Recenzja gry

Gothic II (2002)
Joanna Wizmur
Andrzej Precigs
Jacek Mikołajczak
Adam Bauman

Mroczne czasy Khorinis

Minął rok od wydania pierwszej części "Gothica", gry, która pojawiła się znikąd i podbiła świat komputerowych RPG. Wydaje się, że to niewiele czasu na zaprojektowanie i stworzenie drugiej części.
Minął rok od wydania pierwszej części "Gothica", gry, która pojawiła się znikąd i podbiła świat komputerowych RPG. Wydaje się, że to niewiele czasu na zaprojektowanie i stworzenie drugiej części. A jednak programiści z Piranha Bytes kolejny raz stanęli na wysokości zadania. I tak oto późną jesienią zadebiutowała druga część tej ciekawej gry. Wysoko ustawiona przez poprzedniczkę poprzeczka sprawiła, że oczekiwania co do "Gothica II" były bardzo wygórowane. A jednak grając w tę grę, można odnieść tylko jedno wrażenie - bije swoją poprzedniczkę na głowę i według mnie definiuje, w jakim kierunku powinny iść komputerowe role-playe. Większy świat z mnóstwem ciekawych zakamarków, historia trzymająca w napięciu aż do ostatniego momentu gry, muzyka idealnie pasująca do klimatu i wreszcie sam klimat, który sprawia, że grać można bez końca.

Kiedy na rynku debiutuje następna część jakiegoś hitu, każdy jest zainteresowany tylko jednym: czy gra zdoła dorównać oryginałowi i w którą stronę pójdzie jej rozwój. Strona, w którą poszli projektanci "Gothica II", to jeszcze więcej wszystkiego wkomponowane w historię jeszcze bardziej pasjonującą niż w poprzedniej części, która - jak wiemy - zakończyła się tragicznie. Nic nie zapowiadało tego, co miało właśnie nastąpić, gdyż druga część rozpoczyna się dokładnie w momencie zakończenia pierwszej. Po kilku tygodniach czarnoksiężnik Xardas przywraca nas do życia, jednak to, co zastaniemy po przebudzeniu, nie będzie wyglądać na sielankowy świat. W czasie tych kilku tygodni orkowie zaczną powoli wygrywać bój o królestwo Myrtany, a sama wyspa Khorinis stanie u progu całkowitej zagłady. Na wyspie pojawiły się siły desantowe orkowej armii, jednak nie przybyły tu same. Khorinis nawiedziły wszystkie najpotworniejsze bestie znane człowiekowi, a na ich czele stanęły wielkie i dumne smoki. Wielka magiczna bariera, otaczająca Górniczą Dolinę, upadła, a wraz z jej upadkiem uciekli wszyscy skazańcy i zamknięci w niej ludzie. Teraz znana nam z pierwszej części Górnicza Dolina zamieniła się w orkową bazę wypadową, a główne miasto Khorinis znalazło się w wielkim niebezpieczeństwie. My zostajemy wrzuceni w sam środek tego piekła i to od nas zależeć będzie przetrwanie całej wyspy.

Ale aby nie było za łatwo, nasz bohater, leżąc nieprzytomny w świątyni Śniącego, zapomniał wszystkiego, czego się nauczył, tak więc musimy rozwijać naszą postać od zera. Od samego początku czuć, jak wielkie wydarzenia mają miejsce na wyspie, już od pierwszej rozmowy z Xardasem mamy wrażenie wielkiego niebezpieczeństwa, w jakim znalazła się wyspa. I właśnie chyba to jest największą zaletą drugiej części "Gothica", klimat pierwszej części wyewoluował, bo wiemy, że teraz nie ratujemy tylko siebie, ale także całą krainę. Bardzo mi się podobało, że razem z nami przetrwało także wielu naszych starych znajomych - Diego, Lee, Milten czy Gorn znowu będą obecni. O klasie producentów świadczy także to, iż wydarzenia z dwóch gier zostały świetnie połączone. Wcześniejsze wydarzenia mają dalszy rozwój w dwójce, czuć spójność świata, który prezentuje się nam świetnie w genialnej fabule. Ta chronologiczna spójność wpływa na jeszcze większą frajdę z gry zwłaszcza dla tych, którzy pierwszą część mają już dawno za sobą. Znowu mamy do czynienia z wyborem frakcji, po stronie której staniemy. Do wyboru mamy miejskich strażników strzegących spokoju i prawa Khorinis, przez których później awansujemy na paladyna. Najemników wynajętych przez bogatego posiadacza ziemskiego, Onara, wrogo nastawionych do królewskich sił, będących w mieście. Ostatnią drogą, jaką możemy podążać, to zostanie magiem ognia w Klasztorze, co jest drogą chyba najtrudniejszą, ale i przynoszącą najwięcej satysfakcji. Niezależnie od ścieżki, którą podążymy, cel jest tylko jeden - pokonanie sił ciemności oblegających wyspę. Lecz nie będzie to rzecz łatwa, o czym przekonamy się, przechodząc wszystkich sześć rozdziałów gry.

Jeśli chodzi o techniczną stronę gry, to zmieniła się ona na wielki plus. Wszystkie postacie, przeciwnicy, drzewa, budynki i krajobrazy wydają się ładniejsze, lepiej dopracowane i z większą liczbą detali. Każdy element gry przeszedł drobny lifting, przez co gra nawet mimo upływu dziewięciu lat wciąż cieszy. Krajobrazy, które napotkamy w czasie gry, nieraz uraczą nas swoimi barwami i wyjątkowym klimatem. Miasto Khorinis wygląda przepięknie, port czy dzielnica handlowa mają swoje osobne style pasujące do mieszkańców, którzy w nich mieszkają. Niesamowity klasztor znajdujący się nad wielkim jeziorem i wreszcie Górnicza Dolina, która od czasu pojawienia się orków jest prawie całkowicie zniszczona przez ziejące ogniem smoki. Na każdym kroku widać ewolucję, bo przecież pamiętać trzeba, że gra wyszła zaledwie rok po premierze pierwszej części, więc oczekiwanie na rewolucję to nonsens. Jest to jedna z tych gier, która starzeje się ładnie i mimo upływającego czasu nie przeżyjemy szoku brzydoty. Tak samo jak grafika, tak i muzyka w grze przeszła małą ewolucję. Wszystkie dźwięki wydają się jeszcze lepsze, odgłosy realniejsze, a wrzaski nacierających na nas orków długo będziemy mieli w pamięci. Muzyka twardo trzyma poziom znany z jedynki i znowu pokazuje klasę, podtrzymując napięcie i dawkując emocje. Sielankowe utwory, które słyszymy, podróżując po Khorinis, tajemnicze takty słyszane podczas nocy i wreszcie utwory słyszane podczas walki - to wszystko sprawia, że nasze uszy mają prawdziwą ucztę i to, co nam pozostaje, to zanurzyć się w świecie pełnym niebezpieczeństw i wrogich bestii. O polonizacji nie będę się rozpisywał, bo jest tak samo dobra jak w jedynce, w większości głosy postaci są takie same, jak wcześniej, a aktorzy idealnie wczuli się w swoje role. Zawsze znajdą się lepsze dialogi i gorsze, ale ogólny poziom jest naprawdę mistrzowski.

Dopiero pisząc recenzję gry, zdałem sobie sprawę ze stopnia jej złożoności i uświadomiłem sobie, jak bardzo jest skomplikowana i rozbudowana. "Gothic II" jest wielki pod wszystkimi możliwymi aspektami. Etapy, które wymieniłem, to tak naprawdę zaledwie wierzchołek góry lodowej, bo zadań, misji pobocznych czy też sposobów ich wykonania jest mnóstwo. Jeśli ktoś jest fanem pierwszego "Gothica" i jakimś niezrozumiałym dla mnie cudem jeszcze nie grał w drugą część, to oczywiste, że musi w nią zagrać. Jeśli jednak ktoś nie miał styczności z tą serią, to chyba najlepiej zacząć właśnie od "Gothica II" i powoli dać się pochłonąć tej niesamowitej grze. Mogę osobiście zagwarantować, że nie zawiedziecie się, a odkryjecie magiczny świat Myrtany, w którym Khorinis stało się miejscem decydującej batalii.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Gothic" nadszedł niespodziewanie. Przed premierą jakoś szczególnie o nim nie wspominano i go nie... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones