Recenzja filmu

Kryształowa wróżka (2013)
Sebastián Silva
Michael Cera
Gaby Hoffmann

Drzwiczki percepcji

Oparom gotowanego na wolnym ogniu wywaru z halucynogennego kaktusa towarzyszą tu bowiem wyborne opary humoru. Chropawa filmowa materia – wiele scen sprawia wrażenie improwizowanych – pozwala
Michael Cera to jeden z tych aktorów, którzy wciąż zdają się grać tę samą rolę. Nawet więcej: to jeden z tych aktorów, którzy regularnie są na ekranie po prostu sobą. Scotta Pilgrima nie różni zbyt wiele od Bleekera ("Juno"), który z kolei przypomina samego Cerę z paradokumentalnego "Papierowego serca". Pomyślcie: ile razy widzieliście go już we wciąż-tej-samej scenie imprezy-domówki? Także w "Crystal Fairy" Sebastiána Silvy jest taka scena. Ale chilijska komedia niespodziewanie odświeża wizerunek gwiazdora "Supersamca". Choć pozostaje on tu "sobą", to – wrzucony w obcy kontekst – wypada zaskakująco inaczej.  

"Crystal Fairy" pozwoli bowiem fanom Cery zobaczyć go oczami tych, którzy pozostają odporni na geekowy urok aktora. Jego bohaterowie zazwyczaj urzekają swoim odklejeniem od rzeczywistości, Jamie tymczasem raczej budzi irytację. Amerykanin, który przybył do Chile w pogoni za idealnym meskalowym tripem, to ciągle bliski krewny wymienionych wyżej postaci - ale ewidentnie jest czarną owcą tworzonej przez nie rodziny. Brylując na wspomnianym przyjęciu, wciągając kokainę i opowiadając o "Drzwiach percepcji" Huxleya, sprawia wrażenie nadętego, aroganckiego gościa. Nawet trzej bracia, którzy decydują się wybrać z nim na wycieczkę w poszukiwaniu halucynogennego kaktusa, podchodzą do niego z dystansem. Przy bezpretensjonalnych, wyluzowanych Chilijczykach Amerykanin wypada jak zwykły bufon.

Jamie nie jest jednak jedynym Jankesem na imprezie. Spotkana przypadkowo dziewczyna, każąca nazywać się "Kryształową Wróżką" to postać jeszcze bardziej kontrowersyjna niż on. Najlepiej znana ze swoich dziecięcych ról Gaby Hoffmann poczyna sobie tu ze swoim ekranowym wizerunkiem nawet odważniej niż Cera: w obnażaniu swoich niedoskonałości i poddawaniu się niezbyt korzystnemu typażowi jest prawdziwie nieustraszona. Będąca chodzącym wcieleniem newage'owych stereotypów Wróżka oczywiście z chęcią przyłączy się do planowanej przez chłopaków wyprawy. 

Choć na pierwszy rzut oka Silva wydaje się czerpać tu z dwu zupełnie już wyschniętych fabularnych źródeł, w rzeczywistości intrygująco wywraca do góry nogami te konwencje. Dziwaczna Kryształowa Wróżka nie zda bowiem egzaminu na kolejną "Manic Pixie Dream Girl", której jedyną narracyjną funkcją miałoby być uleczenie bohatera płci męskiej z dręczących go neuroz. A wspomagana sporą dawką narkotyków duchowa wyprawa w dzicz szybko zboczy z torów idealnego planu. Bieganie nago po pustyni bez butów okaże się niezbyt wygodne, halucynacje niebezpiecznie zbliżą się do sensacji (z rodzaju tych żołądkowych), a bratanie się z wszechświatem trzeba będzie okupić nieco mniej szlachetnymi czynami. Miało być wzniośle, a jest – ku irytacji Jamiego - co najwyżej śmiesznie.

Oparom gotowanego na wolnym ogniu wywaru z halucynogennego kaktusa towarzyszą tu bowiem wyborne opary humoru. Chropawa filmowa materia – wiele scen sprawia wrażenie improwizowanych – pozwala aktorom konstruować komedię z niuansów i subtelności zachowania. Żarty rodzą się z niedopowiedzeń, spojrzeń, gestów, chwytanych przez żywą, niemal reporterską kamerę. Kiedy trzeba, Silva potrafi też jednak podkręcić komizm zabawkami ze stołu montażowego. Stąd na przykład świetna sekwencja narkotykowego odlotu, gdzie timing Cery wspomagany jest twórczą manipulacją dźwięku i obrazu. Głos aktora zaczyna wałęsać się po audiosferze, a sprane, pastelowe barwy z początkowego etapu podróży bohaterów ustępują coraz bardziej przesyconym kolorom meskalinowego tripu. Północnoamerykański humor przepuszczony przez południowoamerykańską wrażliwość daje tu wyborne rezultaty.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik 1985, absolwent filmoznawstwa UAM. Dziennikarz portalu Filmweb. Publikował lub publikuje również m.in. w "Przekroju", "Ekranach" i "Dwutygodniku". Współorganizował trzy edycje Festiwalu... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones