Jakoś nie zauważyłem go w tamtych filmach. Chyba że pojawił się w nich tylko na chwilę jako statysta. Jeśli tak, to ciekawe po co go wzięli. I czy on sam się ubiegał o rolę statysty, czy ktoś z producentów mu to zaproponował.
nie ukrywam, że też frustrują mnie te pseudodziennikarskie metafory. poza filmami tematycznymi, znam jeremego z 1 z filmów i faktycznie pojawił się w nim na chwilę, nie pamiętam po co i nie pamiętam nawet w jakim filmie, co oznacza, że jego rola była marginalna lub nawet umówiona, a jej celem było ewentualnie wzniecenie zainteresowania filmem przy pomocy taniej sensacyjki.
No ale pisanie w stylu "gwiazda Złotopolskich" o aktorze, który gra tam pięć minut na odcinek albo "gwiazda terminatora" o aktorze, który nie tak dawno zmarł, a którego z terminatora nie skojarzycie bez sporej podpowiedzi (ten aktor zagrał sprzedawcę broni, którego po 3 minutach Arnold rozwalił). 3 minutowa scena sprawiła, że został "gwiazdą filmu"? tak wygląda pudełkowe dziennikarstwo w Polsce, będące efektem nadwyżki absolwentów dziennikarstwa, którym nie udało się dostać angażu w ciekawszych miejscach