Recenzja filmu

Shaadi Karke Phas Gaya Yaar (2006)
K.S. Adiyaman
Shilpa Shetty Kundra
Salman Khan

Nie pisz pamiętniczka...

Zostałam kiedyś wbrew swoim chęciom zaciągnięta do kina na ten film, zamiast na "Omkarę", na którą miałam ochotę... Miał być ponoć śmieszny. Nie był, był słaby i nudny. Grał tam Salman, za którym
Zostałam kiedyś wbrew swoim chęciom zaciągnięta do kina na ten film, zamiast na "Omkarę", na którą miałam ochotę... Miał być ponoć śmieszny. Nie był, był słaby i nudny. Grał tam Salman, za którym szczerze nie przepadam, zwłaszcza w głównych rolach, oraz Shilpa Shetty, która nie dość, że mi się nie podoba wizualnie, to jeszcze aktorką jest marną... Młody mechanik samochodowy Ayaan (oczywiście Salman Khan), pochodzący z klasy średniej zakochuje się w pięknej modelce Ahanie (Shilpa Shetty), która pochodzi z bogatej, liberalnej rodziny z wyższych warstw społecznych. Podkrada jej pamiętnik, więc wie, jakie ona ma oczekiwania co do facetów i spełnia je. Po ślubie oboje odkrywają, że ich oczekiwania co do małżeństwa są zupełnie inne, a różnice kulturowe są nie do pogodzenia. A na dodatek ona odkrywa u niego swój pamiętniczek, obraża się, upija i publicznie obraża męża. Tak prowokuje, że dostaje po pysku i małżeństwo zaczyna się sypać... Gdy postanawiają się rozwieść, okazuje się, że Ahana jest w ciąży. Ona wcale nie chce urodzić tego dziecka, ale Ayaan go pragnie i wymusza w sądzie wyrok, na mocy którego ona ma mieszkać z nim do czasu porodu, potem sobie może iść precz... Film mnie zmęczył. Odczułam na własnym siedzeniu każdą minutę tego filmu i pamiętam, że tak często na zegarek to spoglądałam chyba tylko na "Quo vadis"... Salman grał beznadziejnie, Shilpa nie lepiej. On patrzył krowimi oczami najpierw miłośnie, potem z niechęcią właściwie nie zmieniając ich wyrazu, ona była tak sztuczna, że bardziej być nie mogła. On czarował widzów nagą klatą, ona sypiała w pełnym, nader obfitym makijażu. Do tego dochodzi jej wredna mamuśka, która ma nowoczesne poglądy na rodzinę, cały czas dąży do rozwodu córeczki z tym, jej zdaniem, nieodpowiednim facetem, a poza tym pali, pije, wyzywająco się ubiera i rządzi całym domem. Oraz ojciec - pantoflarz, który cały czas jej potakuje, a kiedy raz się mamuśce stawia, ta od razu rzuca swe nowoczesne psiapsiółki i złe nawyki i zmienia się radykalnie w kurę domową. Już nie pamiętam, czy jej dał w pysk, czy nie. Pamiętam tylko, że marzyłam, żeby się film wreszcie skończył... W tym filmie właściwie nic się nie działo i od początku do końca było wiadomo, co się za chwilę wydarzy. Ot, wielka miłość z przeszkodami i konflikt klas. A potem małżeńskie kłótnie, przeradzające się w problemy ogólnorodzinne. Żadnego zaskoczenia, żadnej niespodzianki, żadnych nieprzewidzianych zwrotów akcji, nawet końcówka równie przewidywalna... Piosenki były słabiutkie (pominąwszy jakąś taką pijaną na przyjęciu), tańce mniej lub bardziej roznegliżowanego Salmana o wciąż jednakowym wyrazie twarzy nie zapadły mi w pamięć... Czyli krótko mówiąc: nuda potworna i ogólnie szkoda czasu...
1 10
Moja ocena:
5
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones