Recenzja filmu

Fabelmanowie (2022)
Steven Spielberg
Michelle Williams
Paul Dano

Kamera, Akcja, Wzruszenie

To film, który wprowadza widza w magiczny świat kina, a jednocześnie odsłania najgłębsze zakamarki duszy reżysera. Jest to opowieść pełna ciepła, pasji i emocji, która nie tylko zachwyca
"Fabelmanowie" to film, który wprowadza widza w magiczny świat kina, a jednocześnie odsłania najgłębsze zakamarki duszy reżysera. Jest to opowieść pełna ciepła, pasji i emocji, która nie tylko zachwyca wizualnie, ale i porusza serce. Spielberg, znany z umiejętności opowiadania wzruszających i inspirujących historii, tym razem sięga do własnych wspomnień, tworząc film będący zarówno hołdem dla kina, jak i intymną autobiografią.


Historia młodego Sammy'ego Fabelmana, chłopca, który odkrywa w sobie miłość do kręcenia filmów, to coś więcej niż tylko opowieść o dojrzewaniu. To podróż przez świat wyobraźni, w której każda scena wypełniona jest marzeniami i magią. Gabriel LaBelle, wcielając się w rolę Sammy'ego, wnosi do filmu autentyczność i świeżość, które sprawiają, że jego przeżycia stają się bliskie każdemu z nas.

Michelle Williams i Paul Dano jako rodzice Sammy'ego tworzą zapadające w pamięć kreacje. Williams jako artystyczna, pełna życia Mitzi, i Dano jako praktyczny, uporządkowany Burt, prezentują skomplikowane relacje rodzinne z ogromnym wyczuciem. Ich zmagania, troski i radości tworzą tło, które nadaje głębi całej historii.

Jednym z najpiękniejszych aspektów "Fabelmanów" jest sposób, w jaki Spielberg ukazuje moc kina. W rękach młodego Sammy'ego kamera staje się narzędziem do eksploracji świata, wyrażania siebie i zrozumienia otaczającej rzeczywistości. Te momenty są pełne magii i przypominają, dlaczego kino potrafi być tak niezwykłe.

Wizualna strona filmu również zasługuje na pochwałę. Zdjęcia Janusza Kamińskiego, oddające klimat lat 50. i 60., są pełne ciepłych, nostalgicznych tonów. Każdy kadr jest jak obraz, który przywołuje wspomnienia i wzrusza.


"Fabelmanowie" to jednak nie tylko pochwała kina. To film o rodzinie, miłości, marzeniach i poświęceniach. Spielberg z delikatnością i empatią pokazuje trudne momenty, jakie mogą spotkać każdą rodzinę, ale również siłę, jaka tkwi w dążeniu do realizacji pasji.

Podsumowując, "Fabelmanowie" to film, który jest jak list miłosny do kina i do życia. Spielberg zaprasza nas do swojego świata, dzieląc się swoimi marzeniami i wspomnieniami w sposób, który jest zarówno intymny, jak i uniwersalny. To film, który trzeba zobaczyć, by poczuć magię kina i przypomnieć sobie, jak wielką moc mają nasze marzenia.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Fabelmanowie
Gdzieś w pierwszej ćwiartce "Fabelmanów" młody Sammy Fabelman (Gabriel LaBelle) idzie do kina na... czytaj więcej
Jakub Popielecki
Jakub Popielecki
9