Recenzja filmu

Właściwy cel (1997)
Sheldon Lettich
Daniel Bernhardt
Robert Englund

Właściwy cel

Wynalezienie video, a także rozwój telewizji kablowej izakładanie nowychstacji filmowych przyczyniły się na przestrzeni lat 80. i 90. XX wieku do powstawania większej ilości produkcji, z reguły
Wynalezienie video, a także rozwój telewizji kablowej izakładanie nowychstacji filmowych przyczyniły się na przestrzeni lat 80. i 90. XX wieku do powstawania większej ilości produkcji, z reguły niskiej jakości. Niektóre z nich zyskały sobie status "kultowych" isą dziś namiętnie poszukiwane przez nielicznych zapaleńców. Oczywiście, kilka lat później nastała era DVD, nie zmieniło to jednak ogólnejsytuacji. Nadal kręcono filmy tylko i wyłącznie na rynek wypożyczalni i do bezpośredniej sprzedaży, omijając dystrybucję kinową. "Właściwy cel" jest produkcją ściśle nawiązującą do tego niepisanego nurtu. Film został nakręcony dla kompletnie niewymagających amatorów kina, stacji telewizyjnych próbujących zapchać nocne ramówkioraz dla prawdziwych kinomaniaków szukających filmowych dziwolągów, częstoze zwyczajnej ciekawości.

Reżyser filmuSheldon Lettich w swojej filmografii ma takie tytuły, jak "Tylko dla najlepszych", "Podwójne uderzenie", a przede wszystkim znakomite "Lwie serce",zatemnie można nazwać go kompletnym beztalenciem. Atakie wnioski nasuwają się po seansie "Właściwego celu", w którym nie poradził sobie nie tylko z aktorami czy narracją, alenawet z własnąhistorią. Analizując scenariusz filmu autorstwaPetera Brosnana iMichaela Lanahana, warto zwrócić uwagę, że im dalej posuwa się fabuła, tym więcej niedorzeczności pojawia się w filmie. Może to tych panów należy zasłabą produkcjęoskarżyć, a nie Letticha? Błędy logiczne są pokłosiem dążenia za wszelką cenędoz góry określonegocelu w filmie i doprowadzenia fabuły do konkretnej sytuacji, nawet kosztem związkuprzyczynowo-skutkowego. Ato powoduje powstawanie logicznych potworków.

Na początku jest jeszcze normalnie, tylko dlatego że mamy do czynienia ze zwykłą sytuacją wyjściową. Owszem, scenariusz jest banalny, prostacki, a także naiwny, ale -mówiąc kolokwialnie - trzyma się kupy i nie razi irracjonalnością. Wyśmienitykomandos David Benson (Daniel Bernhardt) dostaje propozycję dowodzeniaochroną prezydenta (Mario Iván Martínez) jednego z zapalnychpaństwtrzeciego świata, leżącego na jakiejś wysepce w Ameryce Środkowej. Rząd jest przekonany, że podczas przemówienia zostanie przez opozycjępodjętapróba zamachu. I istotnie, zamach zostaje przeprowadzony, i to skutecznie, a w dodatku Benson wraz z agentem C.I.A., Miguelem Ramirezem (Jim Pirri), zostają wrobieniw zabójstwo. Podczas obławy udaje im się jednak uciec do dżungli.Benson chce przekroczyć granicę i wydostać się z kraju, ale Ramirez podpuszcza go iw efekcie trafiają do obozu rebeliantów, którzyszykują zamach wojskowy. Rebeliantami dowodzi siostra Ramireza, Teresa (Dara Tomanovich).

I tutaj zaczynają się wspominane problemy ze scenariuszem. Zostanę już przy partyzantach planującychszturm na obiekty rządowe, bowiemidealniemożna posłużyć się ich przykładem. David Benson twierdzi w rozmowie z Teresą Ramirez, że rewolucjoniści nie mają żadnych szans skutecznego ataku na regularne, lepiej wyszkolone wojska junty i odradza przywódczyni takiego kroku. Twierdzi, nie bezpodstawnie, że partyzanci zostaną zwyczajnie rozgromieni przez lepiej uzbrojone i wyszkolonejednostki. Kiedy jednak wojsku udaje sięzlokalizować kryjówkę rebeliantów, zdziesiątkować ich oddziały i porwać Teresę, Benson wraz z Ramirezem oraz nielicznymi, którzy przetrwali rządowy atak, decydują się naszturm. Oczywiście, odnoszą sukces. Jak więc wytłumaczyć, że kompletne oddziały partyzantów z Bensonem na czele nie potrafiłyby sobie poradzić z tym, z czym poradziły sobie zdziesiątkowane oddziały partyzantówz Bensonem na czele?

Innym przykładem jest bójka pomiędzy Bensonem, aRamirezem. Ten pierwszy chciałby uciec za granicę i mieć święty spokój. Postanawia jednak zostać w dżungli i pomóc partyzantom. Ramirez z kolei, choć wie, że tak świetnie wyszkolony człowiek jak Bensonbyłby doskonałym atutem w walcez dyktaturą, postanawia zmusić go do opuszczenia szeregów. Powodem ma być to, że zakochał się w jego siostrze, choćz filmu wcale tak nie wynika. Obydwaj panowie działają więc na przekór sobie, a co więcej, postanawiają obić sobie gęby, byleby tylko uparcie postąpić wbrew własnej woli. Żeby było śmiesznej, obijanie sobie gęb jest szkodą dla siebie nawzajemoraz może narazić na szwank całą misję. Kompletny bezsens. Oczywiście, tak jak wspomniałem, nie chodzi tu o przyczyny. Chodzi tylko o to, by ktoś się z kimś bił i ktoś coś szturmował. Nieważne, żewszelka logika zostaje po drodze zgubiona.

To oczywiście tylko dwa przykłady, ale podobnych można znaleźć więcej. Chociażby sposóbataku na jednostkę wojskową w celu zdobycia broni czy zachowywanie się Pierwszej Damy (Julieta Rosen) w zakończeniu filmu. Przy okazji, będąc przyżonie zastrzelonego prezydenta, warto zwrócić uwagę na fakt, że nie licząc pary prezydenckiej oraz statystów, każdy bohater "Właściwego celu" -bez wyjątku -to jakiś wojskowy, komandos, najemnik, rebeliantalbo rewolucjonista. Ot, taka unikatowaciekawostka.

Można wyróżnić tylko dwie rzeczy, które lekko wystają poziomemnad scenariuszowy bełkot i realizatorską katastrofę.Jest to montaż oraz -w mniejszym stopniu -zdjęcia.Zdjęcia nie są oczywiście żadnymmajstersztykiem, ale są zrobione dość poprawnie. Wszystkie ogłupiające sceny walk czy strzelanin pokazane są w sposób dokładny, aco ważniejsze,nie są chaotyczne. Nie są również statyczne.Oczywiście, minusem jest brak ładnych zdjęć plenerowych czy oryginalnych ujęć, ale generalnie wypada to nie najgorzej. Montaż, jest naturalnieuzależnionyod prac zdjęciowych. Po za tym "przykryty" jest innymi wadami filmu, aktorstwem, rozmachem czy fatalną fabułą, co powoduje, że praca montażysty możenie zostać dostrzeżona. Jednakzwracając uwagę na ten element,widać, że "Właściwy cel" wyróżnia siępod tym względemnad inne tandetne filmy akcji. Za to malutki plusik, całą resztę spokojnie można wyrzucić na śmietnik.
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones