u nas za jedną rolę Hansa Klossa pokochały go miliony. Zasłużenie! Rola w "Stawce..." to
naprawdę było mistrzostwo świata. Zresztą wszystkie role mundurowe pana Stanisława to był
majstersztyk. Szkoda, że w pamięci widzów nie zachowały się jego kreacje teatralne - był
mistrzem słowa i mowy polskiej. Widziałem go...
Był i jest moim bohaterem. Nigdy nie lubiłem Janka z czterech pancernych o którym było tak głośno. Moim bohaterem był i jest Hans Kloss. Prywatnie też był bardzo inspirujący, szkoda że nie dozyl jeszcze chociaż dekadę :(
Odszedł znakomity aktor, a przy tym ujmująco skromny i sympatyczny człowiek, któremu rola Hansa Klossa
przyniosła nieśmiertelną sławę, ale również stała się jego zawodowym "przekleństwem".
Żegnaj, panie Stanisławie...W mojej pamięci na zawsze pozostanie pan częścią moich najlepszych
wspomnień z dzieciństwa...