Ale jakie straty finansowe? Ty mylisz dwa pojęcia p.Pasikowski była reżyserem i twórca scenariusza a producentem był p.Dariusz Jabłoński.
Aż z ciekawości sprawdziłem w guglach i wyszło, że:
Od premiery filmu upłynęły już ponad 2 tygodnie, a spodziewanych zysków ani widu ani słychu. Potężna oprawa medialna i ożywione dyskusje nie przełożyły się na frekwencję w kinach. Producent filmu Dariusz Jabłońskiego (Apple Film Production) w wywiadzie dla tygodnika „Polityka” ubolewa, iż w tej sytuacji znalazł się na skraju bankructwa.
Znaczy wcześniej nie odpowiedziałem konkretnie. Straty finansowe są o tym wiem ale to nie są straty p.Pasikowskiego tylko producenta. Reżyser już swoje wziął, a teraz producent ma kłopoty finansowe.
Zrozumiałem, ale zdziwiłem się, że Pokłosie miało jakiekolwiek problemy finansowe. Ale to tylko dowodzi, że filmwebowi hejterzy hejtują film Pasikowskiego "w imię zasad".
Oczywiście ,że również dla Pasikowskiego, gdyż reżyserzy (a czasem i aktorzy) również mają udział w zyskach z filmów. Prawda, że oni dostają swoją gaże i zbiednieć to oni nie zbiednieją, to raczej problem producenta. Poza tym ile się mówiło, że Pasikowski nie może znaleźć sponsorów i ,że znalezienie kasy dla "Pokłosia" zajęło parę ładnych lat - teraz będzie miał jeszcze trudniej.