Recenzja wyd. DVD filmu

Ogród rozkoszy - Opowieści Kamasutry (2000)
Jag Mundhra
Kim Sill
Rajeshwari Sachdev

"Kochanie, wyłączmy to. Czekaj, zobaczymy, czy mu w końcu stanie!"

Filmy erotyczne to fajny gatunek do pooglądania we dwoje, bo i niezbyt zawikłana fabuła, i "rozgrzewające" sceny są. Niestety, z jakością tych produkcji bywa różnie, rzekłbym nawet, diametralnie
Filmy erotyczne to fajny gatunek do pooglądania we dwoje, bo i niezbyt zawikłana fabuła, i "rozgrzewające" sceny są. Niestety, z jakością tych produkcji bywa różnie, rzekłbym nawet, diametralnie różnie. Jednak o tym można się w stu procentach przekonać tylko osobiście. Przyszła więc pora na testy jakości "Opowieści Kamasutry"... Główną osią filmu, wokół której "kręci się" cała akcja jest impotencja Michaela - głównego bohatera (w tej roli Ivan Baccarat). Biedaczek ów związany jest z projektantką mody Lisą (graną przez Amy Lindsay). Ich związek przechodzi mały kryzys z powodu wspomnianego wcześniej niedomagania Michaela, toteż gdy dostaje on propozycję wyjazdu do Indii Lisa ma nadzieję, że wspólny wyjazd podreperuje ich wzajemne relacje. Na miejscu jednak pojawia się urocza hinduska imieniem Loni (Rajeshwari Sachdev), o którą pałać zazdrością zaczyna dziewczyna Michaela. Owa niewiasta, w miarę coraz lepszego poznawania bohatera, opowiada mu historię o kurtyzanie Lochani, którą połączyła wielka miłość z młodym mnichem. Cały szkopuł tkwił w tym, że mnich złożył śluby czystości, a kurtyzana (z racji swojego "zawodu") musiała służyć królowi. Jednak zakochani, jak to zakochani - na przekór wszystkiemu chcieli być razem, za co mistrz młodego mnicha obłożył ich klątwą. Lochani miała "płonąć żądzą", jej wybranek natomiast miał nigdy nie móc tej żądzy zaspokoić. Michael zaczął dostrzegać w tej historyjce podobieństwo do swojej obecnej sytuacji... W tej chwili powinienem napisać, że dalszego biegu wydarzeń nie zdradzę, aby nie odbierać Wam, Drodzy Czytelnicy, przyjemności z oglądania. Jednak zakończenia i tak każdy z pewnością się domyśli, a wspomniana "przyjemność z oglądania" jest sprawą raczej dyskusyjną w przypadku "Opowieści Kamasutry"... Nigdy nie uważałem się za eksperta w ocenianiu gry aktorów. Ba, twierdziłem nawet, że zupełnie nie potrafię odróżnić dobrej gry od słabej. Recenzowany obraz jednak, nawet mnie, wręcz poraził fatalną grą aktorów, godną pornosa "z fabułą". W takim pornosie jednak, po nastąpieniu tej "formalności", film wypełnia swe przeznaczenie i następuje odpowiednia dla tego gatunku akcja. "Opowieści..." jednak pornosem nie są, toteż tutaj mamy w zasadzie tylko fatalnie zagrany wątek fabularny. Co ze scenami erotycznymi? - spytacie. Owszem, zaobserwowano takowe, jednak zarówno w aspekcie ich ogólnego "wyglądu", jak i ich wkomponowania w linię fabularną filmu, wypadają średnio. Konserwator zabytków (Michael) przyjeżdża do Indii odnawiać świątynię, a podgląda księżniczkę podczas seksu... Dziwne to odrobinkę. Ocena całokształtu "Opowieści Kamasutry" jest cokolwiek niełatwa. Jak wyżej nadmieniłem cenię w erotykach niezbyt zawikłaną fabułę - i taką recenzowany film bez wątpienia posiada. Forma jej podania jednak, plus do tego dość naiwnie wplecione sceny erotyczne, psują zdecydowanie moje zdanie o obrazie... Powiem tyle - film mi się nie podobał, za to mojej ukochanej owszem. Myślę więc, że nie jest na tyle denny, żeby nie zaskarbić sobie przychylności jakiegoś grona osób. Próbujcie - na własne ryzyko.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones