aktorską.
Jest młody- i co z tego? Gdyby posiadał charyzmę, talent to wiek nie ma żadnego znaczenia.
Jednym słowem- wasze argumenty sa do chrzanu i moczu warte.
Bluryblurybluryblury.
a z kim sie zgadzasz? ze swoim lustrzanym odbiciem? bo chyba nawet sam Orly nie wierzy w to, ze jest genialny(=bo nie jest)
w trzeciej część piratów z Karaibów Orlando mi się podobał...
to jedyny film w jakim zauważyłam u niego potencjał aktorski
Ja to już zauważyłam w Królestwie Niebieskim i we Władcy Pierścieni ale jak to ktoś mądry ktoś powiedział z gustami się nie dyskutuje
Eeeeeeee tam, ja ze swoimi gustami lubię czasem podyskutować, fajnie jest :>
W trójce Piratów Orlando wykazał nieprzeciętny ANTYtalent, tylko tak jest poprawnie.
Mam pytanie: czy któraś z Was oglądała Haven? Film sprzed prawie 3 lat, a wg mnie to jedna z jego najlepszych ról. Ma chłopak talent, kwestia tylko dobrania roli i dobrego reżyseria, który go poprowadzi.
dziękuję ci Nazgulku że nie jestem sama,że jeszcze ktoś uważa że Bloom ma talent Ale tego filmu to ja nie obejrzałam.
Polecam, film sam w sobie jest bardzo ciekawy, jeśli lubisz fabuły w stylu Pulp Fiction, Memento albo filmy Lincha.
Sama byłam zdziwiona jak tutaj zagrał, biorąc pod uwagę, że przecież ten film powstał tuż po WP i pierwszej części Piratów.
ok rozumiem ze jak ktos ma talent od juz od urodzenia ale nie kazdy potrafi go w tak mlodym wieku wydobyc z siebie ja go nie postrzegam jako geja i dopiero na stronie filmwebu dowiedzialam sie ze ma on 30 lat na oko dalabym mu z 20 moze wg niektorych wyglada jak gej chociarz nie wiem skad sie to wam bierze czy widzieliscie kiedys geja zeby go do niego upodabniac no bez przesady
Ta opinia bierze się przede wszystkim z jego rysów twarzy. Ze względu na nie, został wybrany na odtwórcę Legolasa (startował do roli Faramira, ale Jacksonowi nie pasowały jego hmm.... z braku lepszego słowa użyję - delikatne rysy jak na tę postać). I dla dużej grupy ludzi pozostał tym idealnym elfickim książątkiem. A jak facet ma długie włosy i nie ma zarostu na twarzy, to zaraz posądzany jest o homoseksualizm ;/
A nawet niech nim będzie, przecież to nie ma wpływu na jego aktorstwo! Weźcie przygład McKellena. Ja bym nigdy, przenigdy nie posądzała go o homoseksualizm. Jest genialnym aktorem i jego orientacja nie przeszkadza mu kreować świetnych ról.
nie, wybaczcie, nigdy w życiu nie widziałam geja, bo Warszawa to takie tyci tyci miasteczko, że tutaj takich mniejszości nie ma. Poza tym nie oglądam też teletubisiów, więc przepraszam za tą karygodną pomyłkę.
My nic nie mówimy o jego orientacji seksualnej, tylko że- Z WYGLąDU PRZYPOMINA STEREOTYPOWEGO LALUSIA. Ot, o co nam chodzi. A Przystań objerzę, bo ambicja nie pozwala mi dyskutować o czym, czego nie widziałam.
Pozdrawiam.
Matko jak przeczytałam:
"A jak facet ma długie włosy i nie ma zarostu na twarzy, to zaraz posądzany jest o homoseksualizm ;/ "
To aż sie zaplułam z wrażenia!!
Jak wygląda typowy laluś? Hoho! Czy ktoś żyje w bunkrze, nie wychodzi na ulice, że nie wie jak wyglądają ludzie dookoła?
No to na tej samej zasadzie moge się Ciebie spytać, dlaczego tych dwóch panów uważasz za lalusi? Podaj mi odpowiedź, którą sama chciałabyś usłyszeć.
Nie chodzi o to, że oczekuję odpowiedzi, która będzie się pokrywała z "moją" definicją lalusiowatości (dobrze to to odmieniłam? ;)). Nie jestem w stanie jednoznacznie tego określić. Mogę jedynie podać przykłady.
A dlaczego uważam tamtych dwóch za lalusi? To pierwsi którzy przyszli mi do głowy. Timberlake'a zawsze kojarzę z tym mało wyrazistym boysbandem (tacy dla mnie byli), a Reeves... to może nie był akurat najlepszy przykład, chociaż też nie nietrafiony.
chodzi o Kijankę Reevsa? ten akurat nie aż jest taki lalusiowaty, słyszałem że ma niezłego kopa po Matrixie, tymże kopem położył ponoć jakiegoś narwańca w barze - taki news kiedyś wyczytałem;)
p.s. ktoś mi zdefiniuje pojęcie "laluś"? czy może to takie zdrobnienie od "według mnie facet nie ma nadwyżki testosteronu we krwi i zarostu na całej gębie aż po uszy"?
;)
Ta dyskusja jest tragiczna. Na miłość PSIĄ, nie chodzi o to, że ktokolwiek ma coś do homoseksualizmu, jak już wspomniała Szajka, o to, kto tu jest lalusiem, a kto nie - tylko o to, że Bloom jest niemęski, kojarzy się z delikatną babą i nie umie grać.
A definicja lalusia wg mnie: herubinkowe loczki, nieskazitelna twarz, namiętne oczy, wypucowanie zewnętrzne, dziwne, delikatne ruchy.
Uwazaj, Szajka, ze swoimi durnymi komentarzami, bo mysle, ze kolege Emc2 (jesli moglabym tak szanownego Emc2 nazywac..? marze o tym juz od dawna i dzis stwierdzilam, ze moze moge juz spytac..) troche one irytuja. Od niechcenia odpisuje (ni to z grzecznosci swojej wrodzonej, ni z nudow), ze go niczym nie przekonujesz, wiec po co tracic czas na posty skierowane do kogos, kto ma nas, zwyklych smiertelnikow, tak gleboko w powazaniu? :( Ja juz nie probuje zaskarbic sobie jego przyjazni, bo wiem ze i tak nigdy mi sie to nie uda.. Gdy ktos jest o tyle lepszy, madrzejszy, fajniejszy, smieszniejszy, madrzejszy, madrzejszy oooooooooooh yeaaaaaah
przykro mi. Myślałam, ze moje argumenty są tak celne i tak dokładnie trafiające w sedno sprawy, ze dasz sie przekonać...
Spermisko, pozdrowienia się szykują :* (wyjęłaś mi wypowiedź z ust i ja także chcialabym nazywać szanownego Emc2 kolegą, więc przyłączam się do prośby!). I jeszcze jedno dla Cyanide, tak z przyzwyczajenia (robię z filmwebu kółeczko samouwielbienia oraz serwis służący przesyłaniu pozdrowień)
widzisz, a jednak się nie dałem, choć może to ty nie trafiłaś? sam już nie wiem.... eh
pozdróweczkanieczka dla banieczka od wieczka
No to prosisz o definicję, a sama nie potarfisz jej podać (ehej?!).
To było oczywiście do użytkowniczki od lalusia.
To do jakiegos dawnego posta:
Oczywiscie, ze przeciwnicy Orlanda maja argumenty,bo go nie lubia wady zawsze mozna znalezc w czlowieku! Wielbiciele, natomiast nie maja czasto argumentow, bo cechy trudniej jest znalezc w czlowieku, ktorego sie nie zna. Fani po prostu lubia Orlanda sami z siebie, jego gra jest niezachwycajaca ale nie moge przyznac racji Spermie!!! Wczuwa sie, mozna to wyczuc w glosie, ktory on mial gleboki i powazny, jego spojrzenie bylo dokladne i wcale nie pedalskie, mi sie najbardziej podobal w 3... przyznaje racje Siwej... osobiscie lubie Orlanda, ogladam duzo wywiadow z jego udzialem i wiem jak poznac ze udaje. pozdrawiam wszystkich ;* Ciesze sie ze dyskusja jest tak goraca;D
To posta wyżej- niezły stek bzdur.
ureguerg
righirg
tihgithgithgierhgierhgirhgierhgriherihgerigh
Stany Zjednoczone
po pierwsze imie orlando jest nieodmienne i szlag mnie za przeproszeniem trafia kiedy ktos pisze orlanda a wracajac do jego niby gejostwa to jest faktem ze ma delikatne rysy namietny wzrok i piekny glos lecz czy kazdego czlowieka o wymieninych wyzej cechach trzeba od razu nazywac gejem no bez przesady