Co prawda te stare odcinki Khamidova już nie wrócą (mój ulubiony to sylwester bez granic), ale nowe nie są złe. Tę nieporadną Jolasię Pupcię bardzo lubię, tylko nie cieerpię wątków z tym prezesem Kozłowskim, a więcej jest jego niż Listonosza Edzio, ale pewnie go nie dają, bo producenci nie potrafiliby ułożyć śmiesznej fraszki powiedzianej przez niego, bo jak wszyscy wiedzą Edzio to mistrz rymowanek.