Polskie produkcje reklamowe, filmowe itd to najbardziej śmierdzący syf w Europie. Kiepscy były nielicznym wyjątkiem, jako serial pod każdym względem niepoprawny ideologicznie (rodzina nie jest bogata, szczęśliwa i uśmiechnięta, nie konsumuje, aktorzy przeklinają, a do roli głównej nie zatrudniono Mroczków). Gra aktorów jest niezła, a nie sztuczna do bólu, jak w jakichś "Ranczach" czy "13 Posterunkach", a sam serial jest autentycznie zabawny, czego nie można powiedzieć o większości produkcji, od oglądania których zwyczajnie chce się rzygać (np. "Niania").
W porównaniu z Kiepskimi większość polskich seriali komediowych przypomina reklamy proszku do prania i myślę, że stąd wziął się jego fenomen; pokazują po prostu świat w krzywym zwierciadle - większość polskich seriali to plastikowy szajs. Niektórych to boli i bardzo by chcieli uwolnić świat od Kiepskich, jako od serialu niepoprawnego ideologicznie i odbiegającego od ustalonego kanonu (odbiega do tego stopnia, że niektórzy pseudointiligenci - typu czytelnicy Wyborczej - oburzają się na sam dźwięk słowa Kiepscy, chociaż nie oglądali ani odcinka, ale wiedzą skądinąd, że serial jest "skandaliczny" i "niepoprawny"). Po za tym Kiepscy na tle innych polskich seriali "komediowych" są zwyczajnie zabawni, co chyba twórców ww gniotów kłuje w oczy. Cóż, w PRL-u też niektórym zakutym łbom nie podobał się genialny "Alternatywy 4" i nawoływali do zdjęcia go z anteny, bo "mąci ludziom w głowach".