Recenzja filmu

Vase de noces (1974)
Thierry Zéno
Dominique Garny

Świński film

Jeśli kochacie okropne, kontrowersyjne filmy, to dobrze trafiliście. 
Vase de noces film który miał premierę 11 kwietnia 1975 na Festiwalu Debiutów Filmowych w Nowym Jorku opowiada o samotnym farmerze i gdyby miał premier 10 dni wcześniej to podszedłbym do niego z dystansem ale nie ten film miał premierę na poważnym festiwalu, więc podchodzę poważnie.
Głównemu bochaterowi strasznie doskwiera samotność, która doprowadza go do szaleństwa. Zaczyna "podrywać" świnie, zaczyna ją obmacywać, aż w końcu ugania się za nią nago, by w konsekwencji odbyć z nią stosunek. Po paru dniach rodzą się "dziewczynie farmera" prosiaczki. Zazdrosny farmer próbuje sam wychować swoje "dzieci", lecz te dzieci nijak nie dają się wychować. W końcu wykończony wychowywaniem swych dzieci, które za bardzo nie słuchały ojca, farmer postanawia je zabić, a dokładniej je powiesić. Zmartwiona maciora popełnia samobójstwo i od tego momentu film to karuzela ohydnych scen.


Film ogólnie składa się z obrazów, na których kogut odbywa stosunek z kurą , farmer wkłada różne rzeczy do słoików, robi stolec, a następnie to je, oraz wielu innych niepotrzebnych i okropnych scen.
Oczywiście film podejmuje ważny temat samotności  i niszczenia psychiki człowieka ale naprawdę można było zrobić to na tysiąc innych lepszych sposobów i to trochę w lepszym guście.
Reżyser, scenarzysta i operator w jednej osobie (Thierry Zéno) na szczęście oszczędził nam słuchania tego, co dzieje się na tej osobliwej farmie, bo zrobił ten film niemy i czarnobiały, za co plus, bo możemy przez tą cisze i biało czarne kolory poczuć pustkę, którą odczuwał bohater.
Aktor, który odgrywa role farmera (Dominique Garny), niestety nie udźwignął na swoich barkach tego filmu, jego mimika jest strasznie drewniana. A gdyby nie to może film byłby trochę lepszy.
1 10
Moja ocena:
1
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Recenzja Vase de noces
Miłość do zwierząt jest jak najbardziej godna pochwalenia. Nie należy jednak przesadzać. Warto zachować... czytaj więcej