Recenzja filmu

Strażnicy Galaktyki (2014)
James Gunn
Waldemar Modestowicz
Chris Pratt
Zoe Saldaña

Owacje dla palantów

W odległej galaktyce, dawno, dawno temu... pewien wizjoner przedstawił światu historię młodego chłopaka, który trochę wbrew własnej woli, w towarzystwie ludzi (i "nieludzi") za którymi nie
W odległej galaktyce, dawno, dawno temu... pewien wizjoner przedstawił światu historię młodego chłopaka, który wbrew własnej woli, w towarzystwie ludzi (i "nieludzi"), za którymi nie przepadał, musiał odmienić losy wszechświata. W nie tak odległej galaktyce i nie tak dawno temu pewien reżyser postanowił opowiedzieć o tym samym. I chociaż Gunn to nie Lucas, a Star Lord nie jest Lukiem (ani Hanem Solo), to analogie nasuwają się same.

Ekranizacja dość niszowego komiksu świetnie jednak radzi sobie w kinach, zbierając (poza górą pieniędzy, rzecz jasna) entuzjastyczne opinie widzów i krytyków. Takie zestawienie nie zdarza się często, ale sukces magnum opus Jamesa Gunna ma solidne podstawy, ale o tym za moment. Przed premierą bowiem nikt nie spodziewał się, że"Strażnicy" staną się najpopularniejszym filmem letniego sezonu w amerykańskich kinach, ale w zalewie prequeli, sequeli i remake'ów obraz Gunna wyróżnia się, wnosząc odrobinę świeżości i luzu do tego skostniałego towarzystwa.


Wielka w tym zasługa samego reżysera, kojarzonego do tej pory raczej z campowym kinem spod znaku wytwórni Troma, niż z wymuskanymi hollywoodzkimi widowiskami. Owa kiczowatość to jednak atut filmowych "Strażników", którzy w warstwie wizualnej łączą ze sobą staroszkolną, nieco umowną charakteryzację z feerią komputerowych efektów specjalnych, przejaskrawionych barw i wymyślnych kostiumów. Wszystko to okraszone jest  świetną, pamiętającą lata 70. i 80. ścieżką dźwiękową, którą będziecie nucić na długo po wyjściu z kina.  Muzyka to zresztą integralna część historii, niestety na wskroś stereotypowej i pretekstowej, choć nie przeszkadzającej w odbiorze całości. Wyróżnikiem "Strażników" bowiem nie jest fabuła, ale sposób jej opowiadania i postaci, które nam przybliża.


Dość powiedzieć, że, wydawałoby się największe gwiazdy produkcji, nie pojawiają się na ekranie choćby na moment, użyczając jedynie głosu cyfrowym postaciom. Trzeba jednak przyznać, że zarówno Bradley Cooper, jako gadatliwy szop, jak i Vin Diesel, jako niezbyt rozmowne, humanoidalne drzewo (świetna rola, serio) nie mają się czego wstydzić. W towarzystwie znanego z Parks and Recreation  Chrisa Pratta, zawodowego wrestlera Dave'a Bautisty i Zoe Saldany, tworzą niesamowicie zgraną i zabawną bandę gwiezdnych rozbójników, zmuszonych do podjęcia współpracy w imię większego dobra, pomimo wzajemnych animozji i uprzedzeń. Ścigani przez połowę galaktyki, strażnicy z przypadku, pod wodzą tyleż charyzmatycznego, co niedojrzałego Star Lorda (Pratt) muszą stawić czoła tajemniczemu Ronanowi (Lee Pace) i obronić pewien starożytny artefakt. Jednak ich wybujałe ego i cięte języki, to nieustanny powód do śmiechu, przy czym jest to raczej rubaszny rechot niż niewinny uśmieszek, co przy ogólnych założeniach jest jak najbardziej na plus.


Minusów niestety też jest kilka. Poza wspomnianą już wątłą i przewidywalną fabułą, można przyczepić się do nijakiej postaci głównego antagonisty, kilku ckliwych, choć niepotrzebnych momentów oraz miłych dla oka, acz zupełnie niewykorzystanych gościnnych występów utalentowanych aktorów (choćby Close i del Toro). Pomimo galaktycznej skali zagrożenia brakuje nieco "Strażnikom" rozmachu, znanego choćby z "Avengers", który akurat tutaj, świetnie wpisywałby się w przyjętą konwencję.  Można zatem trochę kręcić nosem na nowy film Gunna i powątpiewać, czy kiedykolwiek stanie się tak kultowy, jak Gwiezdna Saga, ale prawdą jest, że to po prostu udana ekranizacja i naprawdę dobra zabawa. Całkiem nieźle jak na "bandę palantów".
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Filmy wychodzące spod skrzydeł Marvel Studios ogląda się jak kolejne odcinki serialu. Jedne są lepsze,... czytaj więcej
Tytułowy przydomek swego czasu media nadały piłkarskiej drużynie Realu Madryt. W klubie ze stolicy... czytaj więcej
Zapomnijcie o "Iron Manie". Zapomnijcie o "Kapitanie Ameryce" i "Thorze". Uwielbiacie "The Avengers"? To... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones