Nawet mieszkańcy okolicznych kamienic nie mogą zobaczyć Stevena Spielberga, kręcącego od
poniedziałku swój film we Wrocławiu. - Nie wolno nam nawet patrzeć przez okna. Gdy tylko się
do nich zbliżymy, ochroniarze świecą nam laserami po oczach i wykrzykują przez megafony, by
nie otwierać okien - opowiadają nam mieszkańcy ulic Kurkowej i Ptasiej. - Kiedy próbowałem
zrobić zdjęcie telefonem komórkowym, usłyszałem od ochroniarza, że spotkamy się w sądzie. Że
nie wypłacę się do końca życia, i że będę miał zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych - mówi
pan Stanisław, jeden z mieszkańców. - To skandal. Nie można nas tak terroryzować. Przecież my
tu mieszkamy - denerwuje się.
Czytaj więcej: http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/3651508,spielberg-we-wroclawiu-pilnie-
chroniony-swieca-ludziom-laserami-po-oczach,id,t.html?cookie=1
Żyd nęka Polaków we własnym mieście.
To chyba naturalne, że ekipa razem z wszystkimi dekoracjami muszą być chronione przed potencjalnie niebezpiecznymi dresami/gapiami. A władze miasta widocznie olały kwestię uzgodnienia tego wydarzenia z mieszkańcami ulic, na których się wszystko dzieje.
Cóż, w tym kraju tego typu rzeczy mnie przestały dziwić już dawno. Jeszcze dużo nam brakuje.
bzdurrra na potęgę - siedzisz w domu okno możesz sobie owierać choćbyś nie wiem jak była terroryzowana - mogą POPROSIĆ i liczyć na twoją uprzejmość... to tak... co do chodzenia - możesz, chyba, że jest ono zamknięte przez policję (jak np. zabezpieczenia przy przebiegu maratonu przez miasto) zdjęcie - nie jesteś upomniany - możesz... najpierw ostrzegą i powiedzą o konsekwencjach - NIE WOLNO... najlepiej zrobić z ukrycia i tyle... ale przy publikacji - lepiej zamazać twarz spielberga czy aktorów - bo to ZA TO właśnie robią ci karę...
jak ciebie zaczną wkurzać - weź stary aparat (z kliszą) wyjmij kliszę i gap się przez niego... jak zaczną ci robić wykłady - miej to w dupie a jak do ciebie podejdą - "ale ja nie robię zdjęć - sam pan zobaczy - nie mam kliszy - przez aparat lepiej widzę :P :P :P ;)
Głupoty. Mam znajomego, kolekcjonera autografów, któremu udało się bez większych komplikacji dotrzeć do Spielberga. Zdjęcia sobie tylko nie mógł z nim zrobić bo odmówił no ale bywa. Poza tym, szok i niedowierzanie że koleś który jest miliarderem ma ochronę i obstawę policji.