To, co zobaczyłem przypominało Kiepskich tylko z nazwy...
Tajemnicą poliszynela jest fakt, że Kiepscy stracili po odejściu Okiła od produkcji. Ale odszedł z własnej woli, nikt go nie zmuszał. Pewnie darował sobie, bo wiedział, że wszystko co było fajne zostało już wymyślone. Mimo, że jego obecne programy są tandetne, że szok (Dlaczego ja, Pamiętniki, Trudne sprawy), to Kiepskich realizował na całkiem przyzwoitym poziomie.