najbardziej prymitywny, brudny i obrzydliwy serial, jaki widziałam. "surrealistyczny" - nie, on nie jest surrealistyyczny, jest po prostu naciągany. nie wiem, czy są takie rodziny literalnie, ale jeśli nawet, to w największych patologiach. nie rozumiem, skąd takie lubowanie się w brudzie i ohydzie. rozumiem, nieraz może mieć to większy zamysł i jakiś sens, ale w przypadku tego "serialu" - stylizowanego na zwykły serial komediowy, wygląda to jak prymitywne niedociągnięcie. nie ma tu nic śmiesznego ani nic życiowego. również nie jestem fanką - może raczej "widzę fałsz", bo przyznam że lubię - seriali nadmiernie lukrowanych typu "Teraz albo nigdy", gdzie wszyscy mają nienoszone ciuchy i super pracę, ale tu nastąpiło przegięcie w drugą stronę! Ten serial jest po prostu obrzydliwy, i choc wiem , że ma wiernych fanów - którzy chcą się "dowartościować", ze zyje im sie lepiej niz kiepskim? - to dziwi mnie niepomiernie, że znalazł się tak wysoko w rankingu. mnie osobiście obrzydza i odrzuca, nie rozumiem jak ktoolwiek może nazywać go życiowym - dla mnie o wiele bardziej życiowa jest chociażby świetna "Rodzina zastępcza". jednym słowem - najgorszy "serial" wszechczasów.
Słuchaj, zależy kto jaki humor lubi. Jeden może uwielbiać M jak Miłość, Modę na Sukces i Klan, drugi może uwielbiać Kiepskich. Takie ŻYCIE :)
Tak zgodzę się, że serial jest bardzo dosadny, ale zauważ nie ma takiego drugiego, który w tak bezpośredni sposób pokazywałby wady polaków. Rodzina zastępcza należy do tych, które pokazują tę dobrą stronę polskiego społeczeństwa, część osób oglądających popada w samozachwyt, a widząc "Kiepskich" widzi obrzydzenie. Fenomen Kiepkich polega na tym, że lubią go Ci mniej inteligentni, którzy śmieją się wyłącznie z częstych wulgaryzmów i są i tacy, którzy dostrzegają coś więcej i utożsamiają je z życiem codziennym.
Ja serial lubię bo jest odskocznią od szarej rzeczywistości.
jak dla mnie - gdybym go namiętnie ogladała - byłby on odskocznią od szarej rzeczywistości do... jeszcze bardziej szarej. a nie o to w rozrywce przecież chodzi.
Z Kiepskimi jest tak - im głębiej w las, tym ciemniej. Nie wiem, jak wy sądzicie, ale z początku serial był bardziej sympatyczny, a potem, zwłaszcza po utracie Waldka i Babki, a w efekcie całej podstawowej kanwy: tatuś, Walduś, kanalia, mam pomysła i zamknij babkę do szafy, strasznie schamiał i stał się jakiś taki zupełnie nieśmieszny, a wręcz naprawdę odpychający. Ferdkowi, którego bardzo lubiłem za jego humor piwosza i cwaniakowaty na swój sposób charakter, miałem po jakimś czasie chęć nakopać, bo stał się autentycznym nierobem, alkoholikiem i złośliwym chamem. Ot, taki typowy pasożyt społeczny. Z ostatnich 100 odcinków widziałem może z 5, a nawet te po krótkiej chwili zaczynały mnie irytować swoim prymitywizmem. Może teraz, jak Waldek przyjdzie, coś drgnie w tej martwej bryle, jaką się stał serial. Ale raczej na cuda nie liczę.
Piękne, cukierkowe historyjki są jeszcze mniej prawdziwe, są przerysowywane, nawet te oparte na faktach, dokumentalne itp., tvp, itd. "Telewizja kłamie" ;) Ja znam ludzi, którzy nic nie oglądają i dziwią się takim jak my. Uważam, że lepiej oglądać absurdy w TV niż w prawdziwym życiu, ale chyba muszą być one i tu i tu ;)
oczywiście że są przerysowane, oczywiście że telewizja kłamie! ale skoro mamy już coś takiego, jak magia telewizji, to chyba lepiej otaczać się pięknem i dobrem, niż prymitywizmem i ohydą, prawda? po co lubować się w brzydocie ? w ten sposób tylko sami w sobie rozwijamy brzydotę i złe instynkty, a chyba nie o to w telewizji chodzi.
Kocham tę prymitywność, dosadność i obrzydliwość ;) Scenarzyści "Kiepskich" to moi Bogowie.
Kiedyś właśnie scenarzyści opowiadali w jednym z wywiadów , że Polsat swego czasu bardzo naciskał na producentów ,żeby zrobić serial bardziej glamour, ale ja myślę ,że właśnie bez tego prymitywizmu, obrzydliwości i brudu , to nie byliby już "Kiepscy".
Przyznam, że jestem nałogowym oglądaczem. Ciężko mi sobie wyobrazić dzień ,bez obejrzanego co najmniej jednego odcinka.
mnie w tym serialu najbardziej podoba się to, że przedstawia on syf w jakim żyjemy w sposób śmieszny (polityka, bezrobotni - alkoholicy itp)
nie wydaje mi sie, bym byla osoba pozbawiona poczucia humoru, ale oprocz tego mam rowniez WYCZUCIE, i doprawdy nie smiesza mnie pseudodowcipy tak prymitywne, ze az zal patrzec.
oj tam toaletowe zaraz. Zobacz sobie odc. z 12 sezonu "Opowieść o lekkim zabarwieniu erotycznym" , to może zmienisz zdanie ;p
watpie, zebym zmienila zdanie - sam widok ferdka, jego smiech, zaciaganie halinki - fuj
jedni lubią piękno inni brzydotę. ja lubię w filmach brud, alkohol, papierosy, wulgaryzmy , a nade wszystko dobry humor. myślę ,że w erze cukierkowych, familijnych, przesłodzonych sitcomów jest potrzebna jakaś odskocznia, alternatywa.
alternatywa dla ludzi , którzy mówią stanowcze nie amerykanizacji polskiej kinematografii i stylu życia.
alkohol, papierosy, dobry humor - jak najbardziej! toaletowe zarty, prymitywizm, bekanie - NIE.
naprawde uwazacie, ze kino jak nie jest "zamerykanizowane", to musi soba reprezentowac taki "poziom" jak kiepscy?
ja absolutnie tego nie ogladam, skad! chcialam tu ylko wyrazic swoje zdumienie takim zachwytem nad tym serialem, bo to w rzeczywistosci buduje smutny obraz polskiego spoleczenstwa - zachwyty nad brudem i glupota. ale jednoczesnie wieczne narzekania nad tym, dokad ten swiat zmierza i jaka polska jest beznadziejna. a skoro sami sobie taka polskebudujemy w naszych oczach i umyslach, w naszej telewizji, to taka tez mamy.
Więcej dystansu kobieto! Serial to nie Twoje życie, chyba że dla Ciebie, dlatego wolisz te cukierkowe.
po prostu jak cos ogladam, to wole, by nie bylo to prymitywne. czy takie to dziwne i nienaturalne, ze wole otaczac sie pieknem i dobrem zamiast brzydoty i zła ? uwazam, ze wiekszosc normalnych i zdrowych mysli ma podobne poglady.
Na początku miałem mieszane uczucia co do prymitywizmu zawartego w tym serialu, ale poznałem ten serial, a także jego idee. Gdybym nie traktował tego z dystansem to pewnie byłbym gburem ;)
HAHAHAHAAHAH powaznie, wziales mnie za prowokatorke? naprawde uwazasz, ze nikt nie mysli o kiepskich inczej niz w superlatywach? gratuluje ograniczenia
zakopać? ale ja go nie wykopywałam, wyraziłam swoje zdanie odnośnie serialu. tyle.
A poza tym jak zauważyłem to ty tylko komentujesz tylko te ,,amerykńskie gnioty"
jakoś cudem znalazło mi się odnaleźć u ciebie wpis do polskiego filmu to brzmiał tak ,,Amerykańska wersja tego filmu - wybierzmy obsadę"
,,Paszą won do tej swojej Brukseli"
A ja uwazam ze Kiepscy za swietna komedia mysle ze fenomen tego serialu wziiol wlasnie ze swojej prostosci..ludzie mieli seriali typu klan gdzie kazdy ma swoja firme nie martwi sie o nic..
Nie równajcie kiepskskich do tych bundych, bo to żenada i metr mułu ;) Kiepscy to hicior i zawsze nim pozostanie ;)
Co wy bd sie z nia klocic skoro ona dal RZ 10/10... ale droga savon tam w rz tez jest patologia dziadek ma dubeltuwke i czesto popija jarzebiaczek a Piotr Fronczewski prawie codziennie pija piwo PATOLOGIA!
ale ja nie oglądam ani kiepskich, ani klanu, ani bundych, ani heli w opałach!to strasznie stereoypowe, rzucać kilkoma wytartymi tytułami które według was przedstawiają opozycyjne wartości i zakładać, że jak nie A, to B. bardzo to ograniczone. a RZ owszem, uwielbiam, ale głównie przez sentyment :)
A ja ci powiem,że lubię i Kiepskich i Rodzinę Zastępczą,są to moje dwa ulubione seriale.W Kiepskich jest przedstawiana patologia,a poza tym Kiepscy są dla ludzi,którzy podchodzą do wszystkiego z dystansem.A w RZ wszyscy są wykształceni,ułożeni i też jest dużo śmiechu.Jak dla mnie oba seriale są git bo są humorystyczne.
dobra ja swoje argumenty i kontrargumenty na wasze kontry wyłożyłam wyżej, nie bede sie powtarzac :) w kazdym razie takie jest moje zdanie, mam nadzieje ze ktokolwiek sie jednak z nim zgadza , pozdrawiam.
Kiepscy w większości odcinków pokazują ŻYCIE WIĘKSZOŚCI POLAKÓW. Powiedzmy sobie szczerze, ludzie chodzą po domach w dresie i laczkach a nie garniturach, używają słów powszechnie uznawanych za wulgarne jako przerywników między zdaniami a nie rzucają na lewo i prawo niczym poeci z poprawnością prof. Miodka, na klatce schodowej czy korytarzu na 10 przypadków uświadczysz 9 napisów w stylu chu*, kur**, pie****** itp. itd. a ten jeden który pozostał bynajmniej nie będzie żadnym trenem ani fraszką.