Recenzja filmu

Czarna księga (2006)
Paul Verhoeven
Carice van Houten
Sebastian Koch

Wichry wojny

Po 20 latach pracy w Hollywood - czego rezultatem były takie filmy jak <a href="http://www.filmweb.pl/RoboCop,1987,o+filmie,Film,id=1460" class="n"><b>"Robocop"</b></a>, <a
Po 20 latach pracy w Hollywood - czego rezultatem były takie filmy jak "Robocop", "Pamięć absolutna", słynny "Nagi instynkt", czy zmiażdżony przez krytykę, uhonorowany Złotą Maliną "Showgirls" - Paul Verohoeven powrócił do rodzinnej Holandii, by nakręcić film o holenderskim ruchu oporu. "Czarna księga" to niewątpliwie oryginalne spojrzenie na wydarzenia II wojny światowej i Holocaust, dalekie od martyrologicznego podejścia. Bohaterka filmu, żydowska piosenkarka próbuje uciec na południe Holandii wyzwolone przez aliantów. Podczas przeprawy łodzią przez rzekę, zorganizowanej przez zaprzyjaźnionego człowieka, Niemcy zabijają wszystkich uciekinierów. Ginie najbliższa rodzina Rachel, ale jej samej udaje się ujść z życiem. Ocalona decyduje się wstąpić do ruchu oporu, przyjmując pseudonim Ellis de Vries. Jednym z jej zadań będzie uwiedzenie niemieckiego oficera Ludwiga Müntze, aby pomóc uwolnić przetrzymywanych przez wroga jeńców. Nie ma sensu zdradzać, dlaczego nie wszystko pójdzie po myśli Ellis de Vries, a przede wszystkim jak rozwinie się jej emocjonalna relacja z oprawcą, a tym bardziej objaśniać tytułu, zwłaszcza że streszczanie ciekawej intrygi psułoby tylko przyjemność oglądania. "Czarna księga" jest przykładem na to, jak poważny temat filmu historycznego można zgrabnie opakować w rozrywkową konwencję. Wartka akcja nie pozwala się nudzić, choć całość trwa 145 minut. Wydarzenie goni tu wydarzenie, a reżyser co chwilę wyciąga przysłowiowego królika z kapelusza. Nie wiadomo, kto jest wrogiem, a kto sprzymierzeńcem i na tym właśnie polega cały koncept. Ten film ma wszelkie atuty, które mogą przyciągnąć uwagę widza, czyli dynamiczne tempo, napięcie rodem z thrillera, widowiskowość, wątek szpiegowski i romansowy. Główna bohaterka, niczym Mata Hari, jest seksowna, sprytna i szaleją za nią mężczyźni. W dodatku zawierucha wojenna i życie na krawędzi nie przynoszą żadnego uszczerbku jej urodzie. W rolę Ellis de Vries wcieliła się z powodzeniem świetna Carice Van Houten, zakochanego w niej niemieckiego oficera Ludwiga Müntze zagrał Sebastian Koch, którego ostatnio mogliśmy oglądać w goszczącym na ekranach polskich kin "Życiu na podsłuchu". Scenariusz "Czarnej księgi" inspirowany prawdziwymi wydarzeniami powstawał z przerwami w ciągu 20 lat. Verhoeven pracował nad nim wspólnie z Gerardem Soetemanem. Długotrwałe przygotowania i studia zaowocowały filmem niewątpliwie widowiskowym, w którym reżyserowi udało się uniknąć jednoznacznych ocen i czarno - białych postaci. Nie mniej jednak zamiast wnikliwej analizy sytuacji historycznej, czy emocji rządzących postępowaniem bohaterów, należy raczej spodziewać się efektownych popisów sprawności twórców.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Nowy film Paula Verhoevena nie odbiega zbytnio od właściwego reżyserowi schematu, w którym pierwsze... czytaj więcej
Mocne kino. Bez dwóch zdań. Po ładnych paru latach nieobecności Verhoeven powrócił z przerażającą wizją... czytaj więcej
Najnowszy film Paula Verhoevena zaciekawił mnie od momentu, w którym zapoznałam się z fabułą. Zapowiadało... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones