Recenzja wyd. DVD filmu

Opancerzony (2009)
Nimród Antal
Matt Dillon
Jean Reno

Zbrodnia (nie)doskonała

Filmów takich jak "Opancerzony" nie sposób jest zliczyć na palcach jednej ręki. To standardowe, z pozoru niczym nie wyróżniające się, pełnokrwiste kino akcji, oferujące to, co w tego typu
Nimród Antal to węgierski operator, który próbuje za wszelką cenę trafić na gorącą linię hollywoodzkich reżyserów. Reżyserów, których to dzieła świadczą o tym, jakim wielkim talentem zostali obdarzeni. Złudzony amerykańskim snem, postanowił już na dobre zawitać w kraju wielkich możliwości i spróbować swoich sił w tamtejszym kinie akcji. I choć przełom nastąpił dopiero w "Predators", to jego poprzednia produkcja, obarczona dość potężnym tytułem - "Opancerzony" - również zasługuje na uznanie. Głównie ze względu na doskonałą znajomość zasad panujących w rzetelnym, pełnokrwistym, amerykańskim kinie akcji. 


Ty Hackett (Columbus Short) właśnie wrócił z Iraku. Powrót do ojczyzny nie okazuje się jednak taki jak oczekiwał. Jego rodzice nie żyją, zaś on sam musi sprawować opiekę na swoim młodszym bratem, który niechętnie się uczy i podporządkowuje. Oprócz rodzinnej tragedii, na młodego wojaka czekają również inne, paskudne niespodzianki. Tyler musi także spłacić długi pozostawione przez zmarłych opiekunów. Podejmuje się pracy jako konwojent, próbując związać koniec z końcem. Jego bliski przyjaciel (Matt Dillon) składa mu propozycję nie do odrzucenia. Razem z grupą pracowników zamierza upozorować napad i ukraść 42 miliony dolarów. Niestety nie wszystko idzie tak, jak oczekiwali. Okazuje się bowiem, że ktoś ich widział...

Filmów takich jak "Opancerzony" nie sposób jest zliczyć na palcach jednej ręki. To standardowe, z pozoru niczym nie wyróżniające się, pełnokrwiste kino akcji, oferujące to, co w tego typu produkcjach najważniejsze - mało skomplikowaną historię, dobrych i złych bohaterów ujawniających się w najmniej spodziewanym momencie, a także całą masę ociekającej testosteronem akcji. Ta wybuchowa mieszanka sporządzona przez mało znanego Węgra zapewnia naprawdę dobrą zabawę, przy której nieraz na myśl przyjdą nam konkurencyjne widowiska. Zacznijmy jednak po kolei. 



Pod względem fabularnym "Opancerzony" leży i kwiczy, lecz czy jednak historia jest aż tak banalna? Otóż nie. Gdy spojrzymy na film bardziej krytycznym okiem, dostrzeżemy w nim zmarnowany potencjał i całą masę nietrafionych pomysłów. Jeśli jednak zachowamy się jak prawdziwy miłośnik kina akcji - "Armored" nie będzie miał sobie równych. Film został umiejętnie podzielony na dwie, nierówne części, w których to zapoznajemy się z głównymi bohaterami. Pierwsza - ukazuje motywy działań jednego z bohaterów, zaś druga - kulisy napadu. Niestety, pierwsza z części z czasem zaczyna nużyć, co tylko udowadnia brak doświadczenia zarówno ze strony reżysera, jak i scenarzysty. Mimo to, gdy tylko na scenę wkracza grupa spryciarzy - film nabiera rumieńców, zaś określenie "kino akcji" nabiera wreszcie właściwego znaczenia. 



Opancerzona ciężarówka wjeżdża do opuszczonej stalowni, zadowoleni wspólnicy pakują pieniądze. Wygląda na to, że wszystko poszło zgodnie z planem. Do czasu. Brak zrozumienia i przygotowania na wszelkie możliwe sytuacje sprawia, że ktoś zaczyna obserwować zbrodniarzy. I właśnie ten wątek sprawia, że akcja staje się niezwykle dynamiczna. Od tego momentu "Opancerzony" dołącza do grona tych filmów, które będą trzymać widza w napięciu aż do samego końca, nie udzielając żadnej taryfy ulgowej. 

W pewnym, starym polskim filmie padło niegdyś zastanawiające pytanie: Ile jest cukru w cukrze? Tym samym należałoby spytać: Ile jest akcji w akcji? Początkowo "napad" obfituje w całą gamę dramatycznych scen, takich jak chociażby ucieczka Tylera do uszkodzonego pojazdu czy też wizyta nieświadomego zagrożenia funkcjonariusza. Od tej pory, obraz stopniowo zwalnia, zaś motorem napędzającym akcję staje się próba wydostania Ty'a z zamkniętej od wewnątrz, uzbrojonej ciężarówki. Twórcy zadbali jednak o swoisty element zaskoczenia. Tak więc, ktoś ginie, policja nie reaguje, zaś przyjaźń zostaje zepchnięta na boczny tor kosztem chciwości. Duże pieniądze zaślepiają grupę, do niedawna zżytych ze sobą kumpli, co doprowadza do okrutnych, niekiedy niespodziewanych zdarzeń. 



Twórcy odrobili lekcje. "Opancerzony" czerpie bowiem garściami z dokonań pionierów gatunku. Mamy złych, którymi rządzi chciwość. Mamy ostatniego sprawiedliwego, który w pojedynkę stara się wyeliminować pozostałych z gry. Rzecz jasna, źli ludzie nie przebierają w środkach, aby zmusić "zdrajcę" do wyjścia, co z kolei doprowadza do dramatycznej końcówki, w której tylko jeden z konwojentów pozostaje przy życiu. Mimo dość dużego wzorowania się na wielu, konkurencyjnych produkcjach, film Antala wypada wyśmienicie. Mało ambitne pomysły idealnie maskują scenariuszowe niedociągnięcia i skromny budżet, który nie pozwolił twórcom na zbytnią swobodę działań.

Aktorsko film jest bardzo nierówny. Z jednej strony mamy twardych, bezlitosnych bohaterów, a z drugiej - nijakie, zupełnie bezpłciowe postaci. Show kradnie rzecz jasna Laurence Fishburne, który świetnie sprawdził się w roli obłąkanego człowieka. Co ciekawe podobną rolę odegrał w "Predatorach", gdzie również pokazał na co go stać. Columbus Short, wokół którego rozgrywa się akcja tejże produkcji zaliczył całkiem udany występ, a zwłaszcza w dramatycznych scenach. Pozostali aktorzy tylko uzupełniali tło, występując poniżej jakichkolwiek oczekiwań. 



"Opancerzony" to bardzo dobre, niewymagające kino akcji, które z pewnością zasługuje na uznanie. To film, który oferuje prostą historię z dużą ilością sprawdzonych chwytów, jak i również zapierającą dech w piersiach akcją, która pokazuje pazur zwłaszcza na samym początku nieudanego napadu. Udany początek Antala, będący próbką jego wcale nie takich małych reżyserskich umiejętności. 
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Wiele razy słyszałem, że dobry aktor zagra nawet nogę od stołu, a jeśli mamy takich aktorów więcej, to... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones