Recenzja filmu

Interview (2007)
Steve Buscemi
Steve Buscemi
Sienna Miller

Kto tu pociąga za sznurki?...

Remake czy nie ─ guzik mnie to obchodzi. Oceniam film jakim jest. I co tu dużo mówić, jestem zdziwiony... Mocno zdziwiony. Tego, co mi tu zaserwowano, za nic bym się nie spodziewał. Bohaterami
Remake czy nie ─ guzik mnie to obchodzi. Oceniam film jakim jest. I co tu dużo mówić, jestem zdziwiony... Mocno zdziwiony. Tego, co mi tu zaserwowano, za nic bym się nie spodziewał. Bohaterami (i jedynymi ludźmi, którzy są na scenie dłużej niż parę sekund) są: dziennikarz i młoda gwiazdka. Dziennikarz jest ostro wkurzony, że zamiast przeprowadzać wywiad ze znanymi politykami lub w ogóle jakąś klasą wyższą, został sprowadzony do poziomu plotek o 'gwieździe' sezonu. Gwiazdka z kolei jest wkurzona totalną obojętnością ze strony dziennikarza. Trudno tu o zachowanie etykiety, więc zamiast wywiadu spotkanie kończy się szybkim rozstaniem. Bohaterowie jednak o sobie nie zapominają. Wskutek zbiegu okoliczności znowu się spotykają i idą do mieszkania dziewczyny. Próby wznowienia wywiadu spełzają na niczym, jednak film się nie kończy. Właściwie to się dopiero rozkręca... Co mnie zdziwiło? Jego formuła: oprócz paru minut na początku i paru ujęć na końcu, cała akcja toczy się w jednym pomieszczeniu. Przywodzi to na myśl "12 gniewnych ludzi" Lumeta i niewiele mu do niego brakuje. W obu filmach akcja związana jest z dialogami i wojną charakterów. Mimo iż rozwija się dosyć wolno, nie brakuje tu subtelnych zawirowań i łamania schematów. Prezentowane tu postacie zmieniają się (chociaż lepszym słowem byłoby tu "przeobrażają się"). Katia, bo tak ma na imię gwiazdka grana przez Siennę Miller, ze zwyczajnie głupiej i pustej dziewczyny znanej z jakiegoś równie pustego i głupiego serialu objawia się widzowi jako ktoś zupełnie inny ─ potrafiąca myśleć (szok!), kombinować i oszukiwać. Za to dziennikarz Pierre (Steve Buscemi) ze strony dominującej daje się uwikłać w subtelną grę pozorów... Tylko że nie do końca wiadomo, czyja to gra. Jest tak zmienna, że aż do końca nie można być pewnym kto tu zwycięży... W mydleniu nam oczu pomagają tu znacząco aktorzy: to, że Steve pokaże klasę, raczej nie było wątpliwości. Jednak Miller jest tu totalnym zaskoczeniem ─ świetnie sobie radzi jako dojrzewająca na naszych oczach aktorka, która zmieniając styl zachowania, dalej tylko mąci i mąci... Jeśli ktoś spodziewał się tu komedii czy fajerwerków rodem z "Transformers" powinien się ostro zastanowić przed kupieniem biletu ─ cały film jest kameralny ─ całość przypomina sztukę teatralną. Problem mógłby być z nauczeniem się takiej ilości tekstu na pamięć, ale co tam... Jednak mimo wszystkich moich pochwał, muszę się przyczepić do pewnego elementu, którego mi tu cholernie brakowało: mastershotów, czyli dłuższych ujęć bez żadnych montażowych cięć, znanych chociażby z "Ludzkich dzieci" Cuaróna. Ciągłe przeskoki kamery między poszczególnymi bohaterami nieco rozpraszają, jednak mimo wszystko wątpię, żeby komuś, kto nigdy nie doświadczył takich ujęć, tego brakowało. Ten film zachwyca ciekawym klimatem, zaskakującym aktorstwem i takowym zakończeniem. Arcydziełem jednak nie jest, ale mimo wszystko ─ warto.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
<b>"<a href="http://interview.filmweb.pl/" class="n">Interview</a>"</b> <a... czytaj więcej
Michał Burszta

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones