Wyjątkiem są może Mali Agenci.
Ale ja nie wymieniłam tego jako filmy, tylko jako pseudonimy. Tak jak, np, Mariusz ,,Pudzian'' Pudzianowski, tak też zrobiłam z Sly'em ;-)
to nie sa prowokacje.bez przesady czlowieku zeby uwazac kazdy jego film oprocz malych agentow za swietny.
ma na koncie kilka w miare zabawnych komedii,kilka akcyjniakow jak np dredd,zabojcy czlowiek demolka czy rambo i swietne filmy jak rocky,rocky 2 czy rocky balboa ale reszta to kiszki z niezniszczalnymi na czele.
zebysmy sie dobrze zrozumieli lubie slya ale glownie za rockyego reszta jego filmow to 2 poziomy w dol.
No zwłaszcza Cobra,Więcej niż wszystko i Na krawędzi czy człowiek demolka.Naprawdę średniaki.Nie gadaj bzdur.
Hehe :) No, ja aż takiego gustu nie mam, ale na pewno te filmy, w których wystąpił nie są gniotami albo tym podobne :)
Problemu nie mam. Wszystkie filmy Sylvka poza Małymi Agentami były w 100% udane. Każdy miał swój klimat, wzbudzone emocje, i prze de wszysykim wiary w siebie!
Nie widziałem CopLand, Wyścigu, Krystału górskiego i jeszcze ze 2. 25 mam z tym panem obejrzanych filmów!
jak obejrzałeś 25 to jeszcze ci zostało gdzieś z 15 filmów (nie liczę tych gdzie miał bardzo małe role)
To ktoś tu jeszcze ma trochę do nadrobienia. Bardzo różne ma filmy pan Sylvester i niektóre raczej trzeba by ciągnąć za uszy, żeby wyszło siedem. Pomimo mojej ogromnej sympatii dla tego pana i mnóstwa pozycji, które gotowa jestem ocenić 7+.
Widzę właśnie ale tak sobie przeglądam tematy na forum Stallone i oglądałem ten film. :)
No nie dla wszystkich, zwykły film akcji :) A Rambo i Rocky to już klasyki, które są niezastąpione i będą na długie lata
Ja się wychowałem na filmach z udziałem Stallone'a. Prawie wszystkie od 1976-1997 oceniam na 9-10. Później był spadek formy. Dopiero po "Rocky Balboa" i "John Rambo" Sylvester się podniósł. Seria "Niezniszczalnych" jest według mnie jedynie dobra. Nie ma co porównywać do jego wcześniejszych akcyjniaków z lat 80-90.