Jako dzieciak z zamiłowaniem oglądałem filmy z serii "Obcy" i "Predator". Zawsze chciałem móc zobaczyć te uniwersa na ekranie komputera w postaci gry video. W 1999 roku wydano "Aliens vs Predator", które zostało sumarycznie ciepło przyjętym produktem przez graczy i recenzentów. Nastroje przed sequelem były jeszcze gorętsze, niż przed oryginałem. Tym bardziej, że za produkcję odpowiadało studio Monolith Productions.
Oprawa wizualna "Aliens vs. Predator 2" jak na 2001 rok robiła dobre wrażenie. Może nie było tak ładnie, jak w "Serious Sam: Pierwsze starcie", ale porównując tą grę z resztą konkurencji, było przyzwoicie. Muzycznie i dźwiękowo jest świetnie. Klimat mrocznego i krwistego science-fiction bije od tej gry na kilometr. Technicznie bywało różnie, ale ogólnie rzecz biorąc to dobrze napisany program.
Kampania dla jednego gracza jest stosunkowo krótka, ale zapewnia porządną zabawę. Na planecie LV-1201 toczy się konflikt pomiędzy kosmicznymi marine, Obcymi i Łowcami. Każda z ras ma inne zdolności, atuty i wady oraz cel do wypełnienia. Najważniejsze, że balans rozgrywki stoi na bardzo dobrym poziomie. Żadna z ras nie ma zbytniej przewagi nad pozostałymi. Niestety, ale fabuła jest ledwo zarysowana i niegodna filmowych oryginałów. Wielka szkoda, bo moim zdaniem w tej kwestii w "Aliens vs. Predator 2" tkwi niewykorzystany potencjał.
Tryb sieciowy to najlepsze, co czeka gracza w "Aliens vs. Predator 2". Rozgrywka jest dynamiczna, ale nie chaotyczna. Studio Monolith Productions odwaliło kawał porządnej roboty, bo nowi gracze szybko połapią się w mechanice rozgrywki. Szkoda tylko, że sterowanie Obcym i Predatorem dość szybko się nudzi. Zdecydowanie lepiej bawiłem się klasycznym ludzkim żołnierzem z futurystycznym karabinem w ręku. Poziomy zaprojektowane przez Monolith Productions prezentują się nieźle, aczkolwiek za dużo w nich powtarzalności rozwiązań i prostoty.
Podsumowując, "Aliens vs. Predator 2" to bardzo dobra gra, którą polecam każdemu zagorzałemu fanowi strzelanin pierwszoosobowych. Fani filmowych uniwersów także nie powinni być zawiedzeni. Polecam ograć ten tytuł jak najszybciej, bo starzeje się w zastraszającym tempie.
Oprawa wizualna "Aliens vs. Predator 2" jak na 2001 rok robiła dobre wrażenie. Może nie było tak ładnie, jak w "Serious Sam: Pierwsze starcie", ale porównując tą grę z resztą konkurencji, było przyzwoicie. Muzycznie i dźwiękowo jest świetnie. Klimat mrocznego i krwistego science-fiction bije od tej gry na kilometr. Technicznie bywało różnie, ale ogólnie rzecz biorąc to dobrze napisany program.
Kampania dla jednego gracza jest stosunkowo krótka, ale zapewnia porządną zabawę. Na planecie LV-1201 toczy się konflikt pomiędzy kosmicznymi marine, Obcymi i Łowcami. Każda z ras ma inne zdolności, atuty i wady oraz cel do wypełnienia. Najważniejsze, że balans rozgrywki stoi na bardzo dobrym poziomie. Żadna z ras nie ma zbytniej przewagi nad pozostałymi. Niestety, ale fabuła jest ledwo zarysowana i niegodna filmowych oryginałów. Wielka szkoda, bo moim zdaniem w tej kwestii w "Aliens vs. Predator 2" tkwi niewykorzystany potencjał.
Tryb sieciowy to najlepsze, co czeka gracza w "Aliens vs. Predator 2". Rozgrywka jest dynamiczna, ale nie chaotyczna. Studio Monolith Productions odwaliło kawał porządnej roboty, bo nowi gracze szybko połapią się w mechanice rozgrywki. Szkoda tylko, że sterowanie Obcym i Predatorem dość szybko się nudzi. Zdecydowanie lepiej bawiłem się klasycznym ludzkim żołnierzem z futurystycznym karabinem w ręku. Poziomy zaprojektowane przez Monolith Productions prezentują się nieźle, aczkolwiek za dużo w nich powtarzalności rozwiązań i prostoty.
Podsumowując, "Aliens vs. Predator 2" to bardzo dobra gra, którą polecam każdemu zagorzałemu fanowi strzelanin pierwszoosobowych. Fani filmowych uniwersów także nie powinni być zawiedzeni. Polecam ograć ten tytuł jak najszybciej, bo starzeje się w zastraszającym tempie.
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
