Moje jest proste Waldek bierze rozwód z jolaśką Ferdek przestaje chlać wódę jak jakiś menel a wraca do systematycznego żłopienia piwska które 'nie jest alkoholem' wraca wraz z waldkiem na fotele a Halinka gdy irytuje się na Ferdka zwie go jełopem i dopytuje się 'w pośredniaku...'
Paździoch staje się z powrotem mało koleżeński i puka do f. k tylko wtedy gdy ma sprawe lub by porozmawiać o karygodnym zachowaniu boczka. Ten serial da się uratować twórcy muszą tylko pobić się w piersi i wrócić do dawnych standardów
no, no... i w każdym odcinku będzie to samo, to samo i jeszcze raz to samo.
już raz rytuał omal nie zabił tego serialu.
Nigdy więcej kalkowania.