Recenzja filmu

Liliana Pędziwiatr (2018)
Joachim Masannek
Dorota Bień
Malu Leicher
Christoph Maria Herbst

Cyfrowi przyjaciele

W filmie Joachima Masanneka od początku wiadomo, która szala przeważy: posłuszeństwo wobec rodziców czy empatia do zwierząt; konformizm czy głos serca; pragnienie awansu w szkolnej hierarchii czy
Talentu 11-letniej Lilianie mogliby pozazdrościć nie tylko najmłodsi. Komu nie marzyły się pogaduchy z domowym czworonogiem, wysłuchanie przygodowej opowieści wiewiórki z osiedlowego parku, szczera rozmowa o troskach z zamieszkującą zoo żyrafą... Liliana Pędziwiatr przybija piątkę z doktorem Dolittle – oboje należą do elitarnego klubu międzygatunkowych poliglotów. Skoro słynny weterynarz wykorzystał swój rzadki dar, czemu Lilianie miałoby się nie udać? Niestety, na drodze dziewczyny stają rodzice z ich dorosłymi oczekiwaniami, wśród rówieśników uchodzi za dziwaczkę, bywa, że nieludzcy przyjaciele wcale nie ułatwiają sprawy – jeśli na przykład są osłem z manią wielkości i niedostatkiem manier.


Adaptacja niemieckiej serii książek dla dzieci autorstwa Tanyi Stewner zastaje Lilianę w momencie, gdy psikus oślego przyjaciela zmusza jej rodziców do kolejnej przeprowadzki. (W tym momencie zapytacie, czy zakup nowego domu to mądry krok po stracie pracy, lecz zaraz zorientujecie się, że dzięki podobnym głupotkom i dalekim od realiów skrótom scenarzyści lepią z wydarzeń względnie zwartą całość). W nowej okolicy supermoc bohaterki musi pozostać tajemnicą. Gdy jest się nastolatką, zamiast wysłuchiwać psiego ujadania, lepiej wyciągnąć dłoń do rówieśników, a co za tym idzie – poddać się ich surowej ocenie, częściowo dostosować się do ich oczekiwań. Można też, wzorem słynniejszego rudzielca o imieniu Pippi, machnąć na wszystko ręką i znaleźć podobnego sobie ekscentryka. Tak też czyni Liliana. Kłopoty zaczynają się, gdy razem z klasą trafia do zoo, z którego zginęło słoniątko. Kto jak nie ona przeprowadzi dochodzenie wśród zwierząt? Czy zdoła tego dokonać bez pomocy dorosłych?

W filmie Joachima Masanneka od początku wiadomo, która szala przeważy: posłuszeństwo wobec rodziców czy empatia do zwierząt; konformizm czy głos serca; pragnienie awansu w szkolnej hierarchii czy racja moralna. To problematyka tyleż oczywista, co słuszna. Gorzej, że charaktery, na które ją rozpisano, topią się w sosie infantylności. "Liliana Pędziwiatr" to jeden z tych familijnych potworków, w których dominujące cechy nie tyle definiują poszczególne postacie, co ograniczają je do roli komicznie prężących się, pozbawionych piątej klepki figur. Oderwany od rzeczywistości ojciec-pisarz musi więc mylić olej do smażenia z płynem do naczyń; w kapeluszu miejscowej ekscentryczki musi dorastać pisklak; szkolna dominatorka telepaniem bioder i obleśnym zginaniem przegubów zawstydza wszystkie nimfetki tego świata; z kolei groteskowa szwarccharakterka śmiech pożycza od samego diabła – żebyśmy przypadkiem nie posądzili jej o ludzkie uczucia. W słowniku twórców pod hasłem "subtelność" zieje pustka. W tym samym duchu gesty większości aktorskiej obsady również muszą być teatralne. Poczucie obcości w dorosłym odbiorcy wzmagają cyfrowe zwierzaki – wadliwe krewne "Króla Lwa" i "Dumbo", pochodzące z wyraźnie uboższego królestwa.


Pomysłowa scenografia spod znaku "zrób to sam" oraz cyrkowe stroje, owszem, intrygują i wciągają do światka zwierzęcolubnych ekscentryków, lecz już popowe piosenki (w oglądanej przeze mnie wersji: niemieckie), które ckliwie komentują stan ducha Liliany, nieco zaburzają portret charakternej rudzielki. Jeśli rozpustnie szczęśliwy taniec w finale ma być wisienką na filmowym torcie, to uczulonym na przesłodzoną estetykę odbiorcom już teraz zalecam wizytę w aptece. Fakt, że mamy do czynienia z adaptacją powieści dla dzieci, nie stanowi usprawiedliwienia, gdy z umowności robi się cnotę, humor myli się z przedawkowaną groteską, a dramaturgiczne lenistwo twórców karmi się naiwnością nieletnich odbiorców.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones