Nie ma pieniędzy i nigdy nie będzie. A na pewno od Polskiego Intytutu Sztuki Filmowej, który ostatnio lekką ręką dał miliony na Bitwę Pod Wiedniem. Wydaję mi się, że w ich umysłach nie można dawać pieniędzy na fantasy/scfi bo to sprowadzi na Polskę apokalipsę, a rycerz co śpi pod Giewontem wtedy zbudzi się i obali ich rządy.
Racja, człowiek ma potencjał, aby zrobić coś wielkiego. Można byłoby zaryzykować i dać mu szansę. Niestety środowisko nigdy nie pozwoli na to, za dużo gęb do wykarmienia, a nikogo nie obchodzi, że polska kinematografia ma coraz mniej do zaproponowania ambitnemu widzowi.
Może Was urażę, ale na Pana Bagińskiego szkoda grosza wyłożyć. Dofinansowanie 'Bitwy pod Wiedniem' miało na celu podtrzymanie pamięci o tym wydarzeniu historycznym, a że wyszło jak wyszło, to już inna sprawa. Osobiście wolę mieć zniżkę na bilet do kina od PISFu jak w poprzednią niedzielę.
Ja omijam twórczość Pana Bagińskiego szerokim łukiem. Pokazał już co potrafi i to mi wystarczy. Wolę Uew Bolla... szczerze.