Recenzja filmu

Adwokat diabła (1997)
Taylor Hackford
Keanu Reeves
Al Pacino

Zabawy z diabłem

Wyobraźcie sobie diabła w czystej postaci – tak jakby stał tuż przed wami. Czy ma rogi i kopyta, czy też niczym się od was nie różni? Przeciętnego wzrostu, skromnie ubrany, niewyróżniający się w
Wyobraźcie sobie diabła w czystej postaci – tak jakby stał tuż przed wami. Czy ma rogi i kopyta, czy też niczym się od was nie różni? Przeciętnego wzrostu, skromnie ubrany, niewyróżniający się w tłumie. Idzie własną ścieżką, atakuje z zaskoczenia, patrzy na was z lustra. To wasze odbicie.

Mamy, z pozoru, niewinną historię. Młody, odnoszący sukcesy w życiu zawodowym i prywatnym prawnik (Keanu Reeves), wraz z swoją piękną żoną (Charlize Theron) wiodą życie na dobrym poziomie. Oboje pochłonięci są karierą oraz dążeniem zawodowego sukcesu. Pozornie, nie brakuje im niczego – mają siebie i chociaż temat posiadania dziecka wisi w powietrzu, nie jest on priorytetem. Nagle przed młodą parą staje szansa na lepsze życie – kto z nas by jej nie przyjął?

Taylor Hackford za pomocą przystępnego scenariusza pokazuje historię każdego z nas. Oglądając, skupiamy się na kreowanych postaciach i ich życiowych rozterkach – Kevin szturmem podbija sale sądowe, natomiast jego żona – pozostawiona sama sobie, powoli zamyka się w sobie i traci zaufanie do otaczających ją ludzi. Wszystko to przyozdobione jest scenerią Nowego Jorku – wieżowce, parki, zatłoczone ulice, żądza i zło korporacyjnego świata. Dodając do tego jedną z najlepszych kreacji aktorskich Ala Pacino, dobrą Charlize Theron oraz przyzwoitego (a przynajmniej nie kującego w oczy) Keanu Reevsa, mamy przepis na to, czego kino potrzebuje. Zarówno komercyjne, jak i to bardziej wymagające.

Dlaczego więc "Adwokat diabła"? Nie jest to przecież film idealny, bowiem zdarzają się błędy natury zarówno merytorycznej, jak i stricte technicznej. Odpowiedź na to pytanie brzmi: nie wiem. Nie jest to przecież film nowatorski. Temat szatana i jego oddziaływania na ludzką naturę, jest przecież w kinie obecny od wielu lat. Ci bardziej złośliwi mogą mu nawet zarzucić fakt, iż niczym ciekawym się on nie wyróżnia. Ja jednak – mimo to że widziałam go nie raz i nie dwa – każdy kolejny seans kończę z lekkim niedowierzaniem. Nie wiem czy jego powodem jest brawurowy Pacino, który do swojej roli dodał sporo pikanterii i jest głównym powodem, dla którego ciężko jest oderwać wzrok od ekranu. Czy też jest to podziw dla reżysera, że udało mu się nie zrobić z tego filmu obrazu pełnego kiczu. Być może też fakt, że w filmie można dostrzec lustrzane odbicie otaczającego nas świata.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Adwokat diabła
"Adwokat Diabła" Taylora Hackforda po niemal 20 latach od premiery można bez wątpienia zaliczyć do... czytaj więcej
Recenzja Adwokat diabła
Biblijną owcą w okrutnym świecie wilków jest Kevin Lomax, główny bohater filmu "Adwokat diabła", w... czytaj więcej
Recenzja Adwokat diabła
Postać Szatana intrygowała twórców filmowych od zawsze. Motyw ten jest stale obecny w historii kina.... czytaj więcej