Władysław Pasikowski

7,5
5 383 oceny pracy reżysera
powrót do forum osoby Władysław Pasikowski

Twórczość Władysława Pasikowskiego jest kontynuacją pewnych antypolskich tendencji, które zostały zapoczątkowane w literaturze i kinematografii PRL okresie stalinowskim. Powstał wtedy cały przemysł pogardy wobec Polski i Polaków, którego celem było zniszczenie naszej narodowej dumy i pięknej karty w czasie II wojny światowej. Symbolem tego przemysłu pogardy była Polska Szkoła Filmowa, w której prym wiedli Andrzej Wajda i Andrzej Munk. Była to w istocie Szkoła Szyderców, którzy nigdy nie zostali rozliczeni za swoje czyny i przez to dochowali się licznej rzeszy wychowanków naśladowców i kontynuatorów. Jednym z nich jest niewątpliwie wybijający się w swojej skrajności, radykalizmie oraz nadgorliwości Władysław Pasikowski . To reżyser, który zaistniał tak na serio w III RP i z marszu odcisnął swoje piętno tworząc kanon, którym zainfekował współczesną kinematografię między Odrą a Bugiem. Kanon ten stał się obowiązującym dla całej obecnej kinematografii III RP. Polega on na maksymalnym eksponowaniu, wręcz kulcie okrucieństwa , wulgaryzmów, seksizmu w fabule filmu. Jest on wszechobecny we wszystkich filmach Pasikowskiego. Jednak do tej pory nikt nie zauważył istoty przekazu odpowiednio zakamuflowanej w niemal wszystkich jego produkcjach. Istotą przekazu jest gloryfikacja niemczyzny w przeróżnych jej stadiach oraz zaczerpnięta z hitlerowskiej propagandy pogarda wobec Polaków, polskości, polskiego katolicyzmu oraz antyslawizm. Są to tezy, które stawiamy po dokładnej analizie większych produkcji Pasikowskiego. Żeby nie być gołosłownym po kolei pokażemy istotę rzeczy w poszczególnych filmach.

W filmie "Kroll" bohaterem jest Marcin o tytułowym nazwisku Kroll, który jako poborowy nie daje się "fali" w Ludowym Wojsku Polskim, zaś na wieść, że jego własna żona zdradza go z najlepszym przyjacielem ucieka z jednostki, żeby wymierzyć mu karę. Istotą filmu jest przesłanie sterowanego przez zachodnioniemieckie służby specjalne Ruchu "Wolność i Pokój" aby ukazać bandytyzm w LWP i zniechęcić do służby w nim, zaś jedynym sprawiedliwym w walce z komunistycznymi wojskowymi jest Kroll - tu wyraźna aluzja do posła Mniejszości Niemieckiej z Opola Heinricha Krolla, dlatego też główny bohater nie może nazywać się Marcin Król. Film kończy się tym, że Kroll po scysji z przyjacielem zamienia w się z nim końcu rolami, przyjaciel Krolla idzie do wojska, zaś Marcin ucieka do ... Wiednia - Mercedesem przyjaciela. Zdemoralizowani oficerowie LWP wzruszają ramionami twierdząc : " Dla nas wszystko jedno - sztuka to sztuka . " Nie mogło zabraknąć wątku gangsterów i prostytutek . Cały zaś film jest wręcz przesiąknięty okrucieństwem, wulgaryzmami oraz pornografią .

W obu częściach filmu "Psy" jest ten sam rynsztokowy język, bestialstwo i bandyckie zachowania, natomiast tam mamy do czynienia z dwoma odrębnymi wątkami. W części pierwszej ukazana jest kompromitacja i degeneracja Policji i Służby Bezpieczeństwa. Główny bohater grany przez Bogusława Lindę też jak Kroll ma niemieckie nazwisko - tutaj jest to Maurer, nazywa się wprawdzie Franciszek, lecz wszyscy wołają na niego po niemiecku Franz. Pasikowski ukazuje w pierwszej części filmu negatywną weryfikację zdemoralizowanych funkcjonariuszy SB, których nie przyjęto do UOP, za to wzięła ich pod swe skrzydła nowa Policja, do której się zwyczajnie nie nadają. Na pierwszej akcji przeciwko handlarzom narkotyków w większości giną, zabijają ich zresztą byli funkcjonariusze z SB, którzy teraz jako gangsterzy współdziałają z dawnymi funkcjonariuszami STASI i KGB. Jest to wyraźny podział na głupszych i mądrzejszych esbeków. Ci mądrzejsi to gangsterzy z byłym majorem SB z Lublina o niemieckim nazwisku Gross na czele (czyżby aluzja do Jana Tomasza Grossa - konfidenta SB i też niemieckiego kanału wpływu?). W pewnym momencie były agent STASI już jako gangster mówi słynne zaklęcie: "Deutschland, Deutschland uber alles". To wyraźne przesłanie do dawnej polskiej SB i nowej Policji, że Niemcy są ponad nimi i mogą robić tu co tylko chcą , tak jak czyniła to Grupa Operacyjna "Warszawa" STASI za czasów Kiszczaka.
Inne charakterystyczne wątki pierwszej części "Psów" to sparodiowanie sceny z Grudnia 70, gdzie stoczniowcy nieśli na drzwiach swojego zamordowanego kolegę. Tu pijani esbecy w sposób podobny niosą swego wstawionego kolegę i śpiewają fragment ballady o Janku Wiśniewskim. Ma to na celu uwłaczenie poległym robotnikom. Dokładnie w ten sam sposób pijani ss-mani parodiowali więźniów obozów koncentracyjnych, którzy wynosili zwłoki zamordowanych współwięźniów. To wskazuje na silną neohitlerowską podświadomość u Pasikowskiego. Podobnie gdy konkubina Franza Maurera, młoda prostytutka z poprawczaka okazuje się córką ... księdza. Tu widać wyraźną aluzję do obsesji i fobii Grzegorza Piotrowskiego i innych funkcjonariuszy IV Departamentu MSW, współpracujących ze STASI i BND w niszczeniu Kościoła. U Pasikowskiego taka postawa jest cnotą. Stąd eksponowanie w filmie wznoszenia toastów przez byłych funkcjonariuszy SB - "Na pohybel czarnym".
W części drugiej filmu "Psy" również głównym bohaterem jest Franz Maurer, który tym razem współdziała z Radosławem Wolfem (u Pasikowskiego nie może nazywać się Wilk) w handlu bronią z rosyjską mafią do ogarniętej wojną Jugosławii. Tym razem "partnerką życiową" Maurera jest bałkańska prostytutka, traktowana gorzej niż butelka whisky. Perfidia obrazu wojny w Jugosławii pokazana w tym filmie polega na tym, że za nieszczęście tej wojny według Pasikowskiego ma odpowiadać rosyjska mafia, nie zaś zachodnie państwa, w tym główny sprawca zniszczenia Jugosławii - RFN i jego wywiad BND. To najemnikami tej służby byli osobnicy pokroju Wolfa, o czym wiadomo od lat 90-tych. W tym filmie reżyser również pokazał korupcję i degenerację Policji (aluzja do zatrudniania przez hitlerowców volksdeutschów w Granatowej Policji, by nie była nacjonalistyczna jak przedwojenna Policja Państwowa, której Niemcy nie znosili jak Kościoła Katolickiego), która została kupiona przez rosyjskich gangsterów i w znów tylko bohaterski Franz Maurer mógł zapobiec tragedii.

W " Demonach wojny wg Goi " główny bohater, którego znów gra Bogusław Linda nazywa się mjr Edward Keller czyli znowu ma niemieckie nazwisko. W filmie tym Pasikowski gdzie tylko może tam ośmiesza honor polskiego żołnierza, zgodnie z kanonami gobbelsowskiej propagandy.

W "Operacji Samum" głównym bohaterem jest oficer prl-owskiego wywiadu Józef Mayer. W filmie tym Pasikowski z jednej strony znów podkreśla niemieckie nazwisko głównego bohatera, zaś z drugiej strony jest to zabieg niezwykle perfidny, gdyż Józef Mayer swą bezwzględnością i brutalnością ,które stosuje do osiągnięcia swych celów hańbi rycerski etos legendarnego pułkownika Oddziału II SG Stefana Mayera - i wielu innych oficerów przedwojennego wywiadu - do których wielkości w machiavellistycznym zamierzeniu Pasikowskiego ma nawiązywać.

Osobny rozdział twórczości Pasikowskiego stanowi film "Reich". W filmie tym Pasikowski pokazuje w dużej mierze prawdę o przestępczości w Polsce. Główny jego bohater Andre (Mirosław Baka) to w istocie zakamuflowany funkcjonariusz niemieckiej policji infiltrujący polskie gangi we współpracy z byłym żołnierzem Legii Cudzoziemskiej Alexem (Bogusław Linda). U Pasikowskiego Andre jest postacią pozytywną, gdyż reżyser chce pokazać, że tylko Niemcy mogą kontrolować i zniszczyć mafię w Polsce. Prawda natomiast jest zupełnie inna. Główne polskie gangi są tak kontrolowane przez niemieckie służby, żeby im się krzywda specjalna nie działa, ponieważ są ważnym niemieckim kanałem wpływu i potężną formą nacisku na aparat państwowy III RP. I w końcu tytuł filmu ma widzowi pokazać chwałę i wieczność Reichu czyli Rzeszy w nowej liberalno demokratycznej wersji oraz jej wyższość nad Polską i Polakami .

Wreszcie "Pokłosie", które hucznie rozreklamowano na cały świat. Jest to zwykła artystyczna szmira bez żadnej wartości historycznej i kulturalnej. Propagandowe dzieło w stylu paszkwilu Jana Tomasza Grossa "Sąsiedzi" jest mu równe w swym hochsztaplerstwie. W tym filmie Pasikowskiego Polacy są pokazani jako krwiożerczy Hunowie, co jest zgodne z kanonami hitlerowskiej propagandy zapiekłej w swej nienawiści i pogardzie do Polaków i Słowian. W ten sposób nawiązuje on do zamysłu propagandowego hitlerowskiej gadzinówki z 1941 roku pod tytułem "Powrót " ("Heimkehr") w reżyserii volksdeutscha Gustawa Ucickiego zrobiony zresztą na zamówienie samego dr Goebbelsa. Tam też polscy sąsiedzi są pokazywani jako zwyrodnialcy, prześladujący i chcący wymordować swych wyższych kulturowo sąsiadów (w domyśle Niemców). W końcu uciekają jak szczury przegonieni przez bombowce Luftwaffe. Film Pasikowskiego wybiela przede wszystkim samych Niemców - nazistów za sprawstwo zbrodni w Jedwabnym, kłamliwie zrzucając ją na Polaków, tak jak uczynił to stalinowski sąd w 1949 roku, co tylko dowodziło skutecznej infiltracji zdominowanego przez Chazarów aparatu państwowego Polski okresu stalinowskiego przez organizacje pokroju Wehrwolfu. Sensacyjną ciekawostką jest fakt, że filmy Ucickiego i Pasikowskiego łączy jeszcze jeden wspólny mianownik. Otóż jest to aktorska dynastia Kondratów. W "Powrocie" Ucickiego jedną z głównych ról gra Józef Kondrat -stryj Marka Kondrata- bohatera kilku produkcji Pasikowskiego. Ot taki przypadek ...
Twór Pasikowskiego publicysta Stanisław Michalkiewicz słusznie nazwał POGROSSIEM, pokazując jak ważną rolę odgrywa on w niemieckiej polityce historycznej. Dlatego zapewnienia Pasikowskiego, że na ten film zbierał pieniądze wszędzie tylko nie w Niemczech i Austrii należy przyjąć jako dezinformację symulacyjną i dysymulacyjną. Tą sprawą powinien się zająć kontrwywiad III RP, lecz z pewnością do tego niestety nie dojdzie. Swego czasu nasze życie publiczne obiegła wiadomość, że wschodnioniemiecka STASI inwigilowała znanych polskich artystów, między innymi Andrzeja Wajdę i Krystynę Jandę. Jednak patrząc na antypolską postawę wyżej wymienionych poważnie należy się zastanowić, czy aby nrd-owska służba specjalna przypadkiem nie współpracowała z nimi. Dodajmy, że sam Pasikowski wśród twórców kultury o polskim sercu, z którymi rozmawialiśmy również ma opinię człowieka związanego ze STASI. To wprawdzie tylko opinia bez pokrycia dowodowego, lecz przypomnijmy, że w "Psach" części 1 wystawił STASI piękną laurkę. Zaś Andrzej Wajda podobno inwigilowany przez STASI film "Pokłosie" i samego Pasikowskiego wychwala pod niebiosa.
Odtwórca głównej roli w "Pokłosiu" Maciej Stuhr posunął się nawet do przerzucenia odpowiedzialności z Niemców na Polaków za wymordowanie głogowskich dzieci w czasie średniowiecznego oblężenia Głogowa, zresztą jak na ignoranta przystało pomylił Głogów z Cedynią. Ale w końcu Stuhr ma chazarsko - austriackie pochodzenie, więc trudno aby myślał po polsku. Nie stać go na to. Za to do Pasikowskiego i jego neohitlerowskiego kulturkampfu propagandowego pasuje jak ulał. Już wcześniej w serialu Pasikowskiego "Glina" grając jedną z głównych ról policjanta w jednym z odcinków walczącego z "polskimi faszystami" mordujących Cyganów dowiódł jakim jest stachanowcem antypolonizmu. Już tam Pasikowski pokazał obraz polskich narodowców jako zdziczałych Hunów, zaś w "Pokłosiu" ten stereotyp jeszcze powielił. W tym samym serialu Pasikowski w jednym z odcinków Pasikowski w sposób perfidnym przekłamał historię zabójstwa Bogdana Piaseckiego - syna wielkiego twórcy Konfederacji Narodu i PAX-u - Bolesława Piaseckiego. U Pasikowskiego była to prowokacja nacjonalistycznej grupy z UB|SB, której agenci mieli po latach mordować chazarskich emigrantów z 1968 roku. W ten sposób zbezcześcił pamięć o Bolesławie Piaseckim i jego bestialsko umęczonym synu Bogdanie, byle tylko przypodobać się chazarskim szowinistom i zdjąć z nich odpowiedzialność za tę straszliwą zbrodnię.

Wielka rola niemieckich kolaborantów w niszczeniu polskiej kultury jest nam znana co najmniej od czasów obu wojen światowych. To wtedy swe prawdziwe oblicze ukazali tacy renegaci jak właśnie Ucicki czy Igo Sym. Ich następcy z równą nadgorliwością zatruwają polskie życie kulturalne i deprawują środowisko artystyczne nad Wisłą.
Niemieckie służby specjalne wymyśliły termin "polskie obozy koncentracyjne" i całą kampanię przerzucania odpowiedzialności za zagładę Żydów (Chazarów) na Polaków . Dlaczego więc nie miałyby wymyślić Władysława Pasikowskiego, Stuhra i im podobnych, którzy są zgniłym owocem niemieckiej polityki historycznej oraz rzecznikami neohitlerowskiego Kulturkampfu?

W związku z wyżej przedstawionymi patologiami należy postawić pytanie - czy nadwiślańska kinematografia by ponownie stać się polską nie potrzebuje procesu denazyfikacji?

___________________________________________________________________


Tekst znalazłem na jednym z blogów. Uważam, że autor powyższych słów wykazał się niemałymi umiejętnościami analitycznymi. Przyznam szczerze, że jako jeden z trybów zrozpaczonej masy, zrozpaczonej masy, która nie widzi dalej niż kawał kiełbasy, która nie widzi dalej... nigdy nie zapatrywałem się w ten sposób na filmy Pasikowskiego. Przyjmując teoretycznie tekst za prawdę absolutną, staram się siłą dedukcji zauważyć istotę przekazu odpowiednio zakamuflowanego w produkcji "Jack Strong". Niestety nie jestem w stanie tego uczynić. Karmiony na co dzień przez polskojęzyczne media akrobatycznym seksem, rozstrzeliwany bronią maszynową, łamany ciosami karate, najzwyczajniej zatraciłem kontakt z otaczającym mnie światem. Mam oczy szeroko zamknięte. Nie, no to nie do wiary. Nie, to być nie może.
Co za ponury absurd...

Gniewomir89

Dobra analiza. Nie zamartwiaj się, większość narodu nie wybierze się do kina, bo jej na to nie stać. Młodzi ludzie nic nie kapują z tych "Krolli", "Psów" itp. "Pokłosie" to dla nich czarna magia. Filmy tego typu odchodzą do lamusa. Dzisiaj kino musi świstać, strzelać, kapać, błyskać, hałasować. Dzisiaj tylko Ameryka! Pasikowscy i Wajdowie kręcą dla "ę" "ą", którzy w swoich dziwacznych pseudokrytycznych pismach i programach prześcigają się w lizusostwie. Na "Jacka Stronga" wybiorą się tylko zainteresowani tą postacią. A jak już ktoś jest zainteresowany tą postacią, to ma serce polskie i niestraszne mu "czary mary". Będzie dobrze.

Gniewomir89

.. odnoszę wrażenie że jesteś szalenie inteligentnym młodym człowiekiem.

Bawidamek_filmaniak

Odnoszę wrażenie, że nie potrafisz czytać ze zrozumieniem. Poza tym ten stek tesktów to zwykłe bzdety.

Gniewomir89

Pyrkolisz trzy po trzy jak inni tobie podobni nie mozecie juz siedziec na tylkach tak bardzo was boli ze ktos moze miec inne spojrzenie na swiat

dou

On i jemu podobni wszędzie widzą Żydów, Niemców i innych odpowiedzialnych za wszystko co najgorsze w naszym kraju. Ot, taki gatunek "pompowanego patroty".

facet31

Jak było na początku, tak będzie teraz i na wieki. Amen...

Gniewomir89

Bardzo ciekawy artykuł. Ponieważ Pasikowskiego do tej pory nie oglądałam, będzie dla mnie ciekawe obejrzeć te filmy biorąc pod uwagę te słowa.

polakita

W. Pasikowski to jeden z najlepszych polskich reżyserów filmowych i warto zapoznać się z jego producjami takimi jak obie części " Psów", " Kroll", Demony wojny wg Goi", " Operacja Samum", " Pokłosie" lub najnowszego " Jacka Stronga". Nie warto na serio brać pod uwagę wypocin przedstawionych przez ludzi jak autor tego goebbelsowskiego paszkwilu, gdyż reżyser podobnie jak W. Smarzowski kręci obrazy, które nie przypadają do gustu typom z lewa i prawa, a na pewno nie pokazuje kraju nad Wisłą w pięknych barwach, że o obywatelach nie wspomnę, bo to nie telenowela latynoska lub CSI: Shit, gdzie wszyscy są piękni i bez skaz, a białe jest białe, a czarne jest czarne. Rzeczywistość jest zupełnie inna.

P.S. Zauważyłem, że wysoko oceniłaś " Katyń", a Pasikowski był jednym ze współscenarzystów.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones